Filip Mączyński z Radomia zaginął 21 listopada, a ostatnie informacje o nim odnotowano ok. 3:15, kiedy wyruszył do pracy. Funkcjonariusze policji potwierdzili, że znalezione wczoraj (30.11) w radomskim Godowie ciało należy do poszukiwanego mężczyzny.
40-latek nie miał szans na przeżycie wypadku. Między Warszawą a Radomiem doszło do wyjątkowo brutalnego zdarzenia. Samochód, którym jechał mężczyzna, dachował, a służby były w stanie wyciągnąć ciało kierowcy dopiero po tym, jak zwęgliło się ono w pożarze. Są wypadki, których nawet siłą nie da się wyprzeć z pamięci. Jeden z nich miał miejsce w miejscowości Bielany w powiecie grójeckim na Mazowszu.Droga między Warszawą a Radomiem była świadkiem dramatycznych scen. Walka o życie 40-latka nie przyniosła efektów. Ratownicy byli wręcz bezsilni w walce z żywiołem.
Śmigłowiec LPR leciał po starszego mężczyznę, ale strażacy zabezpieczający teren łąki znaleźli niezidentyfikowane zwłoki. - Ciało leżało tam już jakiś czas - przekazał Łukasz Szulborski, oficer prasowy legionowskich strażaków. Na miejsce natychmiast wezwano prokuratora.Śmigłowiec LPR miał pomóc strażakom wezwanym do starszego mężczyzny w Chotomowie w woj. mazowieckim. Senior źle się poczuł, a w okolicy nie było żadnej karetki, która mogła dowieźć go do szpitala. To początek historii, w którą trudno uwierzyć, ale wydarzyła się naprawdę.Lot śmigłowca LPR to wyzwanie logistyczne, ale ekipa ratownicza z Mazowsza nie spodziewała się, że standardowa akcja jeszcze przed lądowaniem helikoptera zmieni się w makabryczną zagadkę.
Niedzielne popołudnie na Mazowszu upłynęło pod znakiem ludzkiego dramatu. O 14:35 w Długowoli (gmina Goszczyn) zderzyły się dwa samochodu. Jedna osoba zginęła, cztery osoby zostały ranne. Wśród nich znajdują się dzieci w wieku 5 i 10 lat. Droga jest zablokowana. Policyjne apele dotyczące ostatniej niedzieli wakacji 2022 nie zostały wysłuchane. Na Mazowszu doszło do groźnego wypadku, w wyniku którego zginęła jedna osoba. Jak dowiedzieliśmy się z nieoficjalnych źródeł, zmarły miał zaledwie 23 lata. Nie był jednak najmłodszym uczestnikiem wypadku.Około godziny 14:35 na prostym odcinku drogi w Długowoli w gminie Goszczyn zderzyły się dwa pojazdy. Mitsubishi i toyota jechały w przeciwnych kierunkach, ale w pewnym momencie doszło do ich czołowego zderzenia. Każda kolejna sekunda przepełniona jest tragedią i wyścigiem z morderczym czasem.
Dobra zabawa w mgnieniu oka zamieniła się w mrożącą krew w żyłach historię. 60-latka chciała tylko zgasić ognisko, przez którym dobrze bawiła się ze znajomymi. Niestety osłabła tuż nad płomieniami. Obok nie było nikogo, kto mógłby jej pomóc. Wcześniej na imprezie interweniowała Straż Miejska, ale nikt nie mógł przewidzieć, że kolejna wizyta służb będzie związana z tragedią.W lipcu w Siedlcach (woj. mazowieckie) doszło do tragedii, która wydaje się nierealna. Nie jest to jednak historia mająca wywołać wśród dzieci gęsią skórkę. Dramat nad ogniskiem rozpalonym w jednym z ogrodów rozegrał się naprawdę. 60-latka chciała tylko miło spędzić czas ze znajomymi. Rano zamiast dobrych wspomnień pojawiły się łzy i niedowierzanie.
Dobra zabawa zakończyła się pościgiem policyjnym, śmiercią dwóch osób oraz porzuceniem ciał na ulicy. Tragiczny wypadek, który wygląda jak scena wyjęta z filmu sensacyjnego, rozgrał się na ulicach Kobyłki (woj. mazowieckie). Jeden z zatrzymanych to warszawski policjant.Koledzy porzucili swoich martwych kolegów i pojechali dalej. Brzmi, jak żart, ale to autentyczne zdarzenie z minionej nocy. Dramatyczny wypadek w Kobyłce na Mazowszu.- Przed północą uwagę policjantów zwróciło skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie kierującego i pasażerów przejeżdżającego kabrioletu - powiedział nadkom. Sylwester Marczak w rozmowie z PAP. Rzecznik ujawnił szczegóły i praktycznie każdy z nich bulwersuje.
W piątek 20 maja doszło do tragicznego wypadku na drodze krajowej nr 50 w woj. mazowieckim. 20-latka kierująca volvo z nieznanych przyczyn uderzyła w tył mazdy. Jedna osoba zginęła na miejscu, a cztery zostały przetransportowane do szpitala.W związku ze zdarzeniem droga krajowa nr 50 była zablokowana w obydwu kierunkach przez kilka godzin. Śledczy cały czas ustalają okoliczności piątkowej tragedii.
W niedzielę po południu doszło do tragicznego wypadku w Goszczynie (województwo mazowieckie). Szesnastolatka wjechała rowerem prosto pod koła jadącego autobusu. Mimo reanimacji zmarła.Na miejscu zdarzenia pracowali lokalni policjanci. W dalszym ciągu starają się ustalić dokładny przebieg i okoliczności tragicznego wypadku, z udziałem 16-latki.
Pod Warszawą płonie 100 ha lasów. - Na miejscu pracuje 160 strażaków i 45 samochodów oraz samoloty gaśnicze Lasów Państwowych - poinformował rzecznik PSP bryg. Karol Kierzkowski. Policja podaje, iż akcję gaśniczą utrudnia silny wiatr.- Bardzo trudna akcja pożaru lasu terenie powiatu grójeckiego w m. Prosna. Szacowana powierzchnia pożaru to około 100 hektarów - przekazał w mediach społecznościowych bryg. Karol Kierzkowski.Rzecznik prasowy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej nie ukrywa, że akcja prowadzona przez funkcjonariuszy jest trudna nie tylko ze względu na powierzchnię, jaką obiegły płomienie. Akcja gaśnicza potrwa aż do piątkowego poranka.
Początek tygodnia będzie zróżnicowany pogodowo. Na wschodzie kraju czeka nas zimowa aura ze słabymi opadami śniegu oraz znacznymi spadkami temperatury w nocy. Ostrzeżenie zostało wydane dla wszystkich powiatów w województwie mazowieckim i obowiązuje od poniedziałku od godziny 12:00 do wtorku do godziny 8:00 rano.We wtorek w całym kraju będzie pochmurnie z opadami śniegu na wschodzie i deszczu na zachodzie, lokalnie na południowym wschodzie także marznącego i powodującego gołoledź. Prawie w całym kraju temperatura w ciągu dnia będzie powyżej 0°C. Wzrośnie prędkość i porywistość północno-zachodniego wiatru.W poniedziałek na południowym wschodzie pogodnie i bez opadów, na pozostałym obszarze pochmurnie z opadami śniegu przechodzącymi w deszcz ze śniegiem oraz na zachodzie w deszcz lub mżawkę, gdzieniegdzie marznące i powodujące gołoledź. Temperatura na wschodzie od -6°C do 0°C, a na zachodzie od 1°C do 6°C. IMGW wydało ostrzeżenie dla województwa mazowieckiego w związku z marznącymi opadami, które mogą powodować gołoledź. Synoptycy szczególnie ostrzegają kierowców - na drogach będzie bardzo ślisko.- Prognozowane są słabe opady marznącego deszczu lub mżawki powodujące gołoledź - czytamy w komunikacie Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Warszawie.Noc z poniedziałku na wtorek na wschodzie kraju mroźna, temperatura na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie spadnie do -15°C, a w rejonach podgórskich Bieszczad do -20°C. Na zachodzie temperatura wyniesie od 0°C do 3°C. Ta duża różnica temperatury spowodowana będzie pozostawaniem na wschodzie zimnej masy powietrza pochodzenia arktycznego i napływem na zachód cieplejszej masy polarnej morskiej, po przejściu zatoki niżowej z ciepłym frontem atmosferycznym.
Do niebezpiecznego w skutkach wypadku doszło w sobotę rano na drodze krajowej nr 50 w Sochocinie. Samochód ciężarowy zderzył się z samochodem osobowym i uderzył w dom. Kierowca z TIR-a został zabrany do szpitala. Rodzina z domu została ewakuowana. Kierujący samochodem osobowym miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie.Z pierwszych ustaleń policjantów wynika, że kierujący citroenem 25-latek z powiatu ciechanowskiego, jadać ulicą Szkolną w Sochocinie, na skrzyżowaniu z DK50, nie ustąpił pierwszeństwa scanii z naczepą jadącą w stronę Ciechanowa.- Citroen uderzył w ciężarówkę, wytracając ją z toru jazdy. Scania zjechała na lewo, uderzyła w ogrodzenie, taranując je, następnie uderzyła w budynek mieszkalny, w którym przebywały dwie osoby. 54-letni kierowca ciężarówki, z obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala. Kierowca citroena miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. Osobom w budynku nic się nie stało - przekazała w rozmowie z Goniec.pl kom. Kinga Drężek-Zmysłowska z Komendy Powiatowej Policji w Płońsku.Policja sugeruje objazdy ul. Szkolną, a także przez rynek oraz stosowanie się do poleceń wydawanych przez służby kierujące ruchem.- Samochód ciężarowy zderzył się z samochodem osobowym, w którym podróżowały trzy osoby. W wyniku zdarzenia, pojazd ciężarowy uderzył w dom. Kierowca TIR-a został przewieziony do szpitala. Na miejscu działają cztery zastępy straży pożarnej. Czekamy na decyzję nadzoru budowlanego, co dalej z jego mieszkańcami oraz budynkiem- dodaje w rozmowie z Goniec.pl Konrad Kielczykowski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Płońsku.Jak informuje Główna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, droga krajowa nr 50 jest obecnie zablokowana. Utrudnienia wtórne mogą potrwać jeszcze dwie godziny.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.plMazowsze. 32-latek zabił swoją teściową. To jej ciało znaleziono w sobotę w lesieTragiczny wypadek pod Błoniem. Ściana osunęła się na robotnika, mężczyzna nie żyjeWawer. Morderstwo znanego biznesmena. Tadeusz K. był milioneremJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Warszawy lub Mazowsza, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Goniec.pl
W sobotę, 15 stycznia, w miejscowości Grabszczyzna w powiecie wołomińskim znaleziono ciało kobiety w lesie. Makabrycznego odkrycia dokonały dwie kobiety, które tamtędy spacerowały. Policja ujawniła szokującego szczegóły zdarzenia. Znalezione ciało należy do poszukiwanej 67-latki spod Wyszkowa. Kobietę zabił jej 32-letni zięć.Wczoraj, około godziny 12.30 spacerujące po lesie w miejscowości Grabszczyzna (gmina Strachówka, powiat wołomiński) dwie kobiety natknęły się na ludzkie zwłoki. Było to ciało poszukiwanej 67-latki spod Wyszkowa. <<<WIĘCEJ PRZECZYTASZ TUTAJ>>>- Policjanci zabezpieczyli miejsce. Kryminalni pod nadzorem prokuratora wykonali czynności procesowe. Ciało kobiety zostało przetransportowane do prosektorium celem wykonania sekcji zwłok, która dokładnie wyjaśni przyczynę zgonu - przekazał w rozmowie z Goniec.pl kom. Damian Wroczyński z Komendy Powiatowej Policji w Wyszkowie.Jak dodaje w rozmowie z naszą redakcją - ciało znalezione w sobotę należy do poszukiwanej 67-latki, którą zamordował w grudniu ub. roku jej zięć. Policjanci do ostatniego dnia poszukiwań byli w pełni zaangażowani w działania, które prowadzone były na terenie powiatu wyszkowskiego, węgrowskiego, wołomińskiego, mińskiego oraz m. st. Warszawy. - Każdego dnia dokładnie analizowana była trasa którą mógł przejechać 32-letni zięć Ireny K., a następnie przeszukiwany do niej przyległy teren. Przez te wszystkie dni wykorzystywano nowoczesny sprzęt. Z powietrza obszar przeczesywał policyjny helikopter oraz bezzałogowe statki powietrzne. Pobliskie rzeki i zbiorniki wodne sprawdzane były przez nurków KP PSP w Wyszkowie - dodaje oficer prasowy KPP w Wyszkowie.W działania od samego początku zaangażowani byli również strażacy OSP, żołnierze WOT, funkcjonariusze Straży Leśnej, leśnicy oraz policyjne psy tropiące.
Policjanci z Sokołowa odnaleźli ciało 86-letniej kobiety. - To miała być normalna służba. Sprawdzenie informacji - przekazała sierż. Aleksandra Borowska. Zwłoki ukryte były za kilkoma drzwiami, a do ujawnienia ciała doprowadził przypadek. Kobieta, która mieszkała ze zwłokami matki, tłumaczyła się wiarą zmarłej.W środę mazowiecka policja poinformowała o makabrycznym odkryciu w Sterdyni w powiecie sokołowskim. Funkcjonariusze mieli jedynie sprawdzić sprawdzić informację o przebywaniu w jednym z domów osoby zaginionej.Kiedy zapukali do drzwi, nikt im nie otworzył. Policjanci zapytali o mieszkańców domu sąsiadów. - Ustalili, że w mieszaniu powinny przebywać dwie kobiety, jednak starszej z nich nikt nie widział co najmniej od roku - przekazała sierż. Aleksandra Borowska. Wtedy uwagę funkcjonariuszy zwrócił jeden szczegół.
Coraz więcej przypadków wścieklizny w Warszawie i na Mazowszu. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa rozsyła wiadomości do mieszkańców zagrożonych stref, w których informuje o zaleceniach i obowiązkach dla właścicieli psów i kotów.Wiadomości SMS z alertem dla mieszkańców Mazowsza, zostały rozesłane we wtorek, 11 stycznia. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa informuje o nowych przypadkach wścieklizny.- Proszę o utrzymywanie zwierząt domowych i gospodarskich w zamknięciu - czytamy w alercie SMS.W przesłanym komunikacie, RCB przypomina także o obowiązkowym szczepieniu psów i kotów przeciwko wściekliźnie.
W ciągu ostatnich dni na Mazowszu odnotowywane są kolejne przypadki wścieklizny. Władze Warszawy dzisiaj z samego rana przypominają wszystkim mieszkańcom o zachowaniu podstawowych środków bezpieczeństwa.Już wczoraj informowaliśmy, że obecna sytuacja skłoniła wojewodę mazowieckiego do podjęcia dodatkowych działań prawnych celem zapobiegania rozprzestrzenianiu się wścieklizny. Więcej można przeczytać <<tutaj>>.Przed kilkoma minutami specjalny apel wydały również władze Warszawy. Na oficjalnym profilu miasta stołecznego Warszawy przypomniano o podstawowych zabezpieczeniach, jakie należy zachowywać, aby zminimalizować ryzyko zakażenia wścieklizną.- Uwaga! Na obszarze województwa, w tym Warszawy, wciąż odnotowywane są przypadki wścieklizny u zwierząt, nie tylko dziko żyjących, ale też domowych, np. kotów! Pamiętajmy by pilnować swoich pupili i zachować ostrożność w sytuacji spotkania nieznanych zwierząt na swojej drodze - czytamy na Twitterze.
Podwyżki cen gazu i energii elektrycznej uderzają nie tylko w przedsiębiorstwa i klientów indywidualnych. "Gazeta Wyborcza" informuje, że władze Mazowieckiego Centrum Neuropsychiatrii (MCN) w Zagórzu k. Warszawy otrzymały 270-procentową podwyżkę opłaty za gaz.Michał Stelmański, prezes MCN, podkreśla, że sytuacja jest bardzo skomplikowana. Jednostka będzie musiała wystąpić o dodatkową pomoc do jednostek samorządu terytorialnego i władz centralnych.- Nie wiem, co zrobimy. Będziemy prosić o pomoc marszałka Mazowsza, zwrócimy się do rządu o jakiś program osłonowy. Psychiatria dziecięca jest w bardzo ciężkim położeniu. Środków z Narodowego Funduszu Zdrowia ledwo wystarcza na wynagrodzenia, nie mówię już o innych kosztach. Nie wypracowujemy zysku, nie jesteśmy komercyjnym przedsiębiorstwem. Leczymy dzieci - powiedział w rozmowie z "Wyborczą".Placówka w Zagórzu w listopadzie 2020 roku za gaz zapłaciła 18 tys. zł, natomiast rachunek za ubiegły listopad to już 53 tys. zł. Faktura z terminem płatności do 20 grudnia nie została opłacona.- Nie zapłaciliśmy. Złożyłem reklamację do podległego rządowi PGNiG, bo nie rozumiem, skąd tak drastyczny skok. Czujemy się oszukani. Z powodów ekologicznych zachęcano nas do przechodzenia z oleju opałowego na gaz. A teraz mamy płacić tak gigantyczne rachunki? - grzmi Michał Stelmański. Niestety, nie jest to przypadek jednostkowy i podobne podwyżki objęły również inne mazowieckie szpitale oraz instytucje publiczne. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Tragiczne skutki zabaw sylwestrowych. Martwe ptaki na ulicach WarszawyMazowieckie. Właściciele kotów muszą obowiązkowo zaszczepić swoje zwierzęta. Wojewoda mazowiecki wydał rozporządzenieWarszawa. Pierwszy duży mandat po zmianie przepisów. Kobieta zapłaciła 1500 złotychJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Warszawy lub Mazowsza, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Gazeta Wyborcza
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Warszawie ostrzega przed niebezpiecznymi zjawiskami pogodowymi na Mazowszu. W najbliższych godzinach możemy spodziewać się deszczu, mgły oraz dokuczliwego wiatru. Natomiast na drogach i chodnikach będzie bardzo ślisko. Synoptycy ostrzegają także przed nie wchodzeniem na lód na zbiornikach wodnych, który jest bardzo cienki.- Od zachodu w kierunku centrum będzie przemieszczać się strefa opadów deszczu, przejściowo marznących i powodujących gołoledź. Niemal dla całej Polski obowiązują ostrzeżenia IMGW-PIB, w których synoptycy ostrzegają przed śliskością na drogach i chodnikach - ostrzega IMGW w Warszawie.Noc ze środy na czwartek będzie jeszcze mroźna na północnym wschodzie (do –5°C), w centrum ok. 0°C, a na zachodzie do 2°C. Możemy spodziewać się także deszczu ze śniegiem i deszczu marznącego powodującego gołoledź. IMGW apeluje także o ostrożność do kierowców, ponieważ w wielu miejscach utworzą się gęste mgły.W czwartek na Mazowszu spodziewane są opady deszczu. Utrzymają się silne zamglenia, a do godzin południowych i wieczorem także gęste mgły. Stopniowo będzie wzmagał się wiatr, w porywach do 50-55 km/h. Maksymalnie termometry na Mazowszu wskażą 4 stopnie Celsjusza.
Osoby starsze, które nie korzystają z internetu a czekają w tym roku na tradycyjną wizytę księdza mogą się poważnie zdziwić. Tegoroczna kolęda będzie wyglądać na Mazowszu podobnie jak w roku ubiegłym. Nie wszyscy będą mogli skorzystać z tradycyjnych wizyt. Ze względu na trwające pandemie, spotkania przybiorą różną formę. Na spotkania w domu trzeba będzie się zapisać.W Warszawie, tak jak w roku ubiegłym, decyzję o tym czy księża będą chodzić po domach będzie mogła podjąć samodzielnie parafia, a za przebieg kolęd mają być odpowiedzialni proboszczowie. Archidiecezja Warszawska jednak zaleca, by umawiać takie wizyty wcześniej.- Parafianie chętni do przyjęcia wizyty duszpasterskiej po prostu zgłaszają się i księża wtedy w takim odpowiednim momencie i czasie organizują taką wizytę duszpasterską. A druga forma to przeprowadzenie wspólnych nabożeństw w ramach sąsiedztwa, w ramach klatki, bloku, wspólna msza święta. I w ten sposób również można dokonać spotkania kolędowego - powiedział na antenie "Radia dla Ciebie" ks. Przemysław Śliwiński, rzecznik prasowy Archidiecezji Warszawskiej. O podobnych zaleceniach informuje Archidiecezja Warszawsko-Praska. Dla tych, którzy jednak obawiają się przed zakażeniem koronawirusem - będą organizowane wspólne msze kolędowe.
Pod Grójcem w miejscowości Trzylatków Duży doszło do gigantycznego pożaru w sortowni owoców. W akcji gaśniczej bierze kilkadziesiąt zastępów straży pożarnej. Część hali uległa zawaleniu. Miejsce zdarzenia wspierają strażacy z Warszawy, Piaseczna i Radomia. Trwa walka z żywiołem.Do zdarzenia doszło w czwartek wieczorem około godziny 23:00 w miejscowości Trzylatków Duży w gminie Błędów. Pożar wybuchł w Grupie Producentów Warzyw i Owoców EUROSAD. Z obiektu ewakuowano 18 pracowników, którzy mieszkali w obiekcie socjalnym zlokalizowanym przy hali. Jeden z pracowników, który chciał ratować dokumenty z palącego się biura lekko ucierpiał. Nie wymagał hospitalizacji.- Zgłoszenie otrzymaliśmy ok. godziny 23:12. Po dojechaniu na miejsce obiekt był w całości objęty ogniem. Przystąpiono do działań ratunkowo-gaśniczych. W szczytowym momencie na miejscu było łącznie 28 jednostek PSP i OSP. Była obecna także grupa operacyjna Komendanta Wojewódzkiego PSP. Cały czas prowadzimy na miejscu działania. Blacha złożyła się do środka, a więc woda, którą lejemy spływa po niej i nie dociera w miejsca gdzie są nadal zarzewia ognia. Musimy rozbierać budynek kawałek po kawałku - powiedział w rozmowie z portalem Goniec.pl mł. bryg. Marcin Błoński, komendant Państwowej Straży Pożarnej w Grójcu.Teren, który był zajęty ogniem to ponad 5200 metrów kwadratowych. W pożarze ucierpiała hala produkcyjna wraz z wyposażeniem. Nikt z pracowników nie został poważnie ranny. Nie jest znana obecnie przyczyna dlaczego doszło do tak ogromnego pożaru. Strażacy wraz z właścicielem będą dzisiaj szacować straty do jakich doszło.W akcji gaśniczej łącznie brało udział 28 zastępów straży pożarnej, w tym kilka cystern z wodą i wozy drabinowe. Na miejscu są jednostki m.in. z Warszawy, Piaseczna, Radomia, Warki i Nowego Miasta nad Pilicą. Oprócz straży pożarnej na miejscu jest policja, pogotowie ratunkowego, pogotowie energetyczne i pogotowie gazowe.Poniżej prezentujemy galerie zdjęć wykonaną przez strażaków z OSP Błędów:Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Warszawa. Białołęka. Policja szuka czterech mężczyzn. Brutalnie pobili oraz okradli 17-latkaPolicja rozpoczyna kontrolę na drogach i apeluje o bezpieczeństwo w trakcie świątSiedlce. Koszmarne odkrycie w jednym z bloków. W mieszkaniu ujawniono trzy ciałaJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Warszawy lub Mazowsza, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]źródło: goniec.pl
Do bardzo niebezpiecznego zdarzenia doszło we wtorek wieczorem w miejscowości Zwoleń na Mazowszu na drodze krajowej numer 79 z Warszawy do Sandomierza. W zderzeniu dwóch pojazdów zostały poszkodowane cztery osoby.Zderzenie miało miejsce w Zwoleniu przy skrzyżowaniu ulicy Perzyny i Wyszyńskiego. W wypadu uczestniczyły dwa pojazdy osobowe marki jeep i dacia.- W wyniku zdarzenia zostały poszkodowane cztery osoby. Na miejscu prowadzimy cały czas działania. Droga jest zablokowana - przekazał w rozmowie z Goniec.pl mł. bryg. Mariusz Grudziński z Państwowej Straży Pożarnej w Zwoleniu.Miejsce zdarzenia zabezpieczają cztery zastępy straży pożarnej (PSP Zwoleń oraz OSP Zwoleń), a także policja i pogotowie. Jak informuje Główna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, droga jest zablokowana a utrudnienia mogą potrwać jeszcze dwie godziny.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Super Express: Piotr Kraśko został skazany za jazdę samochodem bez uprawnieńNowe możliwości w e-Urzędzie Skarbowym."Uwzględniamy różne potrzeby naszych klientów"Warszawa: "Było bardzo źle, wszędzie była krew". Wstrząsające relacje świadków ataku nożownika w UrsusieJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Warszawy lub Mazowsza, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]