Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Adam Niedzielski o rozwoju pandemii. Nawet 40 tys. przypadków dziennie
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 02.11.2021 08:04

Adam Niedzielski o rozwoju pandemii. Nawet 40 tys. przypadków dziennie

Adam Niedzielski
Adam Guz/KPRM

Adam Niedzielski przekazał w najnowszym wywiadzie niepokojące informacje na temat pandemii koronawirusa. Najnowsze prognozy resortu zdrowia mówią nawet o 40 tysiącach przypadków zakażenia COVID-19 dziennie. Apogeum czwartej fali ma nastąpić na przełomie listopada i grudnia.

Czwarta fala pandemii koronawirusa z dnia na dzień się rozpędza. Coraz częściej w mediach wypowiadają się eksperci, mówiący o tym, że sytuacja wymyka się spod kontroli i apelujący o wprowadzenie nowych obostrzeń. Zdaje się, że wkrótce ich głos może zostać wysłuchany, bo prognozy Ministerstwa Zdrowia rysują coraz czarniejsze scenariusze.

Nawet 40 tys. przypadków dziennie

Minister Zdrowia udzielił wywiadu "Faktowi", w którym opowiedział o możliwych wariantach rozwoju pandemicznej sytuacji w naszym kraju (pisaliśmy o tym tutaj). Choć jeszcze jakiś czas temu prognozy resortu mówiły o 5 tysiącach zachorowań dziennie pod koniec października, rzeczywistość boleśnie zweryfikowała te przewidywania.

Dziś wiadomo, że statystycy ministerstwa zdrowia założyli zbyt optymistyczny scenariusz. Jak zdradza Adam Niedzielski, wkrótce czekać nas może prawdziwa eksplozja epidemii, a w jej szczycie nienotowane dotąd statystyki zakażeń COVID-19.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W najbardziej pesymistycznym scenariuszu zdecydowanie powyżej 20 tysięcy, nawet do 40 tys. Spodziewamy się, że apogeum nastąpi na przełomie listopada i grudnia – mówi minister zdrowia.

Warto przypomnieć, że obecny rekord to ponad 35 tys. zakażeń, które odnotowaliśmy w trzeciej fali COVID-19 na wiosnę tego roku.

Jednak, jak zaznacza szef resortu, zatrważające dane należy porównywać z tymi z ubiegłego roku, gdy nie mieliśmy jeszcze dostępu do szczepionek.

Teraz mamy nawet ponad 9 tys. przypadków dziennie, ale przed rokiem było ich w granicach 20 tys. Fala narasta wolniej niż przed rokiem ze względu na wysoką barierę odporności wynikającą z zaszczepienia bądź z przechorowania – przekonuje Niedzielski.

Powrócą szpitale tymczasowe

To, czy rząd wprowadzi nowe obostrzenia zależy nie tylko od liczby zakażeń. Eksperci z Rady Medycznej przy premierze będą brali pod uwagę także poziom wyszczepienia oraz obciążenie infrastruktury szpitalnej. A to systematycznie wzrasta.

W szpitalach przebywa obecnie 7204 osób z COVID-19, w tym 603 pacjentów podłączonych do respiratorów. Najgorsza sytuacja jest w trzech województwach: lubelskim, podlaskim oraz mazowieckim. Resort szykuje się więc na powrót szpitali tymczasowych.

– Szpitale tymczasowe już są systematycznie uruchamiane. Najlepszym przykładem jest Mazowsze, gdzie niedawno otwarto szpital tymczasowy w Ostrołęce, za chwilę zostanie uruchomiony szpital na lotnisku na Okęciu. Szpital Narodowy jest już bardzo realną opcją – dodaje Adam Niedzielski.

Apele o noszenie maseczek

W tym roku rząd zwleka z wprowadzaniem nowych restrykcji i stawia na egzekwowanie obowiązujących. W tym celu w galeriach, transporcie zbiorowym oraz innych miejscach użyteczności publicznej pojawiły się patrole policji.

Nie zdecydowano się na zamykanie cmentarzy, ale apelowano, by w kościołach i na cmentarzach zakładać maseczki w trosce o bezpieczeństwo swoje i innych. Okazuje się bowiem, że zasłanianie nosa i ust traktowane jest przez Polaków o wiele bardziej liberalnie niż w poprzednich falach.

Jak czytamy w "SE", według dr. Christophera J.L. Murraya, dyrektora Instytutu Pomiarów i Oceny Stanu Zdrowia z Waszyngtonu, teraz z maseczek korzysta jedynie 35 proc. polskiego społeczeństwa.

Warto się do nich przyzwyczaić, bo, jak mówił niedawno wiceminister zdrowia Waldemar Kraska, najprawdopodobniej zostaną one z nami na zawsze.

Naukowcy alarmują, że bez noszenia maseczek do końca stycznia 2022 r. na COVID-19 umrze 30 tys. Polaków. Wciąż aktualne są także odezwy o zaszczepienie się. Polska nadal nie osiągnęła odporności populacyjnej, prezentując wynik zaledwie 46,34 proc. zaszczepionych w społeczeństwie.

Czwarta fala się rozpędza

Czwarta fala koronawirusa atakuje ze zdwojoną siłą. Choć władze starały się tego uniknąć, coraz więcej szkół przechodzi na nauczanie zdalne. Tak jest na przykład w Warszawie, Poznaniu czy Opolu.

Wczoraj odnotowano prawie 5 tys. zakażeń, ale należy pamiętać, że są to dane ze świątecznej niedzieli. W tym tygodniu najprawdopodobniej osiągniemy wynik ponad 10 tys. zakażeń, a to nie koniec.

Niepokojące są także statystyki dotyczące zgonów. Ciężko chorują i umierają głównie ci, którzy nie są zaszczepieni przeciw COVID-19. Mimo tego, na ulicach wciąż obserwujemy nieodpowiedzialne zachowania. Wszystko to sprawia, że czarny scenariusz ministerstwa zdrowia może spełnić się na naszych oczach szybciej niż przewidujemy.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl źródło: Fakt, WP