Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Radio ZET: W 2022 roku Jarosław Kaczyński pozbędzie się Zbigniewa Ziobry
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 08.01.2022 18:09

Radio ZET: W 2022 roku Jarosław Kaczyński pozbędzie się Zbigniewa Ziobry

Kaczyński i Ziobro
Piotr Molecki/East News

W tym roku mogą nas czekać przyspieszone wybory parlamentarne. Jeśli sprawdzą się doniesienia Radia ZET, Jarosław Kaczyński pozbędzie się z rządu Zbigniewa Ziobry i załagodzi spór z Unią Europejską. Prezes PiS zdaje sobie bowiem sprawę z tego, że bez zatwierdzenia Krajowego Planu Odbudowy, nie będzie miał z czego finansować swoich obietnic.

Konflikt na linii Zbigniew Ziobro - Unia Europejska wciąż się tli. Minister sprawiedliwości jawnie krytykuje unijną politykę klimatyczną i wzywa polski rząd do zawetowania kluczowych decyzji Wspólnoty, jeśli ta nie zatwierdzi Krajowego Planu Odbudowy dla Polski.

Ziobro wie, że hamulcowym odkręcenia kurka z pieniędzmi jest dokonana przez niego reforma wymiaru sprawiedliwości. Szantażuje więc Unię i sprawdza, na ile może sobie jeszcze pozwolić. Z kolei Komisja Europejska i TSUE czekają, aż polskie władze m.in. zlikwidują Izbę Dyscyplinarną SN.

Prokurator Generalny od dawna ma także złe stosunki z premierem Mateuszem Morawieckim, którego bardzo wspiera Jarosław Kaczyński. Wszystko to powoduje, że koalicja jest związkiem z rozsądku a nie z miłości i coraz bardziej pęka w szwach.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Kaczyński chce wyrzucić z rządu Ziobrę?

Radio ZET poinformowało dzisiaj, że na prawicy szykuje się prawdziwa rewolucja. Jednym z postanowień prezesa PiS na 2022 rok ma być pozbycie się z obozu władzy Zbigniewa Ziobry. Chodzi o to, by móc swobodnie zlikwidować Izbę Dyscyplinarną SN i odblokować pieniądze z KPO.

Kaczyński jest realistą i doskonale widzi, że pieniądze się kończą, a ich dodrukowywanie tylko napędza inflację. Za tym idzie niezadowolenie wyborców, którzy wszystko co otrzymają, muszą zwrócić w opłatach za codzienne życie.

Aby więc spełnić swoje obietnice potrzebuje, wbrew zaprzeczeniom szefa NBP, potężnego zastrzyku finansowego, który wpisał w swój plan nie myśląc, że Unia postawi twarde warunki i nie będzie chciała się ugiąć. Poza tym, sam prezes PiS doskonale czyta wewnętrzne sondaże, z których wynika, że Polacy nie są zadowoleni z reformy wymiaru sprawiedliwości, bo postępowania tylko się wydłużyły. Stąd też w ostatnim wywiadzie dla Interii przyznał, że zmiany nie przyniosły zamierzonych skutków.

Kryzys w sercu Zjednoczonej Prawicy

Jak już wspomniano, powodem do wyrzucenia Ziobry z rządu jest również otwarty konflikt z premierem. Wystarczy cofnąć się do grudnia 2020 roku i przypomnieć sobie wezwania Solidarnej Polski do zawetowania budżetu UE i niewyrażania zgody na mechanizm "pieniądze za praworządność". To wtedy padły historyczne już słowa o "miękiszonie".

- Mateusz Morawiecki to bardzo zdolny, najzdolniejszy człowiek w polskiej polityce. (...) Często jego przeciwnicy mają coś przeciwko, bo nie podoba im się, że po prostu jest od nich lepszy - mówił z kolei ostatnio Jarosław Kaczyński, nawiązując do postawy Ziobry.

Pytaniem pozostaje tylko to, z kim Jarosław Kaczyński chciałby iść do wyborów zamiast Zbigniewa Ziobry i jego Solidarnej Polski. Paweł Kukiz nie dysponuje taką ilością posłów, poza tym dużo uzależnia od realizacji swoich pomysłów. W kuluarach słychać plotki, że niepewne jest, co zrobi Włodzimierz Czarzasty, który jako jedyny siadał do stołu z PiS ws. KPO, choć Lewica zarzeka się, że nie ulegnie Jarosławowi Kaczyńskiemu.

Opozycja gotowa na wybory

Na pogłoski o usunięciu Ziobry zareagowała błyskawicznie opozycja. Robert Kropiwnicki z Koalicji Obywatelskiej skomentował doniesienia Radia ZET za pośrednictwem Twittera.

- Jeśli potwierdzą się informacje o wywaleniu Ziobry i jego ekipy z rządu, to oznacza, że wybory będą bardzo szybko! Jesteśmy przygotowani, czekamy! - napisał.

Ciekawe tylko, jak ma się to do ostatnich deklaracji Donalda Tuska, który w TVN24 stwierdził, że nie jest pewien, czy koniecznie chciałby stawać teraz do walki w wyborach. Były premier ocenił, że byłoby to dobre dla Polski, ale niekoniecznie dla opozycji. Zresztą, od dawna na korytarzach sejmowych huczy, że Tusk chce poczekać aż ZP sama się wykrwawi i nie jest skory do sprzątania bałaganu, jaki narobił obecny rząd.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Źródło: Radio ZET, Interia