Znane rodzeństwo zmarło na koronawirusa w odstępie czterech dni
W ciągu kilku dni zmarło znane rodzeństwo, które, jak donosi Fakt, chorowało na koronawirusa - Sławomir Bubicz i Aleksandra Bubicz-Mojsa. On był legendarnym joginem w jednej z najsłynniejszych szkół jogi w Polsce, ona zaś wybitną śpiewaczką operową i wykładowczynią akademicką.
Koronawirus dalej zbiera swoje żniwo. Czwarta fala nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa, co widać po wzrastających z dnia na dzień ilościach nowych przypadków COVID-19 oraz ogromnej rzeszy zmarłych.
Choroba dosięga nawet znanych i lubianych. Teraz, zgodnie z doniesieniami Faktu, do smutnego grona dołączyli Sławomir Bubicz i jego siostra, Aleksandra Bubicz-Mojsa.
Zmarli w odstępie czterech dni
O śmierci prof. dr hab. Aleksandry Bubicz-Mojsy poinformowała łódzka Akademia Muzyczna, na której na co dzień wykładała. Znana śpiewaczka operowa zmarła 30 października w wieku 54 lat.
- Z ogromnym żalem i niedowierzaniem zawiadamiamy, że dzisiaj – 30 października 2021 – w wieku 54 lat odeszła prof. dr hab. Aleksandra Bubicz-Mojsa, śpiewaczka operowa, pedagog związana od 2011 r. z Wydziałem Sztuk Scenicznych naszej Uczelni. Wyrazy współczucia Rodzinie i Bliskim - przekazała Akademia Muzyczna im. Grażyny i Kiejstuta Bacewiczów w Łodzi.
Zaledwie cztery dni później studio Instytut Jogi Sławomir Bubicz zamieściło na swojej stronie w mediach społecznościowych smutną wiadomość o śmierci Sławomira Bubicza. Mężczyzna był 10 lat starszy od swojej siostry.
- Z przykrością informujemy, że 4 listopada 2021 r. odszedł Sławomir Bubicz, wspaniały nauczyciel i pionier jogi w Polsce - napisano.
Rozpacz po śmierci znanego rodzeństwa
Choć rodzeństwo na co dzień związane było z Łodzią, pochowane zostało w Lublinie na cmentarzu przy ulicy Lipowej. Uroczystości odbyły się 9 listopada.
Na Facebooku zaroiło się od słów wyrażających niezwykłą rozpacz oraz tęsknotę i zaskoczenie nagłym odejściem Bubiczów. - Skończyła się właśnie pewna epoka w polskiej jodze. Sławek Bubicz umarł wczoraj, 4.11 o godz. 18:15. Miał 64 lat. Wiele, wielu z nas "jest po Sławku", "od Sławka". Nawet jeśli nie mieliśmy z Nim zajęć, to metodę Iyengara on przywiózł do Polski. Jego szkoła była pierwszą szkołą jogi w Warszawie - napisała na Facebooku znajoma mężczyzny.
Pod postem informującym o śmierci Aleksandry Bubicz-Mojsy również pojawiły się liczne wyrazy współczucia i wpisy pełne żalu. - Za szybko! Za wcześnie! Nie zgadzam się! A tyle jeszcze wspólnych artystycznie planów mieliśmy. Spoczywaj w pokoju Olu - brzmi jeden z komentarzy. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Dorota Szelągowska tworzy idealną parę ze swoim partnerem. Fani osłupieli widząc kim on jest
Na złożenie wniosku o 300 plus na dziecko jest czas tylko do 30 listopada
Terlecki do klientki w centrum handlowym: "Jest pani kretynką"
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
źródło: Onet, Facebook