Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Non-fiction > "Mogło dojść do tragedii". Krzysztof Kwiatkowski uderza w PiS i ujawnia skalę złodziejstwa
Oliwia Stojek
Oliwia Stojek 21.02.2025 15:15

"Mogło dojść do tragedii". Krzysztof Kwiatkowski uderza w PiS i ujawnia skalę złodziejstwa

Krzysztof Kwiatkowski
Fot. Goniec/YouTube

Sprawa wystawy rosyjskich wozów opancerzonych, nowe ustalenia w sprawie generała Jarosława Szymczyka po wybuchu granatnika w Komendzie Głównej w Warszawie oraz zapowiedź aktu oskarżenia dla Mateusza Morawieckiego były tematami rozmów Mikołaja Dowejki oraz Krzysztofa Kwiatkowskiego, senatora RP. 

Postawiono zarzuty byłemu komendantowi

Do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko byłemu komendantowi głównemu policji, Jarosławowi Szymczykowi, po wybuchu granatnika w Komendzie Głównej w Warszawie. Zarzucono mu nieumyślne spowodowanie zagrożenia dla życia i zdrowia ludzi w budynku KGP.

On mało nie zabił pracownika Komendy Głównej. Sobie zadrapał ucho i to była podstawa, że przez dłuższy czas to on miał status poszkodowanego - powiedział Kwiatkowski.

Ponadto oskarżono go o nielegalne posiadanie granatnika, który przewiózł z Ukrainy do Polski bez wymaganych dokumentów.

Pokazały się zdjęcia, w którym uwieczniono moment przekazywania sprzętu. Na tym zdjęciu czarno na białym, te zdjęcia są już w rękach polskiej prokuratury, widać, że ten granatnik jest uzbrojony - skomentował Kwiatkowski.

Mikołaj Dowejko

Rosja może zaatakować Polskę? Donald Trump zabrał głos po rozmowie z Putinem Europa w potrzasku. Kluczowy zapis w traktacie. Gen. Kraszewski: "zakochali się w artykule 5"

Bomba w piwnicy, granaty na wystawie

Wystawę rosyjskiego sprzętu wojskowego zniszczonego przez ukraińskie siły zbrojne zorganizowała Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych. Pierwszy raz została zaprezentowana 27 czerwca 2022 roku na Placu Zamkowym w Warszawie.

W środku były m.in. granaty. Jeden taki granat zaczepno-obronny ma do 300 odłamków. Jego istotą to jest właśnie rażenie siły żywej. W tym wypadku, gdyby ktoś go wyniósł z tego i doszłoby do wybuchu, to mielibyśmy masakrę na Placu Zamkowym - powiedział Kwiatkowski.

Wystawa była również eksponowana w Poznaniu i Gdańsku oraz stanowiła część ekspozycji w trakcie targów sprzętu wojskowego w Kielcach.

Polska chciała tę wystawę zawozić do Brukseli i pokazywać w Unii Europejskiej. Na szczęście to się nie stało - dodał Kwiatkowski.

Krzysztof Kwiatkowski

ZOBACZ: "Absolutna porażka". Jan Śpiewak wyciągnął wszystko na Tuska i Kaczyńskiego

W sprawę zamieszany jest także były szef Kancelarii Premiera, Michał Dworczyk. To właśnie jego skrzynka miała być punktem wyjścia dla organizacji wystawy.

W 2024 roku został skazany prawomocnym wyrokiem za składowanie granatów i materiałów wybuchowych bez pozwoleń w piwnicy. Pomyślcie, że to wybucha w jakimś bloku mieszkalnym. Nie muszę mówić, do jakiej mogło dojść tragedii - zwrócił uwagę Kwiatkowski.

To nie jedyny przypadek, kiedy Dworczyk miał kontakt z nielegalnym uzbrojeniem. Już w latach 90. został zatrzymany przez policję za posiadanie części pistoletu i zapalników do ładunków wybuchowych.

Ma naturalną umiejętność ściągania jak magnes nielegalnych materiałów wojskowych i wybuchowych. Wszystkie Polki i Polaków ostrzegam. Widzicie, gdzieś w okolicy Michała Dworczyka? Bierzcie nogi za pas. Uciekajcie, gdzie pieprz rośnie od tego człowieka - stwierdził Kwiatkowski.

Mikołaj Dowejko

 

ZOBACZ: Zapytaliśmy sztuczną inteligencję o najgorszego kandydata na prezydenta. Padły mocne argumenty

Czy Morawiecki stanie przed sądem?

Krzysztof Kwiatkowski w rozmowie z Gońcem porusza temat byłego Mateusza Morawieckiego, który może stać się pierwszym premierem III RP z zarzutami karnymi. Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny, Adam Bodnar, zapowiedział, że do końca lutego zostanie wniesiony akt oskarżenia przeciwko Morawieckiemu w związku z organizacją tzw. wyborów kopertowych w 2020 roku.

Przypomnijmy, że w 2020 roku Morawiecki wydał polecenie organizacji wyborów w sposób niezgodny z obowiązującymi przepisami.

Jest to potwierdzone w dwóch wyrokach Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego i Naczelnego Sądu Administracyjnego. - powiedział Kwiatkowski

Pakiety wyborcze miały być doręczone przez listonoszy Poczty Polskiej. Zamiast standardowego głosowania w lokalach wyborczych.

W Polsce prawie 2 miliony Polaków nie ma skrzynki pocztowej, jak mówi sama Poczta Polska. Czasami ta poczta, kiedy nie ma skrzynki jest po prostu wkładana między sztachety ogrodzenia czy pręty bramy - podkreślił Kwiatkowski.

Niektórzy samorządowcy, którzy przekazali spisy wyborców, już zostali skazani prawomocnym wyrokiem.

Całość rozmowy już na kanale Goniec na YouTube.