Strażak został wezwany do akcji. Gdy zobaczył ciała w ruinach, zalał się łzami
Dramatyczne nagranie pojawiło się wczoraj w mediach społecznościowych i bardzo szybko obiegło niemal cały świat. Strażacy zostali wezwani do ugaszenia pożaru. Jeden z nich na miejscu przeżył osobistą tragedię. W ruinach zniszczonego domu odnalazł ciało swojej żony i ciężko rannego synka. W sieci pojawiło się wstrząsające nagranie, które publikujemy na końcu artykułu.
Dramatyczne nagranie obiegło świat. Osobista tragedia strażaka
Wojna w Ukrainie niestety cały czas trwa i zbiera swoje tragiczne żniwa. Zeszłej nocy siły rosyjskie po raz kolejny zaatakowały okolice Charkowa. Zbombardowana została miejscowość Nowosynowo i Izium w obwodzie kupiańskim. Zginęła jedna osoba, a 58-letnia kobieta została poważnie ranna. Liczba zabitych i rannych w nocnych i porannych ostrzałach cały czas rośnie. Jak podają władze ukraińskie, w porannym ataku na Nowosynowo, do którego doszło o godz. 5.13, uszkodzone zostały dwa domy prywatne.
Rosjanie od kilkudziesięciu godzin atakują rejon Charkowa. W wyniku bombardowania cały czas giną ludzie, przybywa rannych. Osobisty dramat przeżył jeden ze strażaków, który pojawił się w rejonie, aby wraz z ekipą ugasić pożar, powstały w wyniku rosyjskiego ostrzału. W sieci pojawiło się poruszające nagranie.
Śledztwo Gońca: skandal z fundacją Filipa Chajzera. Nowe doniesienie do prokuratury Andrzej Duda: Powstanie Warszawskie stanowi podstawę naszej niepodległościRodzinna tragedia strażaka. W ruinach domu odnalazł swoją rodzinę
Ukraińskie władze przekazały, że w wyniku ostrzału Łozowa w obwodzie charkowskim na północnym wschodzie Ukrainy, zginęło co najmniej trzech cywilów, a cztery osoby zostały ranne. Rosjanie zbombardowali dzielnice jednorodzinnych domów rakietami S-300, które spowodowały ogromne zniszczenia. Ucierpiały nie tylko domy i bloki mieszkalne, ale również obiekty infrastruktury przemysłowej.
ZOBACZ: Senior spędził w lesie 6 dni. Dramatyczne kulisy odnalezienia
Wstrząsające sceny rozegrały się na osiedlu Wielki Burluk w Charkowie. Tam w wyniku bombardowania doszło do poważnego pożaru. Wezwani na miejsce strażacy rozpoczęli akcję gaśniczą. Jeden z nich, w ruinach zniszczonego budynku odnalazł ciało swojej żony i rannego synka.
Najgorsze dla ratowników jest pójście na wezwanie do własnego domu... - napisała Państwowa Służba Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.
Wstrząsające nagranie wypłynęło do sieci
Osobistą tragedię przeżył strażak Państwowej Służby Ratunkowej Obwodu Charkowskiego. W sieci pojawiło się nagranie, które bardzo szybko obiegło niemal cały świat.
W wyniku ataku rosyjskich dział przeciwlotniczych zginęła jego 37-letnia żona, a 10-letni syn trafił do szpitala z poparzeniami. Składamy najszczersze kondolencje naszemu koledze, wieczną pamięć dla jego żony i szybkiego powrotu do zdrowia dla syna - przekazała Państwowa Służba Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.
Ukraińskie władze informują, że na froncie charkowskim Rosjanie przeprowadzili siedem działań ofensywnych w pobliżu osad Stepowa Nowosieliwka, Kolesnykiwka, Berestowe i Andrijówka. Cztery ataki udało się powstrzymać.