Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Finanse > Lepiej przeszukaj szuflady. Za ten dokument z PRL można zgarnąć fortunę
Laura Młodochowska
Laura Młodochowska 07.02.2025 16:17

Lepiej przeszukaj szuflady. Za ten dokument z PRL można zgarnąć fortunę

szafki pieniądze
Fot. ARKADIUSZ ZIOLEK/East News, Pixabay.com/gosiak1980

W naszych szufladach może kryć się prawdziwy skarb – chodzi o dawno zapomniane dokumenty. Części osobom, które znajdą u siebie specjalną książeczkę, przysługiwać będzie nawet 27 tys. zł. Pozostali mogą liczyć na nieco niższą wypłatę, w wysokości 19 tys. zł. Oto, jak zagwarantować sobie należną kwotę. 

Skarby z PRL warte fortunę

Media niejednokrotnie już przypominały o przedmiotach z okresu PRL, które skrywają wielką wartość. Warto przejrzeć szuflady w ich poszukiwaniu, ponieważ niektóre mogą się u nas wiązać z wypłatą nawet kilku tysięcy złotych. Prawdziwym rekordzