Andrzej Duda zabrał głos ws. Karola Nawrockiego. "Powinien odetchnąć"
Podczas wizyty na Litwie prezydent Andrzej Duda odniósł się do sytuacji politycznej w kraju. W trakcie wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Gitanasem Nausedą komentował propozycję powołania rządu technicznego i odniósł się do nadchodzącej zmiany w Pałacu Prezydenckim. Zabrał również głos ws. prezydenta elekta Karola Nawrockiego.
Jasne stanowisko Andrzeja Dudy
Podczas konferencji prasowej zorganizowanej w Wilnie, Andrzej Duda odniósł się do burzliwej sytuacji politycznej w Polsce. W odpowiedzi na pytania dziennikarzy dotyczące propozycji utworzenia rządu technicznego, przedstawionej przez lidera Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego, wypowiedział słowa, które odbiły się szerokim echem w mediach: „aby powstał nowy rząd, obecny musi najpierw upaść”.
Tym samym zasygnalizował, że nie przewiduje możliwości tworzenia nowego układu rządowego bez wcześniejszego formalnego zakończenia kadencji obecnej Rady Ministrów. Deklaracja ta została odczytana jako przypomnienie o konstytucyjnych zasadach funkcjonowania państwa i jednocześnie jako wyraźna odpowiedź na rosnące napięcie pomiędzy większością parlamentarną a opozycją.
Andrzej Duda unikał bezpośredniej oceny planów Donalda Tuska, który zapowiedział ofensywę ustawodawczą, ale jego wypowiedź wskazywała, że nie ma zgody na obchodzenie ustrojowych procedur.
Wybory prezydenckie
Prezydent odniósł się także do zbliżającej się zmiany na stanowisku głowy państwa. Wybory prezydenckie wygrał Karol Nawrocki, zdobywając 50,89 proc. głosów i pokonując w drugiej turze Rafała Trzaskowskiego. Spotkanie Andrzeja Dudy z prezydentem-elektem ma odbyć się we wtorkowy wieczór i, jak zapowiedział, będzie miało charakter konsultacyjny.
Andrzej Duda zapewnił, że zamierza podzielić się z Karolem Nawrockim swoim doświadczeniem w prowadzeniu polityki zagranicznej i bezpieczeństwa.
Będę zapraszał pana prezydenta elekta na więcej spotkań, jeżeli tylko będzie do tego gotowy i będzie chciał ze mną rozmawiać – powiedział, wskazując na wolę współpracy i płynnego przekazania obowiązków.
Podkreślił jednocześnie, że od 6 sierpnia to Karol Nawrocki będzie sprawował pełnię prezydenckiej władzy i podejmował decyzje według własnych przekonań. Te słowa zostały odebrane jako próba zapewnienia o ciągłości państwa oraz jako osobisty gest uznania wobec następcy.
ZOBACZ TAKŻE: Nawrocki pilnie zwrócił się do Zełeńskiego. Postawił sprawę jasno, o tych słowach mówi cały świat
Andrzej Duda zabrał głos ws. Karola Nawrockiego
W swojej wypowiedzi Andrzej Duda nie ograniczył się jedynie do kwestii politycznych i proceduralnych. Odniósł się także do sytuacji osobistej nowo wybranego prezydenta, sugerując mu odpoczynek po wyczerpującej kampanii wyborczej.
Sądzę, że mu się to należy i sam mu będę to sugerował, żeby po prostu to zrobił i żeby nie przejmował się na razie krajową polityką i tym, co się dzieje – powiedział Andrzej Duda, pokazując bardziej ludzki, nieformalny ton.
Ta rada, choć symboliczna, podkreśla trud i presję, jaka wiąże się z objęciem najwyższego urzędu w państwie. Andrzej Duda zaznaczył, że obowiązki prezydenckie to nie tylko funkcja formalna, ale też wielkie obciążenie emocjonalne i organizacyjne, szczególnie w tak spolaryzowanej sytuacji politycznej, z jaką obecnie mierzy się Polska.
Propozycja krótkiego dystansu wobec polityki po kampanii została odczytana jako przejaw empatii, ale również jako wskazówka, by Karol Nawrocki wszedł w swoją kadencję z odpowiednią perspektywą i energią.