W minioną niedzielę wieczorem doszło do tragicznego wypadku w Poznaniu. Kierowca potrącił kilka osób w okolicy przejścia dla pieszych. Jedna osoba zginęła, a druga trafiła do szpitala.Niedziela 19 czerwca okazała się wyjątkowa tragiczna. Poza zdarzeniem w Wielkopolsce, wybuchły także dwa pożary - jeden na Mazowszu, a drugi na Pomorzu. Z kolei w Warszawie doszło do tragicznego potrącenia przez pociąg.
Nowe wiadomości w sprawie wczorajszego śmiertelnego wypadku w Poznaniu obiegły media. - Wskazówka prędkościomierza audi A6 zablokowała się w okolicy cyfry 220 - przekazał Andrzej Bartkowiak, mł. insp. Andrzej Borowiak, oficer prasowy wielkopolskiej policji. Kierowca audi miał zaledwie 16 lat.Dwie osoby nie żyją, oto bilans tragicznego wypadku w Poznaniu, o którym informowaliśmy już wczoraj rano. W sprawie pojawiły się nowe fakty, a wśród nich wiadomość, że sprawcą wypadku był 16-latek.Policja ujawniła, że prawdopodobna prędkość, z jaką poruszało się się audi, kierowane przez nastolatka, przekroczyła 200 km/h. Kierowca taksówki nie miał szans.
Do tragicznego wypadku doszło w nocy na trasie katowickiej w Poznaniu. W wyniku zderzenia dwóch samochodów, zginęły dwie osoby. Policja wyjaśnia okoliczności zdarzenia. Trasa w stronę centrum jest zablokowana.
W czwartek, 12 maja, Sąd Okręgowy w Poznaniu wydał wyrok w głośnej sprawie znęcania się nad 10-letnim chłopcem z Lubonia. Na ławie oskarżonych zasiedli ojczym chłopca Robert H. i matka Katarzyna W. Dramatyczna historia wyszła na jaw, gdy chłopiec zgłosił się sam na komisariat w Luboniu.Sąd skazał ojczyma 10-latka na karę 5 lat więzienia. Ponadto orzekł wobec niego zakaz podejmowania kontaktu i zbliżania się do chłopca na odległość nie mniejszą niż 100 metrów przez okres 10 lat. Robert H. został także zobowiązany do zapłaty nawiązki na rzecz pokrzywdzonego w wysokości 20 tys. zł. Matka dziecka także została skazana - na rok więzienia w zawieszeniu na 5 lat. Ona również nie może zbliżać się do dzieckaSędzia Krzysztof Kaźmierski w swoim uzasadnieniu wyroku podkreślił, że oskarżony Robert H. "urządził piekło małoletniemu". Dodał, że chłopiec przez lata nie miał w nikim żadnego wsparcia. Decyzję o szukaniu przez chłopca pomocy w komisariacie policji sędzia nazwał "aktem odwagi".
Zaskakująca karteczka pojawiła się w tramwaju nr 6 w Poznaniu. Jeden z pasażerów postanowił poprawić humor pozostałym podróżnym i przykleił do oparcia siedzenia notkę, na której napisał, że "wszystko się uda".O sytuacji poinformował portal goniec.pl jeden z czytelników. W rozmowie z naszą redakcją przyznał, że sam uśmiechnął się na widok karteczki.
Obostrzenia, limity dla osób niezaszczepionych, rekordowe wskazania dobowych zakażeń i... 7-godzinna impreza karnawałowa w jednej z poznańskim parafii. - Nikt nikogo nie zmusza do uczestnictwa - stwierdził proboszcz parafii, gdzie zaplanowane jest przyjęcie.Czytelnik lokalnego portalu e-poznan.pl zwrócił uwagę, że w parafii pw. Ścięcia św. Jana Chrzciciela z Moraska w Poznaniu w szczycie V fali pandemii koronawirusa odbyć ma się impreza karnawałowa. W założeniu ma trwać ona 7 godzin.- Szczyt pandemii, około 60 tysięcy przypadków dziennie, realnie ponad 100 000, a parafie organizują zabawy karnawałowe? - napisał do redakcji czytelnik.
Nie żyje śpiewak operowy Marian Kępczyński, solista Teatru Wielkiego w Poznaniu, z którym związany był przez ponad 40 lat. Informację o jego śmierci przekazał pracodawca, podsumowując długą pracę artysty na rzecz rozwoju poznańskiej opery. - Z ogromnym smutkiem żegnamy Mariana Kępczyńskiego, solistę związanego z naszym Teatrem od 1978 roku. Był jednym z artystów, którzy swoim talentem i osobowością tworzyli to miejsce - można było przeczytać na Facebooku Teatru Wielkiego w Poznaniu.