Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Niebezpieczny incydent na spotkaniu z Jarosławem Kaczyńskim. Kobieta nagle upadła na ziemię, szef PiS przerwał wystąpienie
Eryk Błaszak
Eryk Błaszak 25.09.2022 22:38

Niebezpieczny incydent na spotkaniu z Jarosławem Kaczyńskim. Kobieta nagle upadła na ziemię, szef PiS przerwał wystąpienie

Podczas wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego w Opolu jedna z przybyłych na spotkanie kobiet przewróciła się.
Piotr Molecki/East News/zdjęcie ilustracyjne

Do niebezpiecznego zdarzenia doszło podczas wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego w Opolu. Jedna z przybyłych na spotkanie kobiet straciła równowagę i przewróciła się na widowni. Lider PiS przerwał swoją wypowiedź i zainterweniował.

Niebezpieczny incydent podczas wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego w Opolu

Wypełniony po brzegi kalendarz Jarosława Kaczyńskiego kolejnymi spotkaniami z wyborcami niesie wiele okazji do zobaczenia oblicza prezesa PiS na żywo. Ogromne zainteresowanie społeczeństwa oraz ograniczone miejsca, sprawiają, iż szczęśliwiec, któremu udało się dostać na owo wydarzenie, może mieć nogi jak z waty.

- Pomysł, że nas będzie bronić Unia Europejska, to proszę państwa, tylko dziecko i to takie w wieku przedszkolnym może w to uwierzyć - mówił Jarosław Kaczyński, który w tym momencie nagle przewał swoje wystąpienie. Jedna z kobiet przybyłych na spotkanie straciła bowiem równowagę i się przewróciła.

- Przepraszam, bo coś się stało, ale mam nadzieję, że nic groźnego - mówił z poważną miną lider PiS - Pani się wywróciła po prostu, tak? - dopytywał z troską polityk. - Otóż szanowni państwo, NATO będzie nas bronić także wtedy, kiedy my sami będziemy się bronić - kontynuował swój wywód były premier.

Jarosław Kaczyński w dobrej formie

Słuchając prezesa PiS można było usłyszeć, iż działania Donalda Tuska były manipulacją, nie zaś demokracją, powołując się na jego obietnicę wyborczą z przeszłości traktującą sprawę podwyższenia wieku emerytalnego, który miał być nienaruszony, a jednak stało się inaczej. Nie zabrakło również wyrafinowanych chwytów retorycznych prezesa, który zdawał się być wyjątkowo pogodnym człowiekiem.

- Pewien pan, już nie będę się może śmiał i powiem po prostu Donald - i tu pojawiły się śmiechy publiczności - Otóż pewien pan o imieniu Donald, ma nazwisko Tusk, dzisiaj chwycił za pędzel i na biało-czerwone farby, znaczy kolory się przemalowuje, jako polski patriota. No to będę powtarzał, już to mówiłem chyba trzy razy i powtórzę po raz czwarty. Niech najpierw 10 lat potrenuje - mówił uszczypliwie i z uśmiechem Jarosław Kaczyński, podkreślając, iż nawet jeśli Donald Tusk był patriotą, to na pewno niezwiązanym z Polską. Nie zabrakło w tym miejscu również dość zaskakujących niemieckich nawiązań i niezbyt przyjemnych anegdot.

- My nie możemy się ciągle zgadzać na to, że jesteśmy tymi gorszymi, naprawdę - mówił prezes PiS. - A twierdzenie, że nam się nie należy właśnie z tego wynika - i słowa te nie dotyczyły bynajmniej rządu Beaty Szydło, a niemieckich reparacji. - To jest dokładnie to samo, co, można jeszcze dzisiaj czasem, może i nie czasem, spotkać w Niemczech, że np. polscy eurodeputowani jadą w niemieckim pociągu w pierwszej klasie, dosiada się Niemiec, on miarkuje się, że to Polacy, wzywa konduktora, żeby ich wyrzucił, bo jak to Polacy mogą jechać w pierwszej klasie? - opowiadał Jarosław Kaczyński, jakby żywo przywoływał sceny z filmu "Antek policmajster" w reżyserii Michała Waszyńskiego z 1935 r. Z tym że siedzący z Polkami dygnitarz był Rosjaninem i po wezwaniu konduktora zwrócił się do kobiet "Paszoł won!"

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: wiadomosci.wp.pl/goniec.pl