Monika Olejnik w lutym 2023 roku wygrała sprawę założoną przeciwko Telewizji Polskiej. Sąd zobowiązał TVP do publicznej publikacji przeprosin dziennikarki. Pomimo tego, że od wyroku upłynęło już kilka miesięcy, prezenterka nadal nie doczekała się oficjalnych przeprosin. Monika Olejnik podjęła dalsze kroki w tej sprawie. W grę wchodzą ogromne pieniądze.
Monika Olejnik od lat jest jedną z większych gwiazd TVN24. Właśnie z tego powodu swego czasu dziennikarka stała się obiektem wściekłego ataku TVP, który znalazł swój finał na sali sądowej. Gospodyni “Kropki nad i” wygrała proces przeciwko telewizji publicznej, ale wciąż nie doczekała się przeprosin. W związku z tym postanowiła ostatnio gorliwie zaapelować do swoich fanów.
Monika Olejnik od lat spełnia się w roli dziennikarki. Jest nieprzejednana, ma silną osobowość i nie da się ukryć, że niejeden polityk boi się spotkania z nią twarzą w twarz. Prezenterka jest jedną z osób, które nie boją się żadnych wyzwań i widać, że praca jest dla niej nie tylko źródłem zarobku, ale również ogromną pasją. Kto by jednak przypuszczał, że w przeszłości kształciła się w zupełnie innym kierunku. Będziecie mocno zaskoczeni.
Top of the Top Sopot Festival 2023. Drugiego dnia kultowego festiwalu nie zabrakło emocji. Okazuje się jednak, że gwiazdy pojawiły się nie tylko na scenie, ale również na publiczności. Operator kamery uchwycił energiczny taniec jednej z większych gwiazd TVN, Moniki Olejnik.
Kinga Rusin i Monika Olejnik zaskoczyły internautów wspólnym nagraniem na Instagramie. Mało kto zdawał sobie sprawę, że dziennikarki dobrze się znają, lecz po wykonaniu "tańca radości" w tej kwestii nikt nie ma już wątpliwości. Jakie wydarzenie tak spontanicznie świętowały?
Monika Olejnik w świecie mediów jest już od wielu lat. Szczera dziennikarka postanowiła udostępnić nagranie z protestu, który odbył się w Warszawie. W rocznicę pierwszych częściowo wolnych wyborów pokazała internautom swoje zdjęcie, zrobione w 1989 roku. Ci nie kryli zachwytu.
Monika Olejnik pojawiła się na 76. edycji Festiwalu Filmowego w Cannes. Dziennikarka TVN prezentowała się tam wręcz zjawiskowo, w długiej czarnej sukni z dekoltem. Przyćmiła swoja kreacją niejedną filmową gwiazdę. Koleżanki z branży komentują jej zdjęcia i zachwycają się urodą Olejnik.
Monika Olejnik rozmawiała z Agnieszką Holland na temat powstania w getcie warszawskim. Choć jedno z pytań, które zadała dziennikarka, budzi zdumienie, “Wiadomości” TVP i tak pojechały po bandzie. Pracownicy nadawcy publicznego po raz kolejny zaatakowali stację TVN “za całokształt”.
Monika Olejnik opublikowała na Instagramie fotografię ze zmarłą Pierwszą Damą, Marią Kaczyńską. Wspólne zdjęcie okrasiła gorzkim apelem skierowanym przeciwko polaryzującemu się środowisku politycznemu. Gwiazda TVN24 ma tego dość i użyła mocnych słów, którymi nawiązała do postawy małżonki byłego prezydenta Polski, Lecha Kaczyńskiego.
Monika Olejnik sprowokowana internetowym artykułem na jej temat, po latach postanowiła wyjawić prawdę o swoim pierwszym mężu, Mateuszu. Gwiazda wyznała, że była ofiarą przemocy domowej.
Monika Olejnik - tak przedstawia się jedna z najpopularniejszych dziennikarek TVN-u. Okazuje się, że nie jest to jednak nazwisko, które widnieje w jej dowodzie osobistym. Jak tak naprawdę nazywa się Monika Olejnik?
