Wpadka Moniki Olejnik na wizji. To poszło na żywo: "Co ja powiedziałam?!" Gość kompletnie oniemiał
Telewizja na żywo przynosi czasem nieoczekiwane rezultaty. Dziennikarze nawet z kilkudziesięcioletnim doświadczeniem nie są zawsze w stanie wszystkiego kontrolować. Taka sytuacja przytrafiła się na wizji Monice Olejnik.
Monika Olejnik ikoną polskiego dziennikarstwa
Monika Olejnik to jedna z najpopularniejszych dziennikarek telewizyjnych w kraju. Od lat przyciąga uwagę publiczności odważnymi wypowiedziami, które budzą różne opinie. Mimo wszystko, nigdy nie wstrzymywała się przed odpowiednio ostrym tonem. Oprócz bycia ikoną mody, eksperymentów ze stylizacjami i projektantami, ta 67-letnia kobieta to rasowa dziennikarka znana także jako ekspertka w dziedzinie polityki, czego wielokrotnie dowodziła na antenie. Nieustannie od 1997 roku prowadzi program ”Kropka nad i" w TVN24, rozmawiając z każdym znaczącym liderem, politykiem czy osobą publiczną na przestrzeni ostatnich 25 lat.
Telewizja na żywo ma jednak to do siebie, że nie zawsze można wszystko przewidzieć. Ostatni poniedziałkowy odcinek przyniósł nieoczekiwane zaskoczenie.
TVP ignoruje wyrok sądu? Monika Olejnik wygrała ze stacją, teraz straciła cierpliwość. "Nie dam się zastraszyć"Monika Olejnik wygrała proces przeciwko TVP
W lutym 2023 roku Monika Olejnik wygrała proces ”o dobre imię” w Sądzie Apelacyjnym skierowanym przeciwko Telewizji Polskiej. Sprawa dotyczyła materiału wyemitowanego kilka lat wcześniej, który pojawił się w programie “Alarm!”
Podczas emisji omówiono kwestię reprywatyzacji kamienic położonych przy ulicy Mokotowskiej 8 oraz alei Szucha 16 w Warszawie. Poruszono temat udziału "krakowskiego gangu", który rzekomo wyrzucał lokatorów z mieszkań, aby przekształcić je w ekskluzywne apartamenty. Wspomniano również o właścicielach mieszkań w tej okolicy, wśród nich wymieniono Edwarda Miszczaka, Anję Rubik oraz Monikę Olejnik.
Olejnik postanowiła podjąć kroki prawne i sprawa zakończyła się w Sądzie Apelacyjnym, podtrzymując wyrok wydany przez sąd niższej instancji. TVP zostało zobowiązane do oficjalnych i publicznych przeprosin dziennikarki — dwukrotnie w trakcie trwania głównego wydania “Wiadomości" oraz czterokrotnie w TVP Info. TVP miało również obowiązek wpłacić określone kwoty na cele charytatywne na rzecz Fundacji TVN oraz Caritasu.
Monika Olejnik nigdy nie doczekała się przeprosin od stacji w czasie urzędu Prawa i Sprawiedliwości. W grudniu 2023 roku zwracała się nawet do Danuty Holeckiej, kiedy ta jeszcze pracowała u publicznego nadawcy.
Wpadka Moniki Olejnik w programie na żywo
W poniedziałkowym wydaniu programu "Kropka nad i" gościem Olejnik był wicemarszałek Sejmu z Lewicy, Włodzimierz Czarzasty. Monika Olejnik jednak na początku programu przywitała byłego premiera Włodzimierza Cimoszewicza.
Monika Olejnik. "Kropka nad i", witam w wolnych mediach. Moim gościem jest Włodzimierz Cimoszewicz, wicemarszałek Sejmu — powiedziała.
Włodzimierz Cimoszewicz był Prezesem Rady Ministrów w latach 1996–1997, a aktualnie jest członkiem Parlamentu Europejskiego.
Przepraszam, co ja powiedziałam. Mam dzisiaj straszny ból głowy, potworny. Mam nadzieję, że pan mi pomoże — zwróciła się do swojego gościa po chwili.
Obecny w studiu Włodzimierz Czarzasty nie obrażał się i podszedł do sprawy z uśmiechem.
Dzień dobry państwu. Jeszcze trochę muszę popracować, żeby zarobić na tak dobre nazwisko jak Cimoszewicz — podkreślił.
Monika Olejnik w odpowiedzi wyliczyła stanowiska zajmowane wcześniej przez Włodzimierza Cimoszewicza.
Żeby być premierem, marszałkiem, ministrem spraw zagranicznych, ministrem sprawiedliwości. Wielki szacunek — podkreśliła, a następnie przeszła do zadawania pytań swojemu gościowi.