Poszukiwania Grzegorza Borysa zakończone, to już pewne. Prokuratura w Gdańsku tuż po godzinie 13 w poniedziałek 6 listopada opublikowała oficjalny komunikat na temat tożsamości osoby znalezionej na terenie mokradeł nieopodal zbiornika Lepusz.
W sprawie znalezienia zwłok niedaleko domu Grzegorza Borysa głos zabrała policja. Komisarz Karina Kamińska potwierdza, że znaleziono zwłoki, ale konieczne jest przeprowadzenie konkretnych badań. Policjantka ujawniła, dlaczego śledczy wrócili na teren, gdzie ujawniono ciało 44-letniego żołnierza. Wiadomo również, gdzie dokładnie się znajdowało.
Nieoficjalne: znaleziono ciało Grzegorza Borysa. Do informacji na temat przełomu w poszukiwaniach 44-latka dotarła Gazeta Wyborcza.
Poszukiwania Grzegorza Borysa trwają. Ceniony ekspert, biorący udział w głośnych sprawach zaginięć, zabrał głos na temat tego, jak wygląda praca na terenie lasu Trójmiejskiego Pąku Krajobrazowego. Maciej Rokus mówi wprost, że gdyby on był osobą decyzyjną, to do akcji zaangażowałby konkretną grupę specjalistów. Wyjaśnił dlaczego.
Poszukiwania Kajetana Stanocha zakończone. Od 14 sierpnia rodzina nie wiedziała, gdzie znajduje się 24-letni mężczyzna. Ślad prowadził nad jezioro Wolfgangsee w Austrii. Do pomocy zaangażowanego najlepszego płetwonurka w Polsce. W sobotę (04.11) przekazał on najgorsze z możliwych wiadomości.
Krzysztof Rutkowski po raz kolejny zabiera głos w sprawie poszukiwań Grzegorza Borysa. Niedawno właściciel biura detektywistycznego informował, że jest na tropie 44-latka, który miał robić zakupy w lokalnym sklepie. Później padła deklaracja dotycząca nieudolności policji i wejścia do lasu, gdzie prowadzona jest akcja. Krzysztof Rutkowski wyjaśnia, co miał na myśli.
Krzysztof Rutkowski wydaje się być coraz bardziej zmobilizowany, by odnaleźć Grzegorza Borysa. Detektyw-celebryta najpierw zaproponował nagrodę pieniężną, a później zapowiedział również, że “centralnie wjeżdża do lasu”. Choć on sam nie stroni od krytycznych opinii na temat działań służb, jego akcje także spotkały się z negatywną oceną. Bez ogródek wypowiedział się o nich były policjant Andrzej Mroczek.
Grzegorz Borys wciąż pozostaje nieuchwytny. Służby, co prawda, prowadzą intensywne poszukiwania, jednak nie są w stanie określić nawet, czy 44-latek w ogóle żyje. Na temat sprawności ich działań wypowiedziało się w mediach już wiele osób, także tych, które nie szczędziły organom ścigania gorzkich słów. Teraz milczenie przerwał emerytowany policjant Maciej Karczyński. Jego słowa pozwalają spojrzeć na sprawę z zupełnie nowej perspektywy.
Sąsiedzi Grzegorza Borysa zabrali głos w sprawie poszukiwań 44-latka, który do niedawna mieszkał na ich osiedlu. Mieszkańcy Gdyni nie mają dobrego zdania na temat akcji prowadzonej przez służby. - Mam wrażenie, że policja i żandarmeria nie doceniły Borysa - stwierdziła pani Anna.
Po dwóch tygodniach poszukiwań Grzegorza Borysa służby poinformowały o zawężeniu obszaru działań do 2 hektarów. Zdaniem policji, 44-latek znajduje się właśnie na tym terenie, dlatego wszystkie siły zostały rzucone na rejon zbiornika wodnego Lepusz. Czy to oznacza, że wkrótce usłyszymy przełomowe informacje o odnalezieniu mężczyzny? Niestety, eksperci nie mają dobrych wieści.
Warszawscy policjanci proszą o pomoc w ustaleniu personaliów mężczyzny, który podejrzewany jest o usiłowanie zabójstwa. Do zdarzenia miało dojść w Śródmieściu w Warszawie w nocy z 27 na 28 września. Napastnik zaatakował przypadkową osobę. Opublikowano jego wizerunek.
Poszukiwania Grzegorza Borysa cały czas trwają. Mężczyzna podejrzewany o zabójstwo 6-letniego syna ukrywa się przed organami ścigania już dwa tygodnie. Służby poinformowały w piątek 3 listopada, że podjęto decyzję o zawężeniu terenu poszukiwań do 2 hektarów. Policja bierze pod uwagę różne hipotezy. "Nie wykluczamy, że nie żyje" - mówi rzeczniczka policji.
Poszukiwania 44-letniego Grzegorza Borysa trwają od 20 października. Mężczyzna podejrzewany o zabójstwo swojego 6-letniego syna Aleksandra cały czas pozostaje nieuchwytny. Policja właśnie przekazała najnowszy komunikat. Teren poszukiwań Borysa zostaje znacznie zawężony. Nastąpi przełom?
Nowe informacje ws. Grzegorza Borysa. 44-latek oskarżany jest o zabójstwo 6-letniego syna. Olek miał zostać zamordowany ze szczególnym okrucieństwem. Policyjni profilerzy zaczęli ujawniać tajemnice stojące za zachowaniem poszukiwanego Grzegorza Borysa? Śledczy stworzyli profil psychologiczny i możliwe, iż poznano motywy kierujące 44-letnim żołnierzem.
