Nie tylko Jarosław Kaczyński nie ma ostatnio dobrej passy i zalicza same wpadki. Do grona nieszczęśników właśnie dołączył prezydent Andrzej Duda, który chciał niewinnie zagaić i pożartować z obywatelami, jednak próby te zakończyły się fiaskiem. Jedno zdjęcie w mediach społecznościowych i towarzyszące mu pytanie wywołało wściekłość internautów, którzy nie kryli rozżalenia.Andrzej Duda chyba mocno przejął się wynikami ostatniego sondażu, w którym Polacy byli wyraźnie podzieleni w ocenie jego działalności. Dodatkowo, po drodze prezydent wywołał niemały skandal, ułaskawiając skazaną za handel narkotykami kobietę i tłumacząc to w kuriozalny sposób.Wszystko to sprawiło, że polityk podjął niełatwą próbę naprawienia swojego wizerunku. Jak na nowoczesnego przywódcę przystało, działania zaczął od ocieplania wizerunku w mediach społecznościowych, w których na co dzień śledzi go wielu obywateli.
Prezydent Andrzej Duda ułaskawił 32-letnią Paulinę P., która była skazana za handel narkotykami. Przeciwni decyzji prezydenta byli jednakowo skazujący ją sąd oraz prokurator generalny.Kancelaria Prezydenta tłumaczyła to względami humanitarnymi jak sytuacja rodzinna oraz odległym terminem popełnienia czynu, a także skruchą samej skazanej.
Wojna w Ukrainie, zły stan gospodarki, niskie płace, inflacja, brak perspektyw dla młodych i słaba klasa polityczna - Polacy mają na głowie multum problemów, a za rogiem już czai się kolejne zagrożenie. Jeden z dzienników sugeruje, że kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w kolejnych wyborach prezydenckich może być prezes Jarosław Kaczyński. Podczas gdy członkowie partii rozpływają się w zachwytach nad pomysłem, znany ekspert mówi wprost o prawdziwym "nieszczęściu".Działacz opozycji politycznej w PRL, doktor nauk prawnych, polityk, prezes partii rządzącej i były premier. W bogatym CV Jarosława Kaczyńskiego brakuje jeszcze tylko skromnej posady prezydenta RP i można by było mówić o prawdziwej pełni szczęścia.Choć póki co prezes skupia sie w 100 procentach na walce o trzecią kadencję u władzy dla Zjednoczonej Prawicy i niszczeniu politycznych przeciwników, niewykluczone, że po wyborach w 2023 roku poczuje lekki niedosyt i zamarzy o przeprowadzce do Pałacu Prezydenckiego.