Pilne wieści ws. prokurator Ewy Wrzosek. Wielu Polaków tylko na to czekało

Sprawa, która początkowo miała charakter rutynowego przesłuchania, niespodziewanie przerodziła się w polityczno-medialną burzę. Gdy kilka dni po spotkaniu z prokuraturą Barbara Skrzypek, bliska współpracownica Jarosława Kaczyńskiego, zmarła, emocje zaczęły sięgać zenitu. Teraz w sprawie zostanie przesłuchana sama przesłuchująca, Ewa Wrzosek. Tą sprawą w dalszym ciągu żyje cała Polska.
Przesłuchanie, które wywołało burzę. Ewa Wrzosek zeznaje ws. śmierci Barbary Skrzypek
Ewa Wrzosek w czwartek 17 kwietnia stawiła się w prokuraturze, gdzie została wezwana w związku ze śledztwem dotyczącym nieumyślnego spowodowania śmierci Barbary Skrzypek. Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga prowadzi postępowanie po tym, jak trzy dni po przesłuchaniu kobieta zmarła. Śledczy badają, czy czynność procesowa mogła mieć wpływ na jej stan zdrowia.
Mam nadzieję, że to postępowanie, które prowadzi aktualnie Prokuratura Okręgowa w Warszawie, dokładnie wykaże brak jakiegokolwiek związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy faktem przesłuchania, a jej zgonem - stwierdziła Ewa Wrzosek.
Niesłychane, co się stało tuż po występie Nawrockiego, ludzie łapią się za głowy. Huczy o tym cała PolskaWybuchła medialna nagonka i hejt, bo instrumentalnie chciano odwrócić uwagę od tego postępowania - dodała prokurator.
Wątpliwości wokół czynności i decyzji procesowych
Najwięcej kontrowersji wzbudziła decyzja o niewpuszczeniu na przesłuchanie pełnomocnika Barbary Skrzypek. Zdaniem niektórych polityków PiS, obecność adwokata była konieczna ze względu na zły stan zdrowia kobiety. Wrzosek tłumaczyła, że niczego by to nie zmieniło, gdyż był pełnomocnikiem prawnym, a nie ratownikiem medycznym. Dodała także, że w przypadku jakichkolwiek zastrzeżeń co do stanu zdrowia świadka należałoby "powołać lekarza, który stwierdziłby, czy jest możliwe przeprowadzenie przesłuchania".
Prokurator przyznała również, że odczytała Barbarze Skrzypek protokół z czynności, ponieważ ta wskazywała, że ma problem z jego przeczytaniem. W toku odczytywania mogła zgłaszać zastrzeżenia co do treści, czego nie zrobiła.
Polityczna ofensywa PiS. Ewa Wrzosek pod ostrzałem
Po śmierci Skrzypek głos zabrał sam Jarosław Kaczyński.
Istnieje związek między przesłuchaniem Barbary Skrzypek a jej późniejszą śmiercią - stwierdził prezes PiS, powołując się na "badania naukowe".
Polityk wskazywał również na problem braku obecności pełnomocnika.
Być może napięcie związane z tym przesłuchaniem byłoby dużo mniejsze, gdyby ten pełnomocnik tam był - stwierdził.
Ewa Wrzosek stanowczo sprzeciwia się takim insynuacjom i podkreśla, że "żadne zażalenie i żadne argumenty nie zostały podniesione, co do przebiegu tej czynności procesowej".
Głosy wsparcia i groźby pod adresem prokurator
Prokurator Generalny Adam Bodnar wyraził zdecydowany sprzeciw wobec formułowania wypowiedzi dot. związku pomiędzy śmiercią Barbary Skrzypek pani Barbary a czynnością jej przesłuchania w charakterze świadka. Z kolei rzecznik prasowa prokuratury Anna Adamiak podkreśliła, że "nieprawdziwe są wszelkie pomówienia sugerujące, że do zgonu doszło bezpośrednio w wyniku przesłuchania Skrzypek".
Ewa Wrzosek ujawniła również, że po fali medialnej krytyki boi się o swoje bezpieczeństwo. Złożyła zawiadomienie do prokuratury na europosła Jacka Ozdobę i dziennikarkę Dorotę Kanię.
Wybuchła medialna nagonka i hejt - powtarza.
Swoją wersję zdarzeń przedstawił też mecenas Jacek Dubois, który brał udział w przesłuchaniu.
Nie dostrzegłem żadnych oznak stresu, widziałem osobę otwartą, chętną do rozmowy, która prowadziła zażyłą dyskusję, sama ją prowokując, na tematy ją interesujące - stwierdził.
Adwokat podkreślił również, że "pani Barbara Skrzypek nie wykazała żadnego zainteresowania, by skontaktować się ze swoim pełnomocnikiem".





