Trwają poszukiwania Grzegorza Borysa. Pomorska Policja po raz kolejny zabrała głos w sprawie trwającej na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Komisarz Karina Kamińska odniosła się do tragicznej śmierci strażaka płetwonurka. Wiadomo, co dalej z działaniami poszukiwawczymi na terenie Gdyni i okolic.
W środę (1 listopada) w trakcie akcji poszukiwawczej Grzegorza Borysa doszło do tragicznego w skutkach wypadku. W wyniku zajścia śmierć poniósł jeden ze strażaków-nurków sekc. Bartosz Błyskal, którego nieprzytomnego wyłowiono ze stawu. Teraz zdarzeniu ma zamiar przyjrzeć się bliżej gdańska prokuratura. Jej rzecznik właśnie przekazał informacje o podjętych krokach.
Mieszkańcy Gdyni informują, że w rejonie Fikakowa trwa intensywna akcja służb. Podczas trwającej od niemal dwóch tygodni obławy na Grzegorza Borysa doszło do wypadku. Na miejscu miało pojawić się pogotowie ratunkowe oraz śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Od prawie dwóch tygodni Grzegorz Borys pozostaje najbardziej poszukiwaną osobą w Polsce. Obława na mężczyznę póki co nie przynosi skutków, mimo iż codziennie służby informują nas o intensywnych działaniach. Prace nie ustają nawet na chwilę i są kontynuowane także w dniu 1 listopada. O ich przebiegu poinformowano mieszkańców Gdyni w najnowszym alercie RCB.
Krzysztof Rutkowski nie odpuszcza i wciąż sieje medialny zamęt. Detektyw-celebryta mógł znowu zaistnieć dzięki poszukiwaniom 44-letniego Grzegorza Borysa, które, jego zdaniem, nie są prowadzone sprawnie. Właśnie dlatego gwiazdor z chęcią komentuje poczynania policji i nie szczędzi jej gorzkich słów. Co więcej, ma być już na tyle zirytowany, że zapowiada zdecydowane działania.
W środę 1 listopada mija już trzynasta doba poszukiwań nieuchwytnego Grzegorza Borysa. Podejrzany o zabójstwo 6-letniego synka mężczyzna cały czas gra ze służbami w przebiegłą grę, w której na razie to on jest górą. Wiele osób zastanawia się więc, jak to możliwe, że jedna osoba z tak wielką łatwością gra na nosie zmobilizowanym do jej schwytania policji i żandarmerii. Surową ocenę ich pracy wystawił na łamach “Faktu” były negocjator policyjny Dariusz Loranty.
Grzegorz Borys to obecnie jedna z najbardziej poszukiwanych osób w Polsce. Obława za mężczyzną podejrzanym o zamordowanie swojego 6-letniego syna trwa od 12 dni. 44-latek wciąż pozostaje nieuchwytny. Według nieoficjalnych informacji, w niebezpieczeństwie może być mama 6-letniego Olka.
Nowe informacje w sprawie poszukiwań Grzegorza Borysa. Prowadzące akcję w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym służby miały natknąć się na porzucony plecak, który zdaniem informatora Wirtualnej Polski, musi należeć do 44-latka. W środku były m.in. pieniądze. Przedmiot znajdował się przy jednym ze zbiorników wodnych, wokół którego skupiono teraz znaczną część działań. Policja rozważa różne scenariusze.
Nadal bez przełomu w sprawie poszukiwań Grzegorza Borysa. We wtorek 31 października służby kontynuują poszukiwania mężczyzny podejrzanego o zabójstwo swojego syna na gdyńskim Fikakowie. W związku z akcją do osób przebywających w Trójmieście i okolicach rozesłano kolejny już komunikat SMS. Wynika z niego, że policja i żandarmi dokonali ważnej zmiany w planie działania.
Grzegorz Borys wciąż pozostaje najbardziej poszukiwaną osobą w Polsce. Mężczyzna przepadł bez śladu po tym, jak bez żadnych skrupułów miał zamordować swojego 6-letniego synka. Tymczasem na jaw wychodzą kolejne, wstrząsające fakty na temat 44-latka. Ostatnie ustalenia “Faktu” rzucają nowe światło na ewentualne motywy potwornej zbrodni.
Grzegorz Borys jest pilnie poszukiwany przez polskie służby od 20 października. 44-letni żołnierz Marynarki Wojennej podejrzany jest o dokonanie okrutnej zbrodni na swoim 6-letnim synu Aleksandrze. Do wyjątkowo drastycznych szczegółów dotyczących morderstwa chłopca dotarł "Fakt".
Poszukiwania Grzegorza Borysa cały czas trwają. 44-latek od 20 października pozostaje nieuchwytny. Mężczyzna podejrzany jest o zabójstwo swojego 6-letniego syna. Policja wydała właśnie alert dla mieszkańców w związku ze zbliżającym się Świętem Zmarłych.
Ważna decyzja dotycząca poszukiwań Grzegorza Borysa. 44-latek jest od tej pory ściany “czerwoną notą” Interpolu. Międzynarodowy list gończy pojawił się na oficjalnej stornie organizacji. Uwagę zwraca zdjęcie.
Grzegorz Borys nadal ukrywa się przed policją. Osoby z Gdyni i okolic otrzymały w poniedziałek 30 października kolejną wiadomość SMS. Przekaz ze strony służb prowadzących poszukiwania jest prosty. Apel nie jest przypadkowy.