Poranne obchody miesięcznicy smoleńskiej na Placu Piłsudskiego w Warszawie przerodziły się w scenę pełną napięć i dramatycznych słów. Jarosław Kaczyński, prezes PiS, podczas swojego wystąpienia nie szczędził krytyki pod adresem Zbigniewa Ziobry i osób, które jego zdaniem - „pozwalały przez osiem lat okradać Polskę na miliardy”.
Donald Tusk po raz pierwszy tak otwarcie komentuje swoje relacje z nowo wybranym prezydentem Karolem Nawrockim. W rozmowie z „Gazetą Wyborczą” premier nie owija w bawełnę i przyznaje, że „ma wrażenie bliskie pewności”, iż prezydent nie jest zainteresowany żadnymi kontaktami z rządem.
Najnowszy sondaż opinii publicznej sprawdził, jak Polacy oceniają dwóch najważniejszych polityków w kraju – Donalda Tuska, obecnego premiera, oraz Karola Nawrockiego, prezydenta RP. Wyniki pokazały, że choć Tusk wciąż ma przewagę, poparcie dla Nawrockiego wyraźnie rośnie i różnice nie są przytłaczające.
W studiu Polsat News padły wyjątkowo mocne słowa. Sławomir Mentzen, lider Konfederacji, nie przebierał w określeniach, odpowiadając Jarosławowi Kaczyńskiemu na jego wcześniejsze sugestie o „niedostatkach”.
W polskiej polityce znów zawrzało. W centrum konfliktu znalazł się prezydent RP i jego spór z premierem o nominacje w służbach specjalnych. Emocje sięgnęły zenitu, gdy padły słowa: „pan prezydent pomylił urząd prezydenta z kibolską ustawką, gdzie decyduje tylko siła”. Słowa te, wypowiedziane w programie „Śniadanie Rymanowskiego”, stały się symbolem trwającej „wojny na górze”.
Cała Polska śledzi sprawę Zbigniewa Ziobry - byłego ministra sprawiedliwości, któremu w piątek Sejm uchylił immunitet poselski. Prokuratura zapowiada postawienie mu aż 26 zarzutów, w tym o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. Wraz z rozwojem śledztwa coraz częściej pojawia się pytanie: czy prezydent Karol Nawrocki miałby dziś prawo ułaskawić Ziobrę?
Sprawa Zbigniewa Ziobry ponownie wywołała gorącą debatę w polskim życiu politycznym. W niedzielę w programie „7. Dzień Tygodnia w Radiu ZET” prowadzący Andrzej Stankiewicz poruszył temat ministra sprawiedliwości, który mimo uchylenia immunitetu i licznych zarzutów wciąż przebywa w Budapeszcie. Goście studia nie kryli emocji.
W najnowszym sondażu United Surveys by IBRiS dla Wirtualnej Polski Polacy stanęli przed pytaniem, którego z dwóch czołowych polityków, Donalda Tuska czy Karola Nawrockiego - uważają za „lepszego”. Wynik zaskakuje subtelnością.
Z Budapesztu, gdzie obecnie przebywa, Zbigniew Ziobro zapowiada „rozmaite działania polityczne i prawne”. Były minister sprawiedliwości, wobec którego Sejm wyraził zgodę na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie, przekonuje, że „nie zamierza milczeć”.
Osoba Zbigniewa Ziobry w ostatnich dniach rozpaliła opinię publiczną w Polsce niemal do czerwoności. Sam zainteresowany aktualnie przebywa na Węgrzech, aczkolwiek znalazł czas, by wypowiedzieć się na temat podjętych działań i na antenie Radia Maryja odniósł się do swojej sytuacji po uchyleniu immunitetu. W pewnym momencie otrzymał zaskakujące pytanie, na które odpowiedział w bardzo wymijający sposób. Polityk zapowiedział również stanowcze działania zarówno polityczne, jak i prawne.
W piątkowym programie na antenie Telewizji Republika były prezes TVP Jacek Kurski wygłosił emocjonalne wystąpienie, w którym odniósł się do słów premiera Donalda Tuska na temat Zbigniewa Ziobry. Jego apel szybko obiegł media i wywołał lawinę komentarzy.
Były minister sprawiedliwości wciąż przebywa poza granicami Polski i nie zdradza, kiedy planuje powrót. Choć zapewnia, że nie „ucieka”, jego plany budzą coraz większe emocje – zarówno w kraju, jak i za granicą.
Były minister sprawiedliwości znów zabrał głos publicznie, tym razem odnosząc się do pytań o swój pobyt na Węgrzech. Nie potwierdził jednoznacznie, czy ubiega się o azyl polityczny, ale jego słowa i sposób wypowiedzi pozostawiły więcej pytań niż odpowiedzi.
Sejm przegłosował uchylenie immunitetu byłemu ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze. Decyzja otwiera drogę do wszczęcia postępowania karnego, o które od miesięcy zabiegał zespół śledczych Prokuratury Krajowej. Premier Donald Tusk, obecny podczas głosowania, nie unikał pytań dziennikarzy po wyjściu z sali plenarnej.
Sejm zdecydował o uchyleniu immunitetu Zbigniewowi Ziobrze, co otwiera drogę do jego postawienia przed sądem. Chwilę po głosowaniu głos zabrał minister sprawiedliwości Waldemar Żurek - jednak jego wystąpienie w TVN24 przerwał niespodziewany incydent.
Decyzja Sejmu o uchyleniu immunitetu Zbigniewowi Ziobrze oraz zgodzie na jego aresztowanie wywołała prawdziwą polityczną burzę. Były minister sprawiedliwości nie milczy - w rozmowie z Telewizją Republika ostro skomentował działania rządu i Donalda Tuska.
W piątek w Sejmie zapadła decyzja, która elektryzuje całą scenę polityczną. Posłowie głosowali nad wnioskiem o uchylenie immunitetu Zbigniewowi Ziobrze - byłemu ministrowi sprawiedliwości.
Premier Donald Tusk ujawnił, że prezydent Karol Nawrocki odmówił podpisania wniosków o awanse oficerskie dla przyszłych wywiadowców z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i kontrwywiadu wojskowego. Decyzja głowy państwa wywołała falę komentarzy i ostrych reakcji ze strony rządu.
Podczas spotkania eksperckiego w Pałacu Prezydenckim, poświęconego cenom energii elektrycznej, Karol Nawrocki nie krył emocji. Wystąpienie prezydenta, które miało dotyczyć sytuacji na rynku energii, szybko przerodziło się w ostrą krytykę rządu i premiera. Padły też mocne słowa o Zbigniewie Ziobrze.
Z pozoru zwykła oferta pracy zamieszczona przez Kancelarię Mentzena przerodziła się w internetową aferę. Opis stanowiska i warunki zatrudnienia wywołały falę krytyki ze strony opinii publicznej i polityków.
Były minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro od miesięcy zmaga się z poważną chorobą — teraz jeden z jego współpracowników ujawnia poruszające szczegóły jego stanu zdrowia.
Po decyzji sejmowej komisji w sprawie Zbigniewa Ziobry, głos zabrał sam Jarosław Kaczyński. Prezes Prawa i Sprawiedliwości w ostrych słowach skomentował działania wobec byłego ministra sprawiedliwości i zapowiedział, że jego partia nie zamierza pozostać bierna.
W polskim parlamencie zapowiada się dzień pełen napięcia. Posłowie zdecydują o przyszłości byłego ministra sprawiedliwości, wobec którego prokuratura sformułowała wyjątkowo poważne zarzuty. Wynik głosowania może okazać się przełomem – nie tylko dla niego, ale i dla polskiej sceny politycznej.
Były minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro znalazł się w centrum medialnej burzy po tym, jak pojawiły się informacje o jego pobycie na Węgrzech. Sam zainteresowany zabrał głos i jednoznacznie odniósł się do spekulacji, które rozpaliły opinię publiczną.
Podczas konferencji w Budapeszcie Zbigniew Ziobro zabrał głos w sprawie, która od kilku dni elektryzuje opinię publiczną. Polityk mówił o „zemście Donalda Tuska”, zarzutach prokuratury oraz o własnej sytuacji prawnej. W swoim wystąpieniu nie szczędził ostrych słów i oskarżeń wobec premiera.
Wystarczyła jedna wypowiedź, by w sieci zawrzało. Słowa posła Koalicji Obywatelskiej Konrada Frysztaka odbiły się szerokim echem nie tylko wśród polityków, ale i prawników. Choć sam jest absolwentem prawa, jego najnowsza deklaracja o podejrzanych i przestępcach wywołała falę oburzenia.
Polityczna scena w Polsce znów wrze. Słowa posła PiS Dariusza Mateckiego o „odstrzeleniu łowcy cieni” wywołały falę oburzenia i reakcję ze strony opozycji. Europoseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński zapowiedział złożenie zawiadomienia do prokuratury.
Najnowszy sondaż partyjny przynosi znaczący zwrot na polskiej scenie politycznej. Po miesiącach niewielkich wahań poparcia, wreszcie doszło do przełomu. Czy to początek nowego politycznego układu sił w Polsce?