Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Telewizja > Mateusz Morawiecki skomentował "Reset" od TVP. "Wcale mnie te liczby nie dziwią"
Zuzanna Ptaszyńska
Zuzanna Ptaszyńska 14.06.2023 19:47

Mateusz Morawiecki skomentował "Reset" od TVP. "Wcale mnie te liczby nie dziwią"

Mateusz Morawiecki
Pawel Wodzynski/East News

Nie milkną echa pierwszego odcinka “Resetu” TVP, cyklu, który ma obnażać rzekome powiązania rządu PO z władzami Rosji i rosyjskim biznesem. Produkcją zachwycił się m.in. premier Mateusz Morawiecki, czym wywołał falę nieprzychylnych komentarzy.

TVP wyemitowało pierwszy odcinek "Resetu"

W poniedziałek (12.06) odbyła się premiera cyklu TVP “Reset”, którego celem jest zapoznanie Polaków z nieznanymi dotąd szerzej dokumentami i informacjami na temat polsko-rosyjskiego resetu z lat 2007-2015, czyli okresu rządów PO-PSL. Już po emisji pierwszego odcinka można odnieść wrażenie, że serial ma na celu przygotowanie podłoża propagandowego przed rozpoczęciem prac komisji ds. rosyjskich wpływów, która zostanie powołana na mocy “lex Tusk”.

Wojciech Mucha, były naczelny Dziennika Polskiego, uznał, że "nadchodzi trzęsienie ziemi", a serial to "rzecz światowego formatu", która "mrozi krew w żyłach". Z kolei Michał Rachoń, jeden z autorów cyklu i prominentny pracownik TVP, wyrażał dumę z pracy, którą poczynił wraz z innymi zaangażowanymi osobami. - Ponad rok prac archiwalnych, setki rozmów i godziny nagrań. Za nami praca, w wyniku której dowiedzieliśmy się, jak wyglądał reset relacji pomiędzy Polską a Rosją - pisał jeszcze przed premierą programu.

Prezenter TVP stracił pracę. Program, który prowadził, znika z anteny

Osoby cytowane w programie są oburzone

Niedługo po emisji pierwszego odcinka cyklu głos zabrały osoby, których wypowiedzi zostały przytoczone w serialu – przede wszystkim z zagranicy. Wśród nich jest Bill Browder, amerykański finansista, który przez ponad 10 lat prowadził interesy w Rosji i był jednym z bliskich współpracowników Władimira Putina. Po tym, jak został wydalony z kraju, stał się zagorzałym krytykiem rosyjskiego przywódcy. - Byłem bardzo rozczarowany, gdy dowiedziałem się, że polski film dokumentalny zatytułowany "Reset", w którym się wypowiadałem, jest wykorzystywany do ataku na Radosława Sikorskiego jako prorosyjskiego i stara się wykluczyć go z polskiej polityki. Nie przychodzi mi na myśl wiele osób, które skuteczniej sprzeciwiały się Putinowi niż Radek - napisał Browder.

Do sprawy odniósł się też brytyjski publicysta Edward Lucas. - Jestem przerażony widząc, jak moje poglądy i nazwisko są wykorzystywane jako “dowód” w polskich wewnętrznych atakach politycznych na Radosława Sikorskiego i innych. Dzieje się to bez mojej zgody i wiedzy - napisał na Twitterze po angielsku, dodając wpis po polsku. - Znam Radosława Sikorskiego osobiście od lat 80-tych. Można się nie zgadzać z jego stanowiskiem politycznym - to normalne w demokracji. Twierdzenie, że jest “rosyjskim agentem” jest równie absurdalne, co godne pogardy" - ocenił.

Mateusz Morawiecki jest zachwycony "Resetem"

Niektórym jednak “Reset” przypadł do gustu. Jak podał portal wirtualnemedia.pl, pierwszy odcinek serialu średnio oglądało go 1,6 mln widzów. Wśród osób, które doceniły produkcję, jest premier Mateusz Morawiecki. 

- Wcale mnie te liczby nie dziwią. Bardzo dobry serial. Brawo dla Twórców! - napisał na Twitterze szef rządu.

Pod postem zawrzało. “Czyli popiera pan okłamywanie zaproszonych zagranicznych  gości i manipulowanie wypowiadanymi przez nich treściami?”, “Pycha kroczy przed upadkiem. W tym przypadku ta pycha jeszcze jest okraszona kłamstwem i manipulacją. Zobaczymy jak daleko na tym zajedziecie”, “Taką samą oglądalność ma Korona Królów, pełna błędów historycznych” - to tylko niektóre z komentarzy, które posypały się pod tweetem. 

Źródło: Mateusz Morawiecki/Twitter, wirtualnemedia.pl