"Nie będę tego słuchał". Trzaskowski obrócił się na pięcie i odszedł, Braun wyprowadził go z równowagi

W poniedziałek, 28 kwietnia o godz. 18:00 wystartowała debata prezydencka "Super Expressu", pierwsza w tej kampanii z udziałem wszystkich 13 kandydatów. Podczas wydarzenia nie brakowało nerwowych momentów. Bohaterem jednego z nich był Rafał Trzaskowski.
Wyjątkowa debata prezydencka
Formuła debaty zakłada koncepcję "jeden na jeden”, gdzie pytania do uczestników zadawane są przez ich rywali politycznych, a nie jak zwykle przez dziennikarzy. Na miejscu pojawiło się wszystkich trzynastu kandydatów: Artur Bartoszewicz, Magdalena Biejat, Grzegorz Braun, Szymon Hołownia, Marek Jakubiak, Maciej Maciak, Sławomir Mentzen, Karol Nawrocki, Joanna Senyszyn, Krzysztof Stanowski, Rafał Trzaskowski, Marek Woch, Adrian Zandberg.
W pewnym momencie na przeciwko siebie stanęli Rafał Trzaskowski i Grzegorz Braun. Słowa byłego polityka Konfederacji wyprowadziły z równowagi polityka KO.
Grzegorz Braun wzbudził ogromne emocje
Podczas poniedziałkowej debaty Grzegorz Braun “nadepnął na odcisk” swoim oponentom. Zrobił to już na samym początku, kiedy odpowiadał na pytanie Adama Zandberga. Mówił pan, że premier Izraela Benjamin Netanjahu jest zbrodniarzem wojennym. Krew cywilów na rękach ma też Putin. Czemu broni się pan, żeby otwarcie powiedzieć, że Putin jest zbrodniarzem?” - zapytał Adam Zandberg przedstawiciela Konfederacji Korony Polskiej. “Chwała Bogu nie graniczymy z żydowskim państwem położonym w Palestynie, bo wówczas ludobójcza polityka, reklamowana przez ministrów, rabinów i generałów Izrael mogłaby łatwo zwrócić się przeciw nam” – stwierdził Braun.
Natomiast, chwała Bogu, również nikt nam Rosji nie stręczy jako naszego serdecznego przyjaciela. Jako delegata naszej cywilizacji w te rejony, w których Moskwa leży. I to jest różnica - dodał europoseł.
Jego zdaniem, "kolejna różnica jest taka, że z Rosją granicząc, powinniśmy dążyć do normalizacji relacji". “Nie po to, żeby zapraszać się wzajemnie na jakiś festiwale przyjaźni, ale po to, żeby robić dobre interesy” - wskazał.
Do wypowiedzi Grzegorza Brauna odniosła się później Magdalena Biejat, która skonfrontowała się z Markiem Wochem. “Za patologię w NFZ odpowiada lewica, która zlikwidowała kasy chorych. Czy pani nie widzi korelacji, że Lewica się nie nadaje do reformy ochrony zdrowia?” - zapytał ją polityk. "Zanim odpowiem na pana pytanie, powiem jedno: to skandaliczne, że pozwala się na taki ściek antysemicki, jaki zaprezentował pan Braun na początku tej debaty - podsumowała kandydatka Lewicy.
Niedługo później na kontrowersyjne słowa Brauna zaskakująco zareagował Rafał Trzaskowski. Prezydent Warszawy nie wytrzymał.
Rafał Trzaskowski nagle odszedł od mównicy
“Dlaczego chce pan okradać Polaków na wielkie sumy, które są podatkiem od pańskich urojeń? Mówił pan, że planeta płonie. Pan chce okradać podatkami klimatycznymi” - zapytał Trzaskowskiego Braun. “Gdybyśmy żyli w II Rzeczpospolitej, to za wszystkie obraźliwe słowa wobec Polek i Polaków to powinniśmy się spotkać w zupełnie innym miejscu. Tak, klimat się zmienia. Każdy, kto chodzi do szkoły, o tym wie. Niech się pan dokształci. To wszystko, co robiłem w Warszawie, to walka o czyste powietrze, a do KPO wpisał to PiS. Pan mówi rzeczy obrzydliwe i nie mówię o klimacie. Trzeba być zbulwersowanym pańskimi wypowiedziami” - odpowiedział kandydat KO.
ZOBACZ: Mentzen nagle wyciągnął telefon przed twarzą Trzaskowskiego. Niesłychane, co na nim włączył
Następnie europoseł powiedział, że prezydent Warszawy "był odziany żydowskim żonkilem, znakiem hańby". Chodzi o papierowy kwiat, którym upamiętnia się co roku (19 kwietnia) wybuch powstania w getcie warszawskim. Wówczas ten nie wytrzymał. “To było powstanie w getcie. O czym pan opowiada? To są bohaterowie naszej historii! Ja tego nie będę słuchał” - krzyknął Trzaskowski, który następnie odszedł od pulpitu na swoje miejsce.





































