Mazowsze. Strażacy zabezpieczali łąkę, na której miał lądować śmigłowiec LPR. W trawie znaleziono zwłoki
Śmigłowiec LPR leciał po starszego mężczyznę, ale strażacy zabezpieczający teren łąki znaleźli niezidentyfikowane zwłoki. - Ciało leżało tam już jakiś czas - przekazał Łukasz Szulborski, oficer prasowy legionowskich strażaków. Na miejsce natychmiast wezwano prokuratora.
Śmigłowiec LPR miał pomóc strażakom wezwanym do starszego mężczyzny w Chotomowie w woj. mazowieckim. Senior źle się poczuł, a w okolicy nie było żadnej karetki, która mogła dowieźć go do szpitala. To początek historii, w którą trudno uwierzyć, ale wydarzyła się naprawdę.
Lot śmigłowca LPR to wyzwanie logistyczne, ale ekipa ratownicza z Mazowsza nie spodziewała się, że standardowa akcja jeszcze przed lądowaniem helikoptera zmieni się w makabryczną zagadkę.
Strażacy zabezpieczali lądowisko dla śmigłowca LPR, znaleźli ciało
W Chotomowie niedaleko Legionowa w sobotę wieczorem doszło do zdarzenia, które będzie wyjątkowo długo wspominane przez strażaków, policjantów, załogę śmigłowca LPR oraz okolicznych mieszkańców.
Śmigłowiec LPR został wezwany do akcji, gdyż w okolicy nie było wolnej karetki. Strażacy wiedzieli, że konieczne jest zabezpieczenie terenu, gdzie maszyna będzie mogła bezpiecznie wylądować.
Rutynowe szukanie odpowiedniego kawałka ziemi na łączce niespodziewanie zupełnie zmieniło swój charakter. - Na łączce, na której miał lądować śmigłowiec, przechodzące tamtędy osoby znalazły ciało mężczyzny - przekazał Łukasz Szulborski oficer prasowy Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Legionowie.
Ciało na łące, tam miał lądować śmigłowiec LPR
Do Chotomowa wezwano jeszcze więcej służb. Zasłabnięcie starszego mężczyzny nadal było ważne i ratownicy udzielali mu pomocy, ale przed funkcjonariuszami stanęła wielka zagadka.
Osoby, które znalazły ciało, natychmiast wezwały stojących nieopodal strażaków, a ci czym prędzej ruszyli na miejsce. Do końca tliła się nadzieja, że w ujawnionym ciele uda się znaleźć zalążek życia.
- Okazało się, że ciało leżało tam już jakiś czas - przekazał Łukasz Szulborski. Nie było żadnych szans na uratowanie nieznanej osoby. W związku z makabrycznym znaleziskiem na miejsce wezwano prokuratora.
Policja obecna na miejscu i zabezpieczająca ślady dookoła ciała znalezione na łączce pod Legionowem wstępnie wykluczyła udział osób trzecich. Ciekawy jest również dalszy przebieg historii mężczyzny, do którego leciał śmigłowiec LPR.
Senior jednak nie potrzebował pomocy
- O 18.20 dyżurny stanowiska kierowania KP PSP w Legionowie odebrał zgłoszenie o mężczyźnie w stanie nagłego zagrożenia życia i zdrowia w Chotomowie przy ul. Partyzantów. Z powodu braku wolnego ZRM na miejsce zadysponowano też śmigłowiec - czytamy w poście legionowskich strażaków.
Okazuje się jednak, że nagłe zagrożenie życia równie szybko, jak się pojawiło... zniknęło. Mężczyzna, po którego leciał śmigłowiec LPR, poczuł się lepiej i stwierdzono, iż nie ma konieczności transportu do szpitala. Niemniej gdyby nie seria niefortunnych zdarzeń, to ciało denata nadal ukrywałoby się na niepozornej łączce.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Mateusz Morawiecki podpadł senatorowi PiS. Polityk publicznie skrytykował premiera
Marlena Maląg została zapytana o 15. emeryturę. Zaskakująca odpowiedź, "już wypłacamy"
Księżna Kate poinformowała dzieci o śmierci Elżbiety II. Reakcja 4-letniego Louisa wzrusza do łez
Źródło: goniec.pl, rmf24.pl