Nie żyje 35-letnia turystka. Nie pomógł nawet śmigłowiec LPR
Tragiczne zdarzenie na szlaku w Beskidach, w rejonie Czantorii. W niedzielę 12 marca, w trakcie wyprawy, u 35-letniej turystki doszło do nagłego zatrzymania krążenia. Do pomocy zadysponowano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Niestety życia kobiety nie udało się uratować.
Tragedia w Beskidach. Nagłe zatrzymanie krążenia u turystki
Jak informuje GOPR Beskidy, Centralna Stacja Ratunkowa w Szczyrku zgłoszenie o zdarzeniu otrzymała w niedzielę o godz. 10.15. Ratownik zawiadomiony został o nagłym zatrzymaniu krążenia u 35-letniej turystki. Sytuacja miała miejsce na zielonym szlaku pomiędzy Czantorią a Małą Czantorią. W pierwszej kolejności pomocy kobiecie udzielili świadkowie zdarzenia.
Zacznie się już w środę. Dino przygotowało dla klientów rewelacyjne okazjeBłyskawiczna pomoc ze strony GOPR-u okazała się niewystarczająca
Ratownicy GOPR błyskawicznie ruszyli do działania. - Na miejsce natychmiast udał się ratownik pełniący dyżur na Czantorii, jednocześnie ze Szczyrku wyjechał zespół ratowników karetką górską i quadem na przyczepie - czytamy w relacji GOPR-u. Na miejsce dotarł również śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
- Pomimo wysiłku wielu osób i szybko podjętych czynności ratunkowych, kobiecie nie udało się przywrócić funkcji życiowych - relacjonowali ratownicy. 35-latkę przetransportowano śmigłowcem do szpitala w Cieszynie, gdzie lekarze stwierdzili jej zgon.
Pracowity weekend dla ratowników GOPR-u
W miniony weekend ratownicy GOPR-u zmuszeni byli do licznych interwencji. Do akcji wyruszali aż osiem razy. Pomocy udzielali 10 osobom poszkodowanym. Czterokrotnie w rejonach Babiej Góry, dwukrotnie w okolicach Pilska, a także Czantorii i Malinowskiej Skały.
Źródło: facebook.com/grupabeskidzkagopr