Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Adam Niedzielski o szczycie czwartej fali i Bożym Narodzeniu
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 18.11.2021 07:56

Adam Niedzielski o szczycie czwartej fali i Bożym Narodzeniu

niedzielski
Jakub Kaminski/East News

Minister zdrowia Adam Niedzielski udzielił wywiadu Polskiej Agencji Prasowej, w którym wypowiedział się na temat przewidywanego szczytu czwartej fali koronawirusa oraz potencjalnego wprowadzania obostrzeń. Jak zastrzegł, istnieje małe prawdopodobieństwo, że pandemia zakłóci zbliżające się święta Bożego Narodzenia.

Czwarta fala pandemii nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Tylko wczoraj w Polsce odnotowano kolejne 24 239 nowych zakażeń koronawirusem i 463 zgonów, a zdaniem ekspertów i ministerstwa zdrowia to nie koniec wzrostów.

Rada Medyczna przy premierze od dawna postuluje wprowadzenie przywilejów dla osób zaszczepionych oraz restrykcji w poszczególnych powiatach z niskim poziomem wyszczepienia. Resort Adama Niedzielskiego nie spieszy się jednak z podejmowaniem niepopularnych decyzji, nawołując wciąż o przestrzeganie obowiązujących już zasad.

Niedzielski mówi "nie" dla nowych obostrzeń

Właśnie o tę wstrzemięźliwość we wprowadzaniu jakichkolwiek uniedogodnień dla niezaszczepionych oraz prognozy resortu zdrowia co do rozwoju czwartej fali pandemii był pytany w wywiadzie dla PAP Adam Niedzielski.

Pozostała część artykułu pod materiałem wideo

Minister zdrowia tłumaczył się ze swojej opieszałości mówiąc, że jeśli uwzględnimy osoby zaszczepione i ozdrowieńców, odporność w skali kraju może być już na poziomie nawet 75 procent. Polityk musiał także zmierzyć się z pytaniem o to, dlaczego nie bierze pod uwagę głosu własnych ekspertów, którzy apelują o wprowadzenie obowiązku szczepień przeciw koronawirusowi.

- To cenne rady, ale podejmowanie decyzji na poziomie rządu nie może uwzględniać punktu widzenia jednej grupy, jednego grona ekspertów - mówił, dodając, że lekarze nie uwzględniają realiów życia społeczno-gospodarczego.

Nie będzie obowiązku szczepień

Wiele osób wciąż zastanawia się, czy rząd nie kieruje się jedynie słupkami poparcia. Nie od dziś wiadomo, że najgorzej zaszczepiona jest ściana wschodnia Polski, czyli ta, która chętniej głosuje na Prawo i Sprawiedliwość. Niedzielski odrzuca jednak taki punkt widzenia, wskazując, że niektóre środki przymusu mogą tylko zniechęcić ludzi.

Ruch antyszczepionkowy w Polsce - z przykrością to muszę powiedzieć - jest stosunkowo silny i w pewnym sensie sprofesjonalizowany. Występują tu incydenty, które mają charakter agresywny. Naszym celem nie jest teraz sprowokowanie ludzi do wyjścia na ulicę i mówię tu o zacznie szerszych grupach niż w Austrii, Francji czy Niemczech - powiedział Niedzielski w rozmowie z PAP.

Właśnie ten ruch może wkrótce doprowadzić do tego, że ustawa ministra zdrowia, która ma upoważnić pracodawców do sprawdzenia, czy pracownik jest zaszczepiony, zostanie wyrzucona do kosza.

Jak mówi jednak szef resortu, kompletnie chybiona jest teza jakoby politycy obozu rządzącego, w tym on sam, kalkulowali pod własny elektorat. - Patrzymy i analizujemy różne badania. Widzimy, że jeśli chodzi o stosunek do szczepień, czy restrykcji, to największą grupą przeciwników w sensie podziału politycznego, są ci, którzy nie uczestniczą w ogóle w życiu politycznym - twierdzi minister.

W wywiadzie Niedzielski broni swojego pomysłu dotyczącego możliwości weryfikacji szczepień pracowników przez pracodawców, mówiąc, że to "dobry kierunek". 

- Narzędzia zawsze stosuje się adekwatnie do sytuacji, w której się znajdujemy. Musimy dać pracodawcom narzędzie do zarządzania możliwą transmisją we własnej firmie. Nie możemy dopuszczać do zamykania firm - zaznacza polityk.

Nawet 40 tysięcy zakażeń w apogeum fali

Zdaniem Adama Niedzielskiego, najnowsze wyliczenia resortu zdrowia wskazują, że "poziom krytyczny" czwartej fali to 35-40 tys. zakażeń dziennie "utrzymujących się przez pewien czas". O takiej perspektywie mówiono już jakiś czas temu.

Ministerstwo przygotowuje się do realizacji dwóch scenariuszy. Zgodnie z pierwszym, czwarta fala będzie przebiegać analogicznie do drugiej i przyniesie apogeum w perspektywie dwóch tygodni.

Druga wersja zakłada szczyt na poziomie 35-40 tys. zakażeń dziennie i to zgodnie z nią rozbudowywana jest infrastruktura szpitalna. To od jej wydolności zależy głównie to, czy wprowadzone zostaną restrykcje.

Jak podkreślił Niedzielski, pewne obostrzenia lub "formy przymusu szczepiennego dla wybranych, zagrożonych grup" są możliwe dopiero po osiągnięciu "punktu krytycznego".

Przewidywania co do przebiegu czwartej fali każą jednak optymistycznie patrzeć na zbliżające się święta Bożego Narodzenia.

- Pandemia już wielokrotnie nas zaskakiwała. Zgodnie ze wszystkimi prognozami jest mało prawdopodobne, abyśmy mieli Święta Bożego Narodzenia zakłócone falą covidu - powiedział Niedzielski.

Co ze szczepieniami dzieci?

Rząd wciąż czeka na decyzje Europejskiej Agencji Leków i Komisji Europejskiej w sprawie szczepienia młodszych dzieci. Kiedy tylko one zapadną, ministerstwo zdrowia wyda komunikat dopuszczający szczepienie w grupie 5-11 lat.

Ponadto, Polska zgłosiła chęć zakupu ponad 300 tys. dawek leku przeciw koronawirusowi molnupiravir, który może być dostępny dla polskich pacjentów już w grudniu.

Jeśli chodzi o naukę zdalną, Niedzielski podziela zdanie Przemysława Czarnka o utrzymaniu nauczania stacjonarnego tak długo, jak tylko się będzie dało.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl Źródło: RMF FM