Monika Olejnik to uznana i niezwykle popularna dziennikarka z wieloletnim doświadczeniem. Gwiazda TVN24 nieraz poruszała ważne społecznie i politycznie tematy, dzięki czemu zdobyła sympatię i przychylność wielu widzów. Jak się jednak okazuje, godny pozazdroszczenia staż nie zawsze jest w stanie uchronić przed potężną wpadką, o czym Olejnik boleśnie przekonała się goszcząc na antenie europosła Radosława Sikorskiego.
Mistrzostwa świata w piłce nożnej w Katarze budzą wiele emocji na murawie i poza nią. Obojętna wobec wydarzeń nie pozostała nawet kojarzona raczej z polityką Monika Olejnik, odnosząc się do zachowania niemieckich piłkarzy, protestujących przeciwko decyzjom FIFA. Dziennikarka zaskoczyła wszystkich, wykonując na antenie wymowny gest, który na długo zostanie zapamiętany przez widzów.
Monika Olejnik od wielu lat wzbudza w polskim społeczeństwie wiele skrajnych emocji. Jednak wielu Polaków uwielbia ją za niezwykle cięty język, a także imponującą wiedzę oraz dociekliwość. Gwiazda zdecydowała się na szczere wyznanie, w którym zdradziła kulisy swojej pracy, a także ujawniła wiele faktów z przeszłości. Okazuje się, że słynna dziennikarka chciała zostać zakonnicą. Charyzma, dociekliwość, a także bezpośredniość. To trzy główne cechy, które w dobitny sposób charakteryzują Monikę Olejnik. Dziennikarkę, która od lat dzieli Polaków na dwa obozy. Lojalnych sympatyków, a także zagorzałych przeciwników. Celebrytka otwarcie przyznaje, że każda osoba, która zasiada naprzeciw niej w programie „Kropka nad i”, nie może liczyć na jakąkolwiek taryfę ulgową. Podkreśla również, że jest niezwykle przywiązana do swojej pracy, która potrafi pochłaniać ją nawet w czasie urlopu.
Monika Olejnik z okazji 25-lecia TVN podsumowała swój dotychczasowy zawodowy dorobek w amerykańskiej stacji. Goszcząc w studiu "Kropki nad i" Aleksandra Kwaśniewskiego, dziennikarka wspominała m.in. gości, z którymi przyszło jej rozmawiać, a przy okazji postanowiła znów zakpić z prezydenta Andrzeja Dudy. Tym razem dziennikarka wbiła głowie państwa potężną szpilę, opowiadając, co wyróżnia polityka na tle jego poprzedników.Informacje w tym artykule zostały zweryfikowane w trzech niezależnych źródłach.Monika Olejnik słynie z bezkompromisowości i tego, że nie boi się krytykować nawet najważniejszych polityków w kraju. Jej szczerość i gotowość do konfrontacji sprawiły, że jest dziś jedną z najbardziej popularnych i charyzmatycznych dziennikarek w kraju oraz główną gwiazdą TVN24.Prowadzona przez nią "Kropka nad i" gości na antenie amerykańskiej stacji niemalże od samego początku aż do dzisiaj, z drobną przerwą pomiędzy 2003 a 2006 rokiem. W tym czasie Olejnik gościła w swoim studiu cały wachlarz postaci ze świata polityki, kultury czy sportu, o czym mówiła w poniedziałkowym odcinku programu z okazji 25-lecia TVN.
Krystyna Pawłowicz nie daje o sobie zapomnieć i znów szokuje wpisami w sieci. Była posłanka Prawa i Sprawiedliwości jak ryba w wodzie czuje się na Twitterze, gdzie chętnie publikuje swoje przemyślenia, wywołujące lawinę komentarzy. Nie inaczej jest w przypadku najnowszego tweeta sędzi TK dotyczącego wyglądu Moniki Olejnik, który spotkał się z lawiną komentarzy. Oburzeni dziennikarze i internauci mogli liczyć na szybką odpowiedź przyjaciółki Jarosława Kaczyńskiego, która w przypływie chwili dała upust emocjom.Polska przestrzeń nie tylko polityczna, ale i szerzej, publiczna, nie byłaby taka sama, gdyby nie Krystyna Pawłowicz. Była posłanka Prawa i Sprawiedliwości nieustannie dostarcza nam powodów do debaty, często podnosząc ciśnienie i wywołując prawdziwe oburzenie.Tym, co szokuje najbardziej, jest fakt, że chwaląca się tytułem doktora nauk prawnych najpierw parlamentarzystka, a od 2019 roku sędzia poważnego państwowego organu, nie potwierdza swoimi wypowiedziami klasy i ogłady, jaka powinna jej towarzyszyć.Pozbawieni nadziei na opamiętanie się Pawłowicz z ulgą odetchnęli więc, gdy ta zapowiedziała, że kończy z aktywnością w mediach społecznościowych. Problem w tym, że takich deklaracji było wiele i za każdym razem pokusa powrotu zwyciężała.- Dziś aktywowałam swoje konto na Twitterze. Również sędzia Trybunału Konstytucyjnego musi mieć dostęp do informacji - tłumaczyła po kolejnej zmianie zdania w styczniu 2020 r.Wtedy też członkini TK Julii Przyłębskiej obiecała, że nie będzie publikować wpisów, a jedynie obserwować. To jednak także nie wyszło jej najlepiej, bo na bulwersujące wpisy nie trzeba było długo czekać.
Monika Olejnik pokazała fanom swoje wspólne zdjęcie z królową Elżbietą. Dziennikarka miała zaszczyt poznać monarchinię podczas jej wizyty w Polsce. Podzieliła się również refleksją na temat jej śmierci. Odejście królowej Elżbiety nie pozostawiło nikogo obojętnym. Media społecznościowe zostały zalane wspomnieniami i zdjęciami zmarłej. Swoją cegiełkę dołączyła również Monika Olejnik. Monika Olejnik o spotkaniu z królową Elżbietą Królowa Elżbieta nie żyje. Słowa te, choć jeszcze do niedawna nieprawdopodobne do napisania, pojawiają się od czwartku we wszystkich światowych mediach. Tron po zmarłej w wieku 96 lat matce objął jej syn, Karol. Monarchini była niewątpliwie jedną z najważniejszych postaci XX i XXI wieku. Obecna przy wielu przełomowych wydarzeniach, które zadecydowały o losach świata, stała się niemal symbolem historii. W mediach społecznościowych zaroiło się od fotografii Elżbiety - również takich, na których pozuje wraz z tymi, którzy mieli niezwykłe szczęście, by poznać ją osobiście. Zalicza się do nich Monika Olejnik. Dziennikarka zamieściła na swoim Instagramie zdjęcie z brytyjską władczynią, wykonane 26 lat temu podczas wizyty monarchini w Warszawie. Wspólna fotografia Królowa Elżbieta odwiedziła Polskę w 1996 r. wraz ze swoim mężem Filipem. Królewska para zwiedzała Kraków oraz Warszawę. W stolicy zatrzymała się m.in. przy Grobie Nieznanego Żołnierza, a także w Teatrze Wielkim. To właśnie tam Elżbietę II miała okazję poznać Monika Olejnik. Na zamieszczonej przez nią na Instagramie fotografii, widzimy dziennikarkę nieśmiało podchodzącą do monarchini, która wita ją serdecznym uśmiechem. - Nigdy nie zapomnę uśmiechu i spojrzenia Królowej - napisała pod zdjęciem gospodyni "Kropki nad i". Wyświetl ten post na Instagramie Post udostępniony przez Monika Olejnik (@monikaolejnik_official) Jak dodała, niepowtarzalną okazję kontaktu z Elżbietą zapewnił jej prezydent Aleksander Kwaśniewski, który osobiście poznał reporterkę z najważniejszą kobietą Wielkiej Brytanii. Co za wyróżnienie! Artykuły polecane przez Goniec.pl:Doda wywołała burzę w sieci wypowiedzią o Elżbiecie II. „Nie wierzę, że ona to powiedziała”, nie hamowała się"Sanatorium miłości". Iwona i Gerard zdradzają, kiedy wezmą ślub. Już ustalili terminElżbieta II zmarła w wyjątkowym dla siebie miejscu. To właśnie tam zaręczyła się z księciem FilipemŹródło: goniec.pl
Monika Olejnik jest niekwestionowaną gwiazdą polskiego show-biznesu. Popularna dziennikarka pochwaliła się zdjęciami z wakacji. Widać na niej wyraźnie, że mimo wieku i niedawnej choroby, prowadząca "Kropki nad i" znajduje się w wyśmienitej kondycji. Fani celebrytki oniemieli, w sieci zaroiło się od pozytywnych komentarzy. Monika Olejnik jest jedną z najpopularniejszych polskich dziennikarek. Od lat związana z "Gazetą Wyborczą" i TVN zasłynęła wieloma wywiadami z politykami, podczas których nie gryzie się w język i stawia rozmówcę w krzyżowym ogniu pytań.Dziennikarka jest już na tyle rozpoznawalną marką, że sama stała się swego rodzaju celebrytką. Możemy często ją oglądać na zdjęciach z branżowych eventów. Prowadzi także popularny profil na Instagramie, na którym chętnie dzieli się szczegółami swojego życia prywatnego.Stąd między innymi wiadomo o tym, że niedawno Olejnik zachorowała na COVID-19. W czasie gdy już niemal wszyscy zapomnieli o pandemii, redaktorka niespodziewanie poinformowała, że musi przebywać na kwarantannie. Informacja była o tyle niepokojąca, że redaktorka do najmłodszych nie należy. Okazuje się jednak, że wszystko dobrze się skończyło, bowiem parę dni temu na jej Instagramie pojawiły się beztroskie zdjęcia z wakacji. Forma dziennikarki jest naprawdę powalająca.
"Kropka nad i" zniknęła z anteny TVN24, wiemy dlaczego. Nie jest to sukces Jarosława Kaczyńskiego i PiS, ale przeciwnicy barwnego ptaka polskich mediów na pewno będą zadowoleni, że jej ostry język chociaż na chwilę zniknął z telewizji. Głos zabrała sama Monika Olejnik. Dziennikarka TVN24 ujawniła, że ma poważne problemy ze zdrowiem."Kropka nad i" z dnia na dzień zniknęła z anteny TVN24. Kultowy już program Moniki Olejnik na razie został zawieszony. Znamy powody tej decyzji."Kropka nad i" przez lata zaskarbiła sobie specjalne miejsce w sercach widzów TVN. Niespodziewanie zawieszenie emisji tuż po wygranym przez Monikę Olejnik procesie z TVP wzbudził falę domysłów.Monika Olejnik skomentowała brak "Kropki nad i" w TVN24. Dziennikarka ujawniła, że powód nie jest związany z zawirowaniami ani zmianą pracy, a zdrowiem. Na Instagramie pojawił się obszerny wpis wyjaśniający całą sytuację.
Monika Olejnik jest znana z kontrowersyjnych komentarzy. Tym razem oberwało się Jarosławowi Kaczyńskiemu, który stał się głównym bohaterem najnowszego felietonu dziennikarki TVN. W treści wskazała, że "kulą u nogi prezesa" są wszyscy, którzy "ośmielają się mówić i pisać prawdę i zadawać trudne pytania".Monika Olejnik opublikowała swój najnowszy felieton na łamach "Gazety Wyborczej" i w mediach społecznościowych. Jego treść jest dostępna zarówno na Facebooku, jak i na Instagramie.
Czarne chmury nad Telewizją Polską. W ostatnim czasie imperium Jacka Kurskiego przegrywa w sądach sprawę za sprawą. Najnowszą porażkę TVP poniosło w starciu z dziennikarką Moniką Olejnik, a w ramach przeprosin sąd zobowiązał stację do wyemitowania przeprosin i zapłacenia 50 tys. złotych na cele charytatywne.Telewizja Polska, od kiedy stery w niej przejął Jacek Kurski, stała się wyjątkowo agresywna i jednostronna. Tępa propaganda kłuje w oczy nawet bardziej światłych polityków obozu rządzącego, takich jak premier Mateusz Morawiecki i prezydent Andrzej Duda, którzy nieustannie domagają się dymisji prezesa TVP.Na odwołanie "Kury" jednak się nie zanosi, bo z jego rządów zadowolony jest najwierniejszy widz państwowych mediów, Jarosław Kaczyński. Prezes PiS uważa, że przejaskrawione bicie w opozycję i wychwalanie rządu przysporzy mu wyborców, a prawdziwą "kontrrzeczywistość" tworzą tzw. totalne media będące w rękach obcego kapitału.Szczególnym wrogiem TVP stała się zwłaszcza stacja TVN, której dziennikarze chętnie wbijają szpilę prorządowej konkurencji. Wymiana "uprzejmości" pomiędzy Telewizją Polską a amerykańskim koncernem trwa więc w najlepsze, a pod ostrzałem znajduje się nie tylko treść prezentowanych informacji, ale także główne twarze obu telewizji.
Gorąca atmosfera w studiu "Kropki nad i". Prowadząca program Monika Olejnik rozmawiała ze swoimi gośćmi na temat wojny w Ukrainie oraz uchodźców, którzy trafiają do naszego kraju. To właśnie los Ukriańców stał się przyczyną poważnej kłótni dziennikarki z wiceszefem MSZ Piotrem Wawrzykiem, która nie zakończyła się mimo wyświetlenia napisów końcowych.Monika Olejnik to z pewnością jedna z bardziej barwnych postaci polskiej publicystyki. Bezkompromisowa dziennikarka dała się poznać publiczności jako osoba stanowcza i niebojąca się konfrontacji z politykami na najwyższych szczeblach władzy.O tym, że gwiazda TVN24 ma wyrobioną opinię na każdy temat i zamierza bronić jej do końca widzowie mogli przekonać się choćby podczas wtorkowego wydania programu "Kropka nad i", do którego zaproszono wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka oraz posłankę Barbarę Nowacką.
Monika Olejnik ostro skrytykowała Jarosława Kaczyńskiego i jego rządy w poście w mediach społecznościowych i "Gazecie Wyborczej", który stał się krótkim felietonem i komentarzem dla otaczającej rzeczywistości. - Miała być spójna wizja nowoczesnego państwa - jak zachwalał "Polski Ład" premier Mateusz Morawiecki - a mamy bubel. Miały zyskać miasta, rodziny, każdy, kto nie jest cwaniakiem - tak mówił wicepremier ds. bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński. Okazuje się, że stracili zwykli ludzie - zaznaczała, komentując ostatnie zamieszanie wokół Polskiego Ładu i krytykując tym samym dwie najważniejsze osoby u władzy w Polsce.
Wyniki internetowego sondażu "Super Expressu" nie pozostawiają złudzeń. Monika Olejnik zmiażdżyła Danutę Holecką w konkursie na bardziej lubianą dziennikarkę telewizyjną. Różnica głosów jest oszałamiająco duża, a gwiazda TVP nie ma powodów do radości.Danuta Holecka trafiła do Telewizji Polskiej na początku lat 90. i stopniowo pięła się po szczeblach kariery, a w 2019 roku objęła kierownictwo nad redakcją głównego programu informacyjnego TVP. Szefowa "Wiadomości" otwarcie sympatyzuje z obecną władzą i chętnie pokazuje w swoim programie materiały powielające stanowisko rządu i uderzające w polityków opozycji, a szczególnie w Donalda Tuska.Z kolei Monika Olejnik od lat jest jedną z twarzy stacji TVN, gdzie od lat jest prowadzącą popularnego publicystycznego programu "Kropka nad i". Nie jest również tajemnicą, że dziennikarka zdecydowanie większą sympatią darzona jest przez polityków opozycji, niż przedstawicieli prawicy.
W ostatnim wydaniu "Kropki nad i" Monika Olejnik zaliczyła niespodziewaną wpadkę słowną. Chcąc zripostować wypowiedź jednego ze swoich gości, pomyliła definicję logistyki z logiką. Później sama zaczęła żartować z własnej pomyłki.W programach na żywo często dochodzi do niezamierzonych wpadek. Doświadczeni dziennikarze muszą mieć się jednak na baczności. Ich słowa nie ujdą uwadze widzów.Wpadka w programie Monika Olejnik to jedna z najbardziej rozpoznawalnych twarzy TVN24. Z mediami związana jest już od 1981 r., a przez czas swojej pracy rozmawiała z wieloma politykami, nawet tymi "najtrudniejszymi". Wydawać by się mogło, że żadna sytuacja nie jest w stanie wyprowadzić jej z równowagi. Okazuje się jednak, że nawet dziennikarce z tak ogromnym doświadczeniem może zdarzyć się wpadka. Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo Do takowej doszło podczas ostatniego wydania "Kropki nad i" TVN24, w którym Monika Olejnik gościła senatora PO Krzysztofa Brejzę oraz europosła PiS Kosmę Złotowskiego. W pewnym momencie rozmowy miało miejsce małe nieporozumienie z przedstawicielem partii rządzącej. Dziennikarka chcąc mu się odgryźć, popełniła zabawną gafę. Problem z logiką - Naprawdę, wie pan, ja miałam na studiach logistykę, naprawdę panie pośle i potrafię myśleć logicznie - powiedziała Monika Olejnik do Kosmy Złotowskiego. Dziennikarka zauważyła swoją wpadkę i poprawiła, że chodziło jej o logikę. Nie mogąc uwierzyć, że popełniła tego rodzaju błąd, żartowała z niego jeszcze pod koniec swojego programu. Mimo to, przejęzyczenie nie umknęło uwadze internautów, którzy na Twitterze prześcigali się w prześmiewczych postach dotyczących wpadki. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Jaruś z "Chłopaków do wzięcia" wystąpił w teledysku. Wcielił się w rolę podrywaczaNie żyje Witold Kopeć. W sieci pojawił się poruszający wpis o zmarłym aktorzeŻona posła PiS wydaje tomik wierszy. Tytuł mówi wszystkoJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Monika Olejnik odpowiedziała na materiał Telewizji Polskiej o kulisach powstawania TVN, w którym starano się udowodnić dziennikarce m.in. stronniczość i ośmieszyć ją w oczach widzów. Prowadząca "Kropkę nad i" opublikowała w sieci kilka zdjęć i zamieściła obszerny wpis w tej sprawie.- Nie zastraszycie mnie - pomimo używania manipulacji i metod z głębokiej komuny! Współtworzyłam i współtworzę wolne media w Polsce - stanowczo oznajmiła Monika Olejnik.
W ostatniej odsłonie "Kropki nad i" gościem Moniki Olejnik był szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. Choć widzowie z ciekawością słuchali rozmowy dziennikarki i polityka, to ich wzrok przykuły buty, które tego dnia założyła prowadząca program. Cena tych luksusowych obcasów to ponad 4 tys. zł. Monika Olejnik już od lat jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych polskich dziennikarek. W piątkowym wydaniu programu prezenterki pojawił się Donald Tusk, który rozmawiał z nią m.in. o sprawie tzw. lex TVN.
Monika Olejnik tak naprawdę nazywa się zupełnie inaczej. Od lat w mediach funkcjonuje pod starym nazwiskiem. To, które ma w dowodzie, odziedziczyła po byłym mężu i przy nim została. Dlaczego nie chce go używać w swoich programach?Powód wydaje się dość prosty. Olejnik stała się znana pod swoim panieńskim nazwiskiem i na nim budowała swoją karierę. Nawet, jeśli nie ma go w oficjalnych dokumentach, to wciąż ono jest jej marką.