Nagła śmierć polskiej dziennikarki, miała zaledwie 33 lata. "Trudno nam uwierzyć…"
Redakcja miesięcznika "Teatr" przekazała we wtorek 30 stycznia nad ranem bardzo smutną informację. Nie żyje polska dziennikarka i krytyczka teatralna, absolwentka Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie. Zmarła w wieku zaledwie 33 lat. Pożegnano ją w poruszających słowach.
Nie żyje polska dziennikarka. Miała 33 lata
Redakcja miesięcznika "Teatr" przekazała we wtorek 30 stycznia w swoich mediach społecznościowych dramatyczną informację o śmierci Agaty Tomasiewicz, polskiej dziennikarki i krytyczki teatralnej.
85-latka została okradziona, gdy jej mąż umierał w pokoju obok. Rodzina błaga o pomocW krytyce łączyła wiedzę o teatrze współczesnym z doskonałą znajomością nowych teorii humanistycznych. Należała do najciekawszych autorek w swoim pokoleniu (była Laureatką IV edycji Ogólnopolskiego Konkursu im. Andrzeja Żurowskiego dla młodych krytyków i krytyczek). O teatrze pisała kompetentnie i błyskotliwie, a prowadzone przez nią rozmowy były rzetelne i dociekliwe - pisze w swoich mediach społecznościowych miesięcznik "Teatr".
Nie żyje Agata Tomasiewicz
Agata Tomasiewicz urodziła się w 1991 roku. Pracę w miesięczniku "Teatr", rozpoczęła chwilę po studiach. Tomasiewicz ukończyła Wiedzę o Teatrze na warszawskiej Akademii Teatralnej. W miesięczniku publikowała głównie recenzje i rozmowy teatralne.
ZOBACZ: W kościele modlili się za Kamińskiego i Wąsika. “Wyszedłem z mszy”
W Instytucie Badań Literackich skończyła kurs edytorstwa i redakcji tekstów, w Instytucie Kultury Polskiej UW zaczęła studiować kulturoznawstwo. Przez kilka lat pracowała także w wydawnictwie ADiT, przygotowując do druku książki dramatyczne. Jako członkini Komisji Artystycznej brała udział w 29. Ogólnopolskim Konkursie na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej - czytamy.
"Nic nie zapowiadało jej nagłej śmierci"
Śmierć Agaty Tomasiewicz wstrząsnęła środowiskiem. Jak podkreśla miesięcznik "Teatr", jej odejście było niespodziewane. Dziennikarka pracowała nad swoimi projektami.
ZOBACZ: Ksiądz nie zjawił się na porannej mszy. Służby siłą weszły na plebanię
W naszej redakcji dała się poznać jako osoba sumienna i niezwykle życzliwa. Nic nie zapowiadało jej nagłej śmierci. Do lutowego numeru miesięcznika Agata przygotowała recenzję dyplomu studenckiego i kolejny odcinek z cyklu Fokus na…, w którym prezentowała sylwetki młodych artystów. Trudno nam uwierzyć, że są to jej ostatnie teksty, a najbliższe kolegium redakcyjne „Teatru” odbędzie się już bez jej udziału. Żegnamy Cię, Droga Agato - pożegnano dziennikarkę w mediach społecznościowych.