Andrzej Rozenek w rozmowie z Gońcem. "Kaczyński to stary polityczny lis"
Bunt Mateusza Morawieckiego wobec Jarosława Kaczyńskiego, chaos wokół procedur bezpieczeństwa państwa, kontrowersyjne weta prezydenta i polityczne osamotnienie Szymona Hołowni – zdaniem Andrzeja Rozenka polska scena polityczna znalazła się w punkcie głębokiego przesilenia.
W rozmowie z Gońcem polityk i publicysta ostro ocenia słabnący autorytet prezesa PiS, ryzykowne decyzje głowy państwa oraz zmarnowaną szansę na zbudowanie nowej jakości w centrum sceny politycznej.
Bunt Morawieckiego i gra na wyjście z PiS
Ignorowanie wezwania Jarosława Kaczyńskiego przez Mateusza Morawieckiego nie było – zdaniem Andrzeja Rozenka – przypadkiem ani objawem chaosu organizacyjnego. Wręcz przeciwnie: to element świadomej gry politycznej, obliczonej na wywołanie konfliktu z prezesem PiS i stworzenie wygodnego pretekstu do opuszczenia partii.
Jak tłumaczy Rozenek, Kaczyński doskonale rozumie, na czym polega ta taktyka, dlatego nie reaguje impulsywnie:
– No, Kaczyński to jest stary lis polityczny. On doskonale rozumie, że teraz Mateusz Morawiecki czeka na cios. On czeka na to, żeby być spostponowanym przez Kaczyńskiego, bo czeka na pretekst – mówi Andrzej Rozenek w rozmowie z Gońcem.
W tym sensie brak „pacyfikacji” byłego premiera nie wynika ze słabości, lecz z kalkulacji. Uderzenie w Morawieckiego uczyniłoby go ofiarą, a tego prezes PiS – przynajmniej na razie – chce uniknąć.
Rozenek ocenia Nawrockiego
Krytycznie Rozenek odnosi się również do wypowiedzi prezydenta Karola Nawrockiego, który sugerował, że Donald Tusk przestał być poważnym graczem na arenie europejskiej. Zdaniem rozmówcy, takie słowa nie mają żadnej realnej wagi międzynarodowej – nie ze względu na ich treść, lecz na to, kto je wypowiada.
Rozenek podkreśla brak zaplecza dyplomatycznego i realnych kontaktów obecnego prezydenta:
– Skoro to mówi Nawrocki, świeżo upieczony prezydent, do niedawna kibol i pracownik hotelu Grantta, potem prezes IPN-u, no to przepraszam bardzo, ale nie ma to żadnej rangi – przynajmniej na razie. Może kiedyś zapracuje sobie na jakąś pozycję międzynarodową – mówi Gońcowi.
W jego opinii słowa Nawrockiego nie są w stanie zaszkodzić pozycji Polski za granicą, ponieważ nie stoją za nimi ani autorytet, ani polityczna sprawczość.
Chaos w służbach i pytania o dostęp do tajemnic
Rozmowa zeszła także na kwestie bezpieczeństwa państwa i wycieków informacji ze służb. Rozenek zwraca uwagę na systemowy problem przyznawania dostępu do informacji niejawnych osobom, które – jego zdaniem – nigdy nie powinny go otrzymać.
Podkreśla przy tym, że nie chodzi o jednostkowe błędy, lecz o długotrwałą praktykę:
– Wreszcie: dlaczego jednym się daje dostęp do informacji niejawnych, a innym nie? Mariusz Kamiński – minister – czy on powinien mieć dostęp do informacji niejawnych? Przecież doskonale wiemy, że nie. Antoni Macierewicz – czy on powinien mieć dostęp do jakichkolwiek tajemnic państwowych? Doskonale wiemy, że nie. A jednak otrzymywali ci panowie te poświadczenia wielokrotnie – mówi Andrzej Rozenek.
W jego ocenie to właśnie takie decyzje podważają zaufanie do państwa i stwarzają realne ryzyko bezpieczeństwa.
Hołownia i moment utraconej wiarygodności
Zdaniem Rozenka, kariera Szymona Hołowni załamała się w jednym, bardzo konkretnym momencie. Nie chodziło o długotrwały proces erozji poparcia, lecz o pojedyncze wydarzenie, które zmieniło sposób postrzegania lidera Polski 2050.
– Dla mnie moment, w którym on się spotkał w nocy z Kaczyńskim, przekreślił całkiem ciekawą, taką błyskotliwą, interesującą karierę młodego, dosyć sprawnego polityka – ocenia Rozenek.
Od tamtej pory, jego zdaniem, Hołownia przestał być traktowany jako realna alternatywa polityczna, a kolejne nerwowe ruchy tylko pogłębiają wrażenie zagubienia.
Polska–Ukraina: interes zamiast symboli
W kontekście relacji z Ukrainą Rozenek podkreśla, że Polska powinna myśleć strategicznie, a nie symbolicznie. Docenia pomoc wojskową i polityczną, ale uważa, że w zamian należy jasno artykułować własne interesy.
– Wy nam dajcie chociaż trochę technologii dronowej, którą dysponujecie – mówi Andrzej Rozenek, wskazując, że Ukraina jest dziś jednym z liderów w produkcji bezzałogowców.
Jego zdaniem skupianie się wyłącznie na gestach wdzięczności czy sporach historycznych to marnowanie szansy na realne wzmocnienie polskiego bezpieczeństwa i przemysłu obronnego.