Popularna aktorka zginęła na oczach 4-letniego syna. Ujawnił jej ostatnie słowa
Śmierć popularnej aktorki była jednym z najbardziej wstrząsających wydarzeń 2020 roku. Zginęła ratując swojego synka, a trauma, jaką przeżyło wtedy jej dziecko, trwa do dziś. W pierwszym od lat wywiadzie były mąż Nayi, Ryan Dorsey, podzielił się trudnymi wspomnieniami i opowiedział o tym, jak jego syn stara się poradzić z wydarzeniami, które zmieniły jego życie na zawsze.
Aktorka zginęła na oczach 4-letniego syna
Josey, 9-letni chłopiec, przez wiele miesięcy nie potrafił uwolnić się od strachu, jaki towarzyszył mu w trakcie tragicznego wypadku. Choć był mały, zapamiętał każdy szczegół, zarówno próbę ratowania matki, jak i jej ostatnie słowa, które wciąż powracają w jego myślach. “Powiedział mi, że jej ostatnimi słowami było jego imię. Wtedy zniknęła pod powierzchnią i już więcej jej nie zobaczył”.
Pamięć o tych wydarzeniach stała się dla niego ogromnym ciężarem, a poczucie winy, które towarzyszy dzieciom po traumie, jest czymś, z czym ojciec stara się walczyć każdego dnia.
Ryan Dorsey mówi, że chłopiec wciąż powtarzał, że nie udało mu się uratować matki, mimo prób.
Zawsze mówił o tym, jak chciał znaleźć linę ratunkową, ale nie potrafił się przezwyciężyć lęku przed pająkiem na jej końcu — wspomina ojciec.
Tragedia, którą przeżył Josey, wciąż kształtuje jego życie, a Dorsey przyznaje, że codziennie stara się pomóc synowi odnaleźć w sobie siłę.
Jak pomóc dziecku w żałobie?
Proces leczenia traumy po śmierci matki nie jest prosty, zwłaszcza w tak młodym wieku. Dorsey przyznaje, że stara się być dla swojego syna wsparciem w każdej trudnej chwili. Żeby pomóc Joseyowi w radzeniu sobie z bólem, ojciec przygotował dla niego książkę pełną dobrych wspomnień związanych z jego matką. To ważny krok w procesie leczenia, pokazać dziecku, że miłość do matki trwa, mimo jej śmierci.
Kiedy płacze, po prostu go przytulam. Mówię mu, że życie jest czasem nieuczciwe i złe rzeczy zdarzają się bez powodu. Powtarzam mu, że powinien dążyć do tego, by stać się dobrym człowiekiem — wyjaśnia Dorsey, który sam zmaga się z własnym bólem.
ZOBACZ TAKŻE: Arktyczny mróz i opady śniegu wracają do Polski. Będzie niebezpiecznie
Poszukiwanie sprawiedliwości po tragedii
Wkrótce po śmierci Nayi Rivery ujawniono, że wynajęta przez aktorkę łódź, na której doszło do tragedii, była w złym stanie technicznym. Pozew o śmierć z powodu zaniedbania, wniesiony przeciwko hrabstwu Ventura, ujawnił, że brak kotwicy oraz urządzeń wypornościowych na łodzi przyczyniły się do jej niekontrolowanego przemieszczania się po jeziorze.
To sprawiło, że aktorka znalazła się w niebezpiecznej sytuacji, z której nie udało jej się wydostać. Tego rodzaju niedopatrzenia nie tylko stawiają pytanie o odpowiedzialność wynajmującego, ale także pokazują, jak nieprzewidywalne i tragiczne mogą być skutki zaniedbań.
