Połknął go wieloryb. Mężczyzna opowiedział, co działo się w środku
Ten mężczyzna przeżył historię, która brzmi jak scenariusz filmu. Michael Packard opowiedział o swoim doświadczeniu w mediach. Podczas nurkowania został połknięty przez wieloryba. Nadal nie może uwierzyć w to, że udało mu się wyjść z tej sytuacji cało. Został przetransportowany do szpitala po tym, jak ogromny ssak go wypluł.
Słuchając historii tego mężczyzny, można mieć przekonanie, że poniosła go fantazja i wymyślił morską opowieść, by zyskać pogłos. Jednak relacja, której dla WCVB Channel 5 Boston udzielił Michael Packard, okazała się prawdziwa. Niewiele osób przeżyło podobne doświadczenie.
Michael Packard jest mężczyzną, którego pasja to nurkowanie. Pewnego dnia postanowił – jak to miał w zwyczaju – popływać po wybrzeżu Cape Cod w Massachusetts. W trakcie nurkowania stało się coś, co trudno sobie nawet wyobrazić.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Mężczyzna połknięty przez wieloryba
W rozmowie z stowarzyszoną z CNN stacją WBZ-TV mężczyzna opisał, co dokładnie wydarzyło się w piątkowy dzień. Morze wyglądało jak zwykle. Początkowo nic nie wskazywało, że niedługo rozpocznie się historia, która całkowicie odmieni jego życie.
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Michaela Packarda nurek zszedł na głębokość około 45 stół. Nadal miał wrażenie, że panuje nad sytuacją. W końcu nieraz już dokonywał podobnych zanurzeń.
W jednej chwili jednak stało się coś bardzo dziwnego. Przez długi czas nurek nie miał pojęcia, co tak naprawdę się wydarzyło. Z jego relacji wynika, że po prostu poczuł wyjątkowo silny wstrząs. Sekundę później nic już nie widział.
Gdy zapadła całkowita ciemność, Michael Packard zastanawiał się, gdzie się znalazł. Początkowo wydawało mu się, że mógł zostać ugryziony przez rekina i po prostu umiera. Prawda okazała się jeszcze bardziej szokująca.
Mężczyzna w paszczy wieloryba
Jak się okazało, mężczyzna został połknięty przez wieloryba. Choć może się wydawać to doświadczeniem nie z tej ziemi, to Michael Packard przyznał, że nie odczuł bólu. Nie napotkał też zębów. To zasugerowało mu, że musiał zostać pożary przez ogromnego ssaka.
56-latek był pewien, że jego dni są policzone i niedługo umrze. Jak zdradził, rozmawiając z mediami, wówczas miał w głowie już tylko obraz swojej żony oraz dzieci. Pogodził się z myślą, że już nigdy ich nie spotka.
Los okazał się jednak łaskawszy dla Amerykanina. Fakt, że przeżył, to jedynie dowód szczęścia. Po około 30-40 sekundach Michael Packard został wypluty przez wieloryba. Nagle ponownie znalazł się w wodzie, w co nie mógł do końca uwierzyć.
Jeden z członków załogi statku wyciągnął Michaela Packarda. Następnie mężczyzna został przetransportowany do pobliskiego szpitala. Według biolożki Jooke Robbins z Humpback Whale Studies w Provincetown Center for Coastal Studies ssak najprawdopodobniej połknął nurka przez przypadek.
Ekspertka zasugerowała też, że prawdopodobieństwo zostania połkniętym przez humbaka jest bardzo małe, ponieważ wieloryby te nie mają wielkich gardeł.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Źródło: Interia