Na jaw wyszła prawda o słynnym domu Buddy w Zakopanem. Ujawniono prawdziwego właściciela
Zanim Budda został zatrzymany przez CBŚP, zorganizował ostatnie losowanie na YouTube, w którym do wygrania był m.in. dom w Zakopanem. Celebryta chwalił się, że na jego zakup przeznaczył 2,35 mln zł, co miało podbić zasięgi loterii. Jednak portal Wprost ujawnił, że nazwisko Kamila L. nie figuruje w księdze wieczystej. Wiemy, kto jest faktycznym właścicielem.
Budda przeprowadził loterię i odszedł z YouTube
13 października, dzień przed skoordynowaną akcją Centralnego Biura Śledczego Policji, 26-letni youtuber Budda przeprowadził transmisję live na swoim kanale na YouTube, podczas której odbył się finał loterii 7aut2. Tym samym zamieścił ostatni materiał w jego karierze, po czym – jak wynika z ustaleń Onetu – zamierzał opuścić kraj. Swoją decyzję o porzuceniu internetowej działalności tłumaczył w jednym z filmików.
Zaskakująca wiadomość w sprawie partnerki Buddy. Wiadomo, co z "Grażynką" Proces o spadek po Tomaszu Komendzie. To oni walczą o miliony złotych po TomkuPowodów jest kilka. (…) Zwyczajnie w internecie od kilku miesięcy naprawdę źle się dzieje. To wszystko nie idzie w złym kierunku, to zap***dala w złym kierunku. I powiem wam szczerze, że pewnie wielu z was zauważyło, że ta szerząca się w internecie patologia, ta chęć krwi, te ciągłe konflikty, to napięcie, i tak dalej... Powiem wam szczerze, że ja nie czuję się w tym środowisku jako twórca dobrze po prostu. Ja nawet jako widz w tym środowisku nie czuję się już najlepiej – mówił.
Plany Buddy pokrzyżowane przez interwencję organów ścigania
Niestety dla niego, Krajowa Administracja Skarbowa złożyła do Prokuratury Krajowej zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. W poniedziałek, 14 października, agenci CBŚP zatrzymali youtubera i 9 innych osób, a już następnego dnia przedstawiono mu zarzuty kierowania grupą przestępczą, zajmującą się nielegalnym hazardem oraz loteriami, a także wyłudzaniem i praniem pieniędzy.
Te 5 lat naprawdę zmieniło życie nie tylko moje, ale wszystkich tutaj pewnie, w dużej mierze, obecnych na tej hali. (…) Kto nie gra, ten nie wygrywa. Taka jest prawda. I to też pokazał ten live – mówił Budda w podsumowaniu transmisji.
Czytaj także: Pilna wiadomość ws. Buddy. Tyle czasu spędzi w areszcie, to już oficjalne
Youtuber zapewniał, że wzięcie udziału w loterii może być dla któregoś z jego widzów niebywałą inwestycją, bo przecież to szansa na dochód pasywny, z wynajmu. Dom podzielono na trzy mniejsze apartamenty, jest sauna, jacuzzi i widok na Giewont – luksus pełną parą.
Dzwonimy do gościa, który nam to sprzedał. To tamtejszy przekozak. Miał bodajże trzy domki na całej tej dużej parceli, my od niego kupiliśmy jeden – zachwala pana Krzesława, lokalnego przedsiębiorcę. – Wszystko w pięknym stylu, nie oszczędzając ani na sprzęcie, ani na materiałach. Za dom zapłaciliśmy 2,35 miliona złotych.
Dom nie należał do Buddy
Chociaż Budda nie przyznaje się do winy, to jednak nie był do końca szczery z widzami. Redakcja Wprost ustaliła, że wystawiony w puli loterii góralski dom w Zakopanem nie należy do niego, pomimo narracji, która sugerowałaby inny stan.
Czytaj także: "U Rydzyka" płacą nawet po 20 tysięcy za jedną rzecz. Ludzi nie brakuje
Właścicielem nieruchomości jest spółka Wydawnictwo Influi, odpowiedzialna za sprzedaż e-booków Buddy, których zakup gwarantował udział w losowaniu. Członkowie jej zarządu kierują także spółką Influi Publishing – a ta z kolei była organizatorem loterii – i również usłyszeli zarzuty w sprawie śledztwa karno-skarbowego.