Nie żyje poszukiwany 14-latek. Służby przekazały smutne wiadomości
Wszyscy liczyli, że poszukiwania 14-latka zakończą się inaczej. Niestety straż pożarna i policja przekazały najgorsze z możliwych wiadomości na temat chłopca, który wpadł do jeziora bystrzyckiego.
Smutny finał poszukiwania 14-latka
W czwartek 22 czerwca w Zagórzu Śląskim (województwo dolnośląskie) zaroiło się od służb. Wszystko za sprawą zaginionego 14-letniego chłopca.
Dziennik Wałbrzych poinformował, iż wszystko wskazuje na to, że nastolatek bawił się nad wodą wraz ze znajomymi. W pewnym momencie doszło do wypadku, który postawił na nogi zarówno policję, jak i straż pożarną, w tym wysoko wyspecjalizowanych nurków.
Ralph Kaminski wystąpi w duecie z Michałem Szpakiem? Łączy ich coś więcej niż miłość do muzykiNastolatek bawił się z kolegami, nagle doszło do wypadku
Chłopiec wpadł do jeziora bystrzyckiego. Słowa strażaka, który brał udział w akcji poszukiwawczej, wiele mówią na temat tego dramatu.
- 14-letni chłopiec wpadł do jeziora w miejscu, w którym kąpać się nie powinien. Był tam razem z grupą kolegów - mówił Tomasz Kwiatkowski z PSP w Wałbrzychu w rozmowie z TVN24. Teraz już wiadomo, że zaginięcie nastolatka zakończyło się tragicznie.
Strażacy wyłowili ciało 14-latka
Służby przekazały, że po pomoc zadzwonili koledzy 14-latka. Płetwonurkowie natychmiast ruszyli na miejsce i rozpoczęli przeszukiwanie wód jeziora bystrzyckiego.
Niestety wielokrotne przepływanie jeziora na łódce i przeszukiwanie terenu dna przyniosło ze sobą znalezienie ciała 14-latka. Ciało wydobyte zostało przez strażaków o godzinie 12:55.
Ratownicy podjęli jeszcze próbę reanimacji. Niestety, chłopiec przebywał pod wodą aż półtorej godziny. To praktycznie jak wyrok śmierci. Teraz sprawą zajmie się prokuratura.
Źródło: tvn24.pl, radiozet.pl