Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Wpuścili Grzegorza Brauna na antenę. Po chwili doszło do niebywałych scen, wszystko poszło na żywo
Piotr Szczurowski
Piotr Szczurowski 21.02.2025 12:23

Wpuścili Grzegorza Brauna na antenę. Po chwili doszło do niebywałych scen, wszystko poszło na żywo

Grzegorz Braun
Fot. Radio Szczeciń

Kampania prezydencka nabiera tempa, a wraz z nią pojawiają się kolejne kontrowersje. Jedna z nich dotyczy Grzegorza Brauna, którego ostatnie wystąpienie w mediach publicznych wywołało falę krytyki i pytania o granice wolności słowa.

Grzegorz Braun pojawił się w Radio Szczecin

Podczas rozmowy na antenie Radia Szczecin Braun miał pełną swobodę prezentowania swoich poglądów. Nie obyło się jednak bez haseł, które wielu komentatorów uznało za skandaliczne. W efekcie decyzja redakcji o udzieleniu mu głosu stała się tematem gorącej debaty.

Jego wypowiedzi nie ograniczyły się jedynie do krytyki obecnej władzy. Kandydat Konfederacji Korony Polskiej poruszył również kwestie geopolityczne i społeczne, a jego słowa wywołały oburzenie wśród polityków i dziennikarzy. Pojawiły się pytania o odpowiedzialność mediów publicznych i ich rolę w trwającej kampanii.

Jarosław Kaczyński pilnie trafił do szpitala. Dziennikarze ujawnili szczegóły

Skandaliczny wywiad kandydata na prezydenta

Wybory prezydenckie zbliżają się wielkimi krokami, a kandydaci intensyfikują swoje kampanie, starając się dotrzeć do jak największej liczby wyborców. W mediach pojawia się coraz więcej kontrowersyjnych wypowiedzi, które wywołują burzliwe dyskusje zarówno wśród polityków, jak i społeczeństwa. Nie brakuje również sytuacji, które budzą wątpliwości co do roli mediów publicznych w tym procesie.

Jednym z najbardziej kontrowersyjnych wydarzeń ostatnich dni był występ Grzegorza Brauna, kandydata na prezydenta RP z ramienia Konfederacji Korony Polskiej, na antenie Radia Szczecin. Przez ponad osiem minut polityk agitował na rzecz swojej kandydatury, prezentując swoje hasła wyborcze. Wśród nich znalazło się również kontrowersyjne: "Precz z komuną, precz z eurokomuną, precz z żydokomuną". To wystąpienie stało się przedmiotem ostrej krytyki.

To niedopuszczalne. Media publiczne mają obowiązek oferować wyważone materiały wysokiej jakości, a nie oddawać czas antenowy na potrzeby reklamy wyborczej kandydatowi, który agresywnie sieje dezinformację - skomentował Wiesław Władyka, komentator "Polityki".

Kontrowersje w Radiu Szczecin

Program "Rozmowa pod krawatem" rozpoczął się od zapewnień redaktora naczelnego Radia Szczecin, Sebastiana Wierciaka, o zachowaniu równowagi i obiektywizmu.

Rok temu obiecałem państwu, że Radio Szczecin będzie rzetelne i obiektywne, tzw. wajcha będzie pośrodku, przedstawiciele wszystkich opcji politycznych będą mogli zabrać głos na naszej antenie - mówił Wierciak.

Mimo tych zapewnień postanowił oddać pełną swobodę Grzegorzowi Braunowi, a tym samym nie zadać mu żadnego pytania, jednocześnie zastrzegając, że wyłączy mu mikrofon, jeśli padną hasła antysemickie czy nawołujące do nienawiści.

Braun wykorzystał ten czas na prezentację swoich poglądów, w tym krytykę obecnej władzy oraz zarzuty dotyczące sytuacji geopolitycznej Polski.

Polska wpychana w wojnę ukraińską. Ja nie przyłączałem się do tej dezinformacji. Nie podżegałem do wojny - wręcz przeciwnie, już 10 lat temu mówiłem, że nie poślę Polaków na wojnę ukraińską  - zapewniał Braun.

Grzegorz Braun
Fot. KAPIF

Antysemickie i ksenofobiczne hasła

Podczas wystąpienia Grzegorz Braun posunął się dalej, wzywając do "operacji Wisła 2.0" i oskarżając społeczność ukraińską w Polsce o działalność zagrażającą bezpieczeństwu kraju.

Wzywam patriotów w wojsku polskim, policji, służbach trzyliterowych: twórzcie plany ewentualnościowe operacji Wisła 2.0. Mamy do czynienia z piątą kolumną, która wygraża nam już ustami pani Panczenko - mówił.

Kulminacyjnym momentem było zakończenie jego przemówienia, gdy powtórzył swoje kontrowersyjne hasła wyborcze: "Precz z komuną, precz z eurokomuną, precz z żydokomuną". W tym momencie, jak przyznał Sebastian Wierciak, radio było gotowe na wyłączenie mu mikrofonu.

Spodziewał się zapewne, że wyłączymy mu mikrofon, ale wtedy nie miało to już znaczenia - dodał.

Grzegorz Braun
Fot. KAPIF

Kolejne kontrowersje w kampanii Brauna

Grzegorz Braun nie ogranicza swojej kampanii do wystąpień medialnych. Podczas spotkania na Wałach Chrobrego w Szczecinie mówił o konieczności "denazyfikacji ochrony zdrowia" i krytykował edukację zdrowotną w szkołach.

To jest medycyna rzeźników, która namawia dzieci do samookaleczenia. Taka medycyna kwalifikuje się do denazyfikacji - stwierdził.

Podczas tego samego spotkania jego stronniczka, Karolina Pikuła, mówiła o zagrożeniu wynikającym z edukacji zdrowotnej.

Widzimy mocną próbę zniszczenia tego, co normalne i wartościowe. Zdegradowania pozycji rodziny, małżeństwa i prokreacji - grzmiała.

Kampania Grzegorza Brauna wzbudza kontrowersje nie tylko ze względu na radykalne hasła, ale również przez sposób, w jaki media publiczne podchodzą do jego wystąpień. Wątpliwości co do postawy Radia Szczecin wyraził m.in. Jan Ordyński z Towarzystwa Dziennikarskiego.

Redakcja Radia Szczecin powinna zdawać sobie sprawę, że zaprasza polityka z obszaru politycznej kloaki. I po pierwszych słowach takich jak Ukropol czy Ukropolin wyłączyć mu mikrofon i wyprosić ze studia - podsumował.

Grzegorz Braun nie jest już członkiem Konfederacji Wolność i Niepodległość, z której został usunięty 17 stycznia 2025 roku po ogłoszeniu swojego startu w wyborach prezydenckich bez zgody partii. Mimo niskiego poparcia w sondażach (2-3%), kontynuuje kampanię, budząc skrajne emocje i prowokując do kolejnych debat na temat granic wolności słowa w przestrzeni publicznej.