Ostre spięcie Magdaleny Ogórek na antenie TVP Info. W programie “Minęła 20” dziennikarka nie popisała się obiektywizmem i bezstronnością, co wytknął jej gość siedzący w studio. Na reakcję i szukanie ratunku u polityka PiS nie trzeba było długo czekać. Co ciekawe, gorąca dyskusja w studio wynikała z tematu barierek pod Sejmem.
Pracownicy TVP codziennie zabiegają o to, by nie uważać ich za osoby bezstronne i obiektywne. Tajemnicą nie jest bowiem, że gorliwie kibicują Prawu i Sprawiedliwości, które to zapewnia im hojnie opłacane posady w publicznej telewizji. Tym większe mogło być zdziwienie widzów, gdy z ust Magdaleny Ogórek padły naprawdę zaskakująco ciepłe słowa pod adresem nowego marszałka Sejmu Szymona Hołowni. Przy okazji była kandydatka na prezydenta z 2015 r. nie zapomniała jednak, by pożalić się na własny los.
Dzisiejszego poranka w studio TVP Info podczas prowadzonego przez Magdalenę Ogórek programu "Minęła 9" doszło do mocnego spięcia. Zebrani goście komentowali wyniki wyborów parlamentarnych. W pewnym momencie zrobiło się bardzo gorąco na linii Hanna Gil-Piątek - Magdalena Ogórek. - Bardzo bym prosiła, by zostawić moją córkę w świętym spokoju - nie wytrzymała w pewnym momencie prowadząca.
W poniedziałek 9 października odbyła się debata wyborcza na antenie TVP. Po jej zakończeniu w mediach pojawiło się wiele komentarzy i ocen. Swój głos zabrała między innymi Magdalena Ogórek, której wpis na temat wystąpienia Donalda Tuska wywołał burzę i liczne riposty internautów. Nie mieli dla niej litości.
Magdalena Ogórek nie wytrzymała, w programie na żywo puściły jej nerwy. Widzowie TVP Info byli świadkami gorącej wymiany zdań między dziennikarką a jej gościem. Poszło o film “Zielona Granica” w reżyserii Agnieszki Holland. W studio zapanował chaos, a Magdalena Ogórek powtarzała “proszę nie kłamać”.
Podczas wieczornego programu TVP Info „Minęła dwudziesta” 21 września doszło do spięcia pomiędzy prowadzącą Magdaleną Ogórek a posłanką opozycji Katarzyną Lubnauer. W ostrej wymianie zdań padły zdecydowane słowa.
Jarosław Jakimowicz najwyraźniej wciąż nie może pogodzić się z faktem, że został zwolniony z TVP. Były pracownik publicznych mediów rozpoczął więc krucjatę przeciwko dawnym współpracownikom i szefom, atakując każdego po kolei. Ostatnio na celowniku celebryty znalazła się jego była już chyba koleżanka, Magdalena Ogórek. Jakimowicz nie szczędził jej gorzkich słów, a nawet opublikował ośmieszający prezenterkę obrazek.
Magdalena Ogórek nie od dziś pracuje w telewizji. W związku z tym przez lata kariery w TVP nauczyła się być zawsze profesjonalnie przygotowana, jednak i jej zdarzyło się, że sprawy wymknęły się spod kontroli. Wszystko to za sprawą widza, który zadzwonił do studia “W tyle wizji” z niecodzienną prośbą. Gwiazda mediów publicznych w jednej chwili prawie zapadła się pod ziemię.
W jednym z ostatnich odcinków programu TVP Info „W tyle wizji” prezenterzy rozmawiali między innymi o prawach osób LGBT w Polsce. W pewnym momencie z ust komentującego całą sytuację Marcina Wolskiego padł skandaliczny i obraźliwy komentarz. Współprowadząca program Magdalena Ogórek nawet nie zareagowała.
Widzowie TVP Info mieli okazję usłyszeć pytanie dziennikarza TVN dotyczące najnowszego sondażu, w którym Platforma Obywatelska wyprzedziła Prawo i Sprawiedliwość. Premier zbagatelizował te wyniki, ale prezenterka Magdalena Ogórek zareagowała. Wyraziła niezadowolenie, zarzucając TVN, że zadaje pytania o sondaże w momencie, kiedy polski rząd koncentruje się na walce o polską kopalnię.
Magdalena Ogórek wydaje się być silną kobietą. Jest zacięta w debatach politycznych czy sporach ideowych. W przeszłości spotkała ją straszna tragedia – w wieku 13. lat zmarła jej mama. Jak mówi Ogórek, to doświadczenie ukształtowało jej charakter.
Po wystąpieniu Jarosława Kaczyńskiego na konwencji PiS, na której obiecywał m.in. podniesienie 500+ do 800+, w mediach rozgorzały dyskusje. Magda Ogórek ochoczo opowiedziała się za tym pomysłem i dodatkowo uderzyła w Radomira Wita z TVN24. Odpowiedź dziennikarza była bezlitosna.
Magdalena Ogórek na antenie TVP odpowiedziała na sobotni materiał "Faktów" TVN. Dziennikarka nie zgadza się z atakiem na dziennikarza Bronisława Wildsteina. - To jest mój protest - powiedziała Magdalena Ogórek. Razem z obecną w studio minister oskarżyła TVN o hejt i nieprzestrzeganie "wysokiej kultury dziennikarskiej".
Poseł Platformy Obywatelskiej Cezary Tomczyk opublikował na Twitterze film, w którym pokazał, jak Telewizja Publiczna manipuluje swoimi widzami. Polityk sięgnął w tym celu do archiwalnych nagrań i zdjęć, które m.in. ilustrują niewygodne dla obecnych rządzących i ich sojuszników fakty. Te same, które są teraz kanwą zarzutów pod adresem Donalda Tuska. Jedną z bohaterek przypomnianych materiałów jest, na przykład, główna atakująca lidera PO, Magdalena Ogórek. Zobaczcie wideo, o którym prezenterka TVP Info najchętniej by zapomniała.
Magdalena Ogórek finansuje budowę muzeum w Sulisławicach na Dolnym Śląsku. Zgodnie z ustaleniami serwisu OKO.press - jej fundacja niedawno otrzymała znaczną sumę pieniędzy od Fundacji Lotos, finansowanej przez państwową spółkę. Znana i lubiana prezenterka TVP odmawia komentarza.
Ryszard Bartosik, wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi w rządzie PiS, zapytany w programie "O co chodzi" TVP Info o wszechobecny hejt, wskazał własną partię. Magdalena Ogórek musiała interweniować.
Podczas piątkowej emisji "W tyle wizji" na antenie TVP Info prowadząca program Magdalena Ogórek nie pozostawiła suchej nitki na politykach, których przeszłość jest nierozerwalnie związana z Lewicą, a dziś angażują się we współpracę z PO. Rzecz jednak w tym, iż sama prowadząca była swego czasu mocno związana z SLD.
Magdalena Ogórek nie może pogodzić się z wyrokiem sądu, który uznał, że prezenterka wraz z Rafałem Ziemkiewiczem dokonała zniesławienia aktywistki Elżbiety Podleśnej. Gwiazda TVP Info odniosła się do tego faktu na antenie w kuriozalnych słowach, jednocześnie publicznie nawołując o buntu wobec niepokornych sędziów i ich orzeczeń.
Magdalena Ogórek oraz Rafał Ziemkiewicz skazani. Publicyści usłyszeli wyrok w głośnej sprawie o zniesławienie, którego dopuścili się w stosunku do aktywistki Elżbiety Podleśnej w trakcie programu "W tyle wizji", na antenie TVP. Karą zarządzoną przez sąd jest grzywna.
Na Magdalenę Ogórek wylała się fala krytyki, po jej słowach poświęconych piłkarzom Arabii Saudyjskiej. I choć opinia dziennikarki nie odbiegała od ogólnego poczucia większości kibiców, internauci nie zostawili na niej suchej nitki, wypominając jej start w wyborach prezydenckich z ramienia SLD.
Magdalena Ogórek zamieściła w mediach społecznościowych ostry wpis, w którym zwróciła się bezpośrednio do posła Koalicji Obywatelskiej Marka Sowy. Polityk w programie "Gość Wiadomości" odniósł się do ostatnich słów dziennikarki, która poskarżyła się na kłopoty z opłaceniem prestiżowych studiów pociechy. Sęk w tym, że zamiast o córce, wspomniał o synu, którego Ogórek nie posiada. Szukająca punktu zaczepienia gwiazda TVP Info zażądała przeprosin i zagroziła skierowaniem sprawy do sądu.Groźby ze strony Magdaleny Ogórek, dotyczące wytoczenia każdemu, kto waży się naruszyć jej nieskazitelny wizerunek, to nic nowego. Gdyby sprawy nie były poważne, można by nawet stwierdzić, że pisanie pozwów do sądu to drugie hobby znanej z drażliwości dziennikarki TVP Info.Niekwestionowana gwiazda państwowej telewizji toczyła już zaciekły spór z autorami strony Sok z Buraka i Kingą Rusin, która, trzeba przyznać, nie potraktowała koleżanki po fachu zbyt miło i nazwała ją "reżimową kreaturą".Oczywiście, bardziej pamiętliwi z pewnością rzekliby "uderz w stół, a nożyce się odezwą", wytykając dziennikarce Kurskiego, że sama też wielokrotnie obrażała ludzi, z którymi nie jest jej po drodze.W jednym z odcinków "W tyle wizji" tak bardzo chciała przypodobać się szefostwu, że wykazała się prawdziwą podłością wobec posłanki KO, stwierdzając, że "powszechnie znany pseudonim Iwony Hartwich to żywa gotówka".