Kraje europejskie coraz bardziej zaniepokojone są nowym, niebezpiecznym wariantem koronawriusa zwanym omikron. Ministerstwo Zdrowia nie zamierza czekać z założonymi rękami i już dziś zwołuje sztab kryzysowy, który podejmie pierwsze decyzje przeciwdziałające rozprzestrzenianiu się mutacji w Polsce.Wariant omikron zbliża się do Polski. Kolejne kraje Europy odnotowują przypadki zachorowań na ten właśnie wariant i z niepokojem obserwują kolejny atak pandemii. Jak twierdzą eksperci, omikron wydaje się być nawet 500 razy bardziej zakaźny.Kwestią czasu pozostaje więc pojawienie się wariantu w Polsce. W związku z tym nie ma czasu na to, by zwlekać z podejmowaniem drastycznych decyzji. Niektóre państwa już zamykają granice, a polski resort zdrowia zwołuje sztab kryzysowy.
Minister Zdrowia poinformował dziś, że resort chce wprowadzić obowiązek kwarantanny dla przyjeżdżających z krajów, gdzie odnotowano mutację Omikron. Zwolnieni z niej będą zaszczepieni oraz osoby mające negatywny wynik testu na koronawirusa. Niedzielski podjął również temat wprowadzenia nowych obostrzeń.Wariant Omikron atakuje kolejne kraje. Wiele rządów już podjęło drastyczne kroki, by ograniczyć rozprzestrzenianie się nowej odmiany koronawirusa. Polskie władze także rozważają zdecydowane działania, bo choć w kraju nie odnotowano jeszcze żadnego przypadku Omikrona, jego pojawienie się jest nieuniknione.
Ministerstwo Zdrowia rozpoczyna wielką akcję mającą na celu przekonanie niezaszczepionych do przyjęcia preparatu na koronawirusa. Osoby mające Internetowe Konto Pacjenta otrzymają specjalnego SMS-a, zachęcającego do szczepienia. Jego treść trafi do prawie 1 mln obywateli.Ministerstwo Zdrowia wciąż mierzy się z zarzutami o bezczynność w obliczu narastającej IV fali koronawirusa. Podczas gdy inne państwa wprowadzają restrykcje, by ograniczyć ilość nowych przypadków, polskie władze wciąż stawiają na informowanie i apelowanie.
Częstochowski sanepid szuka osób, które podróżowały pociągiem i tramwajem w ostatnich dniach. Wszystko z powodu wykrycia koronawirusa u kilku pasażerów. W ostatnich tygodniach również inne stacje epidemiologiczne publikowały podobne komunikaty. Jednak w tamtych przypadkach poszukiwano wiernych, którzy zostali narażeni na infekcję koronawirusem w trakcie mszy.
Czwarta fala pandemii wpływa także na funkcjonowanie kościołów. Ks. Leszek Gęsiak, rzecznik Konferencji Episkopatu Polski (KEP), ma nadzieję, że koronawirus nie pokrzyżuje planów i wierni będą mogli uczestniczyć w świątecznych liturgiach. Władze kościoła wnikliwe analizują sytuację, aby nie narażać parafian na zbyt duże ryzyko.Tym bardziej że ze świata dobiegają coraz bardziej niepokojące informacje w sprawie nowej mutacji koronawirusa. Choć wariant Omikron nie pojawił się jeszcze w Polsce, to eksperci ostrzegają przed zagrożeniem.
Ojciec Tadeusz Rydzyk wygłosił przemówienie na temat sytuacji epidemicznej na świecie. Jego zdaniem każdy powinien wdrożyć działania profilaktycznie. W tym kontekście zaapelował o dbanie o "duchowy system immunologiczny".Punktem wyjścia do rozważań redemptorysty był felieton Radia Maryja. Na jego podstawie przedstawił swoje rekomendacje dotyczące przeciwdziałania pandemii.
Przedsiębiorcy z branży pogrzebowej alarmują, że IV fala epidemii koronawirusa dopiero się rozpędza, a już znacznie zwiększyła się liczba pochówków ofiar COVID-19. Świadczą o tym rekordowe przychody przedsiębiorców, którzy w znacznej mierze już wcześniej przygotowali się na czarny scenariusz.Polska od kilku tygodni stoi w obliczu czwartej fali pandemii koronawirusa. Ostatnie liczby dotyczące dziennych zakażeń COVID-19 zatrważają, ale jeszcze bardziej wprawiają w osłupienie wskaźniki zgonów, które są jednymi z najwyższych na świecie.W obliczu wyludniania się Polski rząd wciąż nie podejmuje zdecydowanych kroków. O tym, że może być źle, wiedzieliśmy przecież od dawna, chociażby z obserwacji braku postępów w programie szczepień.Wydawać by się mogło, że taki obrót spraw jest na rękę branży pogrzebowej, która zarabia na organizacji pogrzebów ofiar koronawirusa. Jest jednak inaczej, bo właściciele firm zdają sobie sprawę, że często chodzi o ludzkie życie, które można było uratować, z niepokojem więc obserwują obrazki podobne do tych, które widzieli wiosną tego roku.Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Sanepid w Radomiu wystosował specjalny apel do parafii. W komunikacie prosi o przestrzeganie zasad sanitarnych w trakcie mszy i w kontaktach z wiernymi poza uroczystościami. W innych województwach księża już narazili parafian na infekcję koronawirusem.W ubiegłym roku proboszcz z woj. małopolskiego zaraził koronawirusem kilkudziesięciu wiernych. W tym roku ryzyko infekcji pojawiło się również w innych parafiach w tym samym regionie.
Adam Niedzielski wydał pilne zalecenie dla Głównego Inspektoratu Sanitarnego w związku z pojawieniem się w Europie nowego wariantu koronawirusa zwanego omikron. Minister zdrowia zlecił zwrócenie szczególnej uwagi w prowadzonych wywiadach epidemicznych na zagadnienie kontaktu z osobami wracającymi z Afryki.Czwarta fala koronawirusa codziennie zbiera śmiertelne żniwo. Pod względem liczby zgonów Polska znajduje się w światowej czołówce, rośnie także wskaźnik zakażonych w całym społeczeństwie.Eksperci nie mają wątpliwości, że najgorsze jeszcze przed nami. Choć Adam Niedzielski wyraził w ostatnich wywiadach nadzieję, że szczyt fali jest blisko, a przed Bożym Narodzeniem sytuacja się polepszy, plany ministra zdrowia może pokrzyżować nowy wariant COVID-19.
Poseł PiS Jerzy Materna ciężko przeszedł koronawirusa. Z powodu powikłań z chorobą przegrała jego żona. Po kilku miesiącach od tamtych wydarzeń polityk zdecydował się na szczere wyznanie. - To bardzo ciężkie - przekonywał Jerzy Materna w rozmowie z portalem natemat.pl. Poseł zdradził, że trudne chwile przeżywał także jego syn. Polityk zdecydował się dopiero teraz zdradzić szczegóły tragedii, która na zawsze odcisnęła piętno na jego rodzinie.
Piotr Nowak został wyrzucony z planu serialu "Na wspólnej" po tym, jak odmówił wykonania testu na koronawirusa. Aktor, wcielający się w produkcji w rolę Marcina Bialskiego, nie kryje się ze swoimi antyszczepionkowymi poglądami. Biuro Prasowe TVN Grupy Discovery wydało specjalne oświadczenie w tej sprawie.Piotr Nowak miał kategorycznie odmówić udziału w badaniu, co poskutkowało wyproszeniem go ze studia. Doniesienia potwierdzili przedstawiciele TVN Grupy Discovery.
Donald Tusk skrytykował na Twitterze Jarosława Kaczyńskiego. Zdaniem byłego premiera, prezes PiS nie wykorzystuje swojej pozycji do pomocy Polsce i ucieka przed realnymi problemami swoich rodaków. Przewodniczący PO zamieścił pierwszy post na Twitterzepo incydencie z przekroczeniem prędkości w Wiśniewie. Przypominamy, że Donald Tusk w wyniku przekroczenia prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym stracił uprawnienia do kierowania pojazdami na 3 miesiące.Donald Tusk poszukuje Jarosława Kaczyńskiego Ministerstwo Zdrowia potwierdziło dziś 28 128 nowych zakażeń koronawirusem. Eksperci ostrzegają, że Polska znalazła się w krytycznym momencie czwartej fali pandemii koronawirusa. Mimo to w pełni zaszczepionych jest niewiele ponad połowa Polek i Polaków. Coraz częściej pojawiają się głosy, że jedyną skuteczną zachętą do wakcynacji mogłoby być ograniczenie dostępu do niektórych z publicznych obiektów dla osób, które odmawiają szczepienia. Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo - Dziś mamy blisko 30 tysięcy zachorowań, blisko pół tysiąca zmarłych, to statystyki bardzo smutne, tragiczne, które sytuują Polskę na samym szczycie tego dramatycznego rankingu - mówił Donald Tusk podczas środowej konferencji prasowej - Nie możemy tej sprawy pozostawić bez reakcji - dodał. Dziś na Twitterze przewodniczącego Platformy Obywatelskiej pojawił się gorzki post skierowany w stronę Jarosława Kaczyńskiego. Jak twierdzi Tusk, prezes PiS skapitulował w kluczowym momencie, w którym stanąć powinien na wysokości zadania i wykorzystać swoją władzę i wpływy. Ucieczka Kaczyńskiego? - Jarosław Kaczyński zniknął w najbardziej krytycznym dla Polski momencie - orzekł Donald Tusk - Ma w ręku całą władzę, a nie podejmuje żadnych decyzji - dodał. Jak stwierdził, decyzje te mają ogromne znaczenie dla bezpieczeństwa i życia Polek i Polaków. Byłemu premierowi chodziło prawdopodobnie o pogarszającą się sytuację epidemiczną w Polsce. - Wódz nam uciekł z pola bitwy - zakończył swój wpis Tusk.Jarosław Kaczyński zniknął w najbardziej krytycznym dla Polski momencie. Ma w ręku całą władzę, a nie podejmuje żadnych decyzji. Decyzji, od których zależy życie tysięcy ludzi i bezpieczeństwo kraju. Wódz nam uciekł z pola bitwy.— Donald Tusk (@donaldtusk) November 25, 2021 Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Oficer wywiadu ocenia dalsze działania Aleksandra ŁukaszenkiAngela Merkel oskarżona przez Beatę Szydło o łamanie zasad UEPrezydent Duda rozmawiał z prezydentem Niemiec. "Jesteśmy suwerennym państwem"Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: wp.pl, twitter.com
Minister zdrowia Adam Niedzielski oznajmił, że jutro Europejska Agencja Leków (EMA) ma podjąć decyzję w sprawie szczepień przeciwko koronawirusowi dla dzieci w wieku 5-11 lat. Rozwój pandemii w ciągu najbliższy dni przesądzi, czy trzeba będzie wprowadzać obostrzenia.Konferencja prasowa rozpoczęła się o godz. 16:00. Poza szefem resortu zdrowia przed kamerami wystąpił Grzegorz Cessak, prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych.
Donald Tusk zorganizował pilną konferencję prasową. Lider PO postanowił odnieść się do sytuacji pandemicznej w Polsce. Wcześniej spotkał się z ekspertami medycznymi. - Chcę w tej sprawie powiedzieć bardzo jasno. Od wielu miesięcy powtarzam, że jesteśmy gotowi poprzeć działania rządu, które mają rekomendację Rady Medycznej - powiedział Donald Tusk.- Rząd stchórzył przed pandemią - stanowczo stwierdził Donald Tusk. W środę po godzinie 11 rozpoczęła się konferencja prasowa. To pierwsze wystąpienie lidera PO po zabraniu mu prawa jazdy w związku z przekroczeniem prędkości w terenie zabudowanym (więcej na ten temat przeczytasz >pod tym linkiem<).Donald Tusk postanowił w mocnych słowach skomentować sytuację pandemiczną w Polsce. Lider PO nie podzielił się opinią korzystną dla rządzących.- Statystyki pandemii są rekordowe i są to bardzo smutne i dramatyczne rekordy. Blisko 30 tys. zachorowań, blisko pół tysięcy zmarłych. To są statystyki tragiczne, bo one niestety sytuują Polskę na samym szczycie tego dramatycznego rankingu. Nie możemy tej sprawy zostawić bez reakcji - mówił po godzinie 11 lider PO.
- To nie jest dobra wiadomość, ale mamy dzisiaj rekordową liczbę nowych zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2 - przyznał w środę wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Resort Adama Niedzielskiego nie opublikował jeszcze oficjalnych danych.Koronawirus w Polsce: Waldemar Kraska w rozmowie z Interią wprost mówi o "rekordowej liczbie" nowych zakażeń koronawirusem. Według deklaracji wiceministra zdrowia ma być ich więcej niż 24 tys., właśnie taki rekord padł w zeszłą środę.
Tomasz Kammel poinformował fanów, że ma już za sobą przyjęcie trzeciej dawki szczepienia przeciwko COVID-19. Gwiazdor TVP opublikował w sieci zdjęcie z gabinetu lekarskiego i ujawnił, że z powodu zakażenia koronawirusem zmarły aż trzy bliskie mu osoby.Na zdjęciu ze szczepienia prezenter pokazuje do obiektywu trzy palce. Gwiazdor posłużył się tym gestem nieprzypadkowo, co wyjaśnił w opisie swojej fotografii. Przy okazji podzielił się z fanami również niezwykle smutną informacją.- Trzy - jak trzeci potencjalny rok z obostrzeniami - nie. Trzy - jak kolejne trzydzieści tysięcy potencjalnych śmierci na Covid w tym sezonie - nie - wyliczał Tomasz Kammel.
Piotr Gąsowski zmaga się z zakażeniem COVID-19, a w minionym tygodniu aktor trafił z tego powodu do szpitala. Gwiazdor podzielił się relacją z oddziału covidowego za pomocą swoich mediów społecznościowych, co wywołało zaskakującą reakcję internautów.O stanie Gąsowskiego informowała w zeszłym tygodniu była żona, Hanna Śleszyńska. Aktorka uspokoiła fanów i przekazała, że Piotr Gąsowski czuje się już o wiele lepiej. Sam gwiazdor przekonywał, że uniknął jeszcze cięższego przebiegu zakażenia dzięki przyjętej wcześniej szczepionce przeciwko COVID-19.
Budzący kontrowersje projekt posłów Prawa i Sprawiedliwości w sprawie kontroli szczepień przez pracodawców nie został złożony do laski marszałkowskiej, mimo wcześniejszych zapowiedzi. O fakcie poinformowała na konferencji prasowej sama marszałek Elżbieta Witek.- Zgłaszamy projekt ustawy umożliwiającej sprawdzenie przez pracodawcę, czy pracownik jest zaszczepiony - mówił poseł PiS Czesław Hoc 17 listopada podczas briefingu w Sejmie.Projekt poselski, co do którego wątpliwości mieli nawet niektórzy członkowie PiS, budził liczne kontrowersje od samego początku. Partia rządząca nie chce brać odpowiedzialności za niepopularne decyzje, zaprosiła więc na wspólne rozmowy o pomyśle opozycję. Nie wiadomo jednak, czy jest w ogóle o czym rozmawiać, gdyż projekt utknął zanim trafił do laski marszałkowskiej.
Adam Niedzielski uchylił rąbka tajemnicy i zdradził, co czeka nas podczas świąt Bożego Narodzenia w związku z pandemią koronawirusa. Szef resortu zdrowia przewiduje, że liczba zakażeń w okresie przedświątecznym zacznie maleć, choć najbliższe tygodnie z pewnością będą trudne.Adam Niedzielski gościł ostatnio w TVP Info, gdzie odpowiadał na pytania związane z rozwojem pandemii koronawirusa w naszym kraju. Minister zdrowia oprócz przewidywań na najbliższe tygodnie, pokusił się o wybiegnięcie w dalszą przyszłość i zdradzenie scenariusza na zbliżające się Boże Narodzenie.
Dziennikarz Kuba Wątły, znany przede wszystkim widzom "Superstacji", w bardzo dobitny sposób zaapelował do Polaków w kwestii przestrzegania obostrzeń. Na koniec świeżo opublikowanego filmu powiedział do osób nienoszących maseczek, aby "skoczyły pod pociąg".Podkreślił, że przede wszystkim chodzi o to, by zadbać o innych i stosować się do obostrzeń, które niejedną osobę mogą ustrzec przed zarażeniem koronawirusem, a tym samym uchronić ją od śmierci.
Członikini Rady Medycznej przy premierze, profesor Magdalena Marczyńska, ogłosiła przełomową decyzję dla wszystkich zaszczepionych. Lada dzień wydany ma zostać komunikat dotyczący podawania przypominającej dawki szczepionki wcześniej niż w odstępie 6 miesięcy od szczepienia podstawowego.Polska mierzy się nie tylko z atakiem hybrydowym Łukaszenki i Putina, ale również z innym poważnym wrogiem, jakim jest czwarta fala pandemii koronawirusa. Tylko w zeszłym tygodniu odnotowaliśmy już ponad 20 tysięcy zakażeń COVID-19, a zdaniem ekspertów i samego ministra zdrowia, w ciągu najbliższych kilku dni przekroczymy kolejny próg.Jedyną skuteczną bronią w walce z wirusem, jaką mamy, jest szczepionka. Mimo zachęt i apeli specjalistów oraz polityków, w Polsce poziom wyszczepienia jest na bardzo niskim poziomie, który nie daje nam odporności populacyjnej. Podczas gdy inne kraje wprowadzają obostrzenia, polski rząd nie kwapi się do zaordynowania nowych restrykcji.
Sanepid ostrzega, że w kilku mszach w kościele jezuitów na "Górce" w Zakopanem uczestniczyła osoba zarażona koronawirusem. Wierni powinni uważnie obserwować stan zdrowia. Komunikat pojawił się na stronie rządowej gov.pl. To nie jedyny przypadek koronawirusa w kościele na terenie woj. małopolskiego w ostatnim czasie.
Miliony Polaków otrzymały SMS-a od Ministerstwa Zdrowia. Resort Adama Niedzielskiego postanowił podziękować tym, którzy znajdują się w bazie zaszczepionych. W wiadomości pojawiła się jednak kluczowa informacja na temat przyjęcia trzeciej dawki szczepionki przeciwko koronawirusowi.- Dziękujemy, że jesteś wśród zaszczepionych - napisało w piątek Ministerstwo Zdrowia do aż 12,25 mln Polek i Polaków.Akcja wysyłania SMS-ów jest ściśle powiązana z trwającą akcją szczepienia tzw. dawką przypominającą. W wiadomości miliony osób dowiedziały się kiedy zapisać mogą się na trzecią turę szczepienia. Dołączona została również istotna kwestia na temat ważności certyfikatu COVID-19.
Austria zdecydowała się wprowadzić obowiązkowe szczepienia przeciwko koronawirusowi od 1 lutego 2022 r. To kolejny krok w celu powstrzymania rosnącej fali zakażeń. Austriackie szpitale są u skraju wytrzymałości.Do tej pory ograniczenia obejmowały tylko osoby niezaszczepione. Jednak w związku z tym, że sytuacja epidemiczna pogarsza się w ekspresowym tempie, rząd w Wiedniu postawił na zdecydowaną reakcję i wprowadza ogólnokrajowy lockdown.
To już pewne, eksperci potwierdzają, że szczyt zachorowań nastąpi w grudniu. - W tym okresie nastąpi jednak szczyt hospitalizacji - powiedział dr Franciszek Rakowski z ICM UW. Zdradził również, że w szczycie fali spodziewać można się prawie 40 tys. zakażeń dobowych.- W kolejnych tygodniach będą jeszcze wzrosty liczby zakażeń - przekazał dr Rakowski. Ekspert dodaje, że najszybsze przyrosty w dziennych raportach mamy już za sobą.Nie znaczy to, że IV fala koronawirusa jest już za nami. - My przewidujemy, że osiągniemy średnią liczbę zakażeń na poziomie 27-28 tysięcy. Oczywiście mowa o średniej dziennej z siedmiu dni. To oznacza, że odczyt w środku tygodnia – w środę czy czwartek – może sięgać spokojnie nawet 38 tysięcy zakażeń - przyznał dr Franciszek Rakowski.
Minister zdrowia Adam Niedzielski udzielił wywiadu Polskiej Agencji Prasowej, w którym wypowiedział się na temat przewidywanego szczytu czwartej fali koronawirusa oraz potencjalnego wprowadzania obostrzeń. Jak zastrzegł, istnieje małe prawdopodobieństwo, że pandemia zakłóci zbliżające się święta Bożego Narodzenia.Czwarta fala pandemii nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Tylko wczoraj w Polsce odnotowano kolejne 24 239 nowych zakażeń koronawirusem i 463 zgonów, a zdaniem ekspertów i ministerstwa zdrowia to nie koniec wzrostów.Rada Medyczna przy premierze od dawna postuluje wprowadzenie przywilejów dla osób zaszczepionych oraz restrykcji w poszczególnych powiatach z niskim poziomem wyszczepienia. Resort Adama Niedzielskiego nie spieszy się jednak z podejmowaniem niepopularnych decyzji, nawołując wciąż o przestrzeganie obowiązujących już zasad.
Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki otrzymał pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa. Wcześniej siedział w ławach sejmowych tuż obok Jarosława Kaczyńskiego. Polityk przyznał, że nie wie, czy prezes PiS poddał się badaniu.Opozycja zarzucała Terleckiemu, że wrócił na salę obrad już po otrzymaniu wyniku testu. Wicemarszałek zaprzeczył i oskarżył posłów o "kłamstwo".
W ciągu kilku dni zmarło znane rodzeństwo, które, jak donosi Fakt, chorowało na koronawirusa - Sławomir Bubicz i Aleksandra Bubicz-Mojsa. On był legendarnym joginem w jednej z najsłynniejszych szkół jogi w Polsce, ona zaś wybitną śpiewaczką operową i wykładowczynią akademicką.Koronawirus dalej zbiera swoje żniwo. Czwarta fala nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa, co widać po wzrastających z dnia na dzień ilościach nowych przypadków COVID-19 oraz ogromnej rzeszy zmarłych.Choroba dosięga nawet znanych i lubianych. Teraz, zgodnie z doniesieniami Faktu, do smutnego grona dołączyli Sławomir Bubicz i jego siostra, Aleksandra Bubicz-Mojsa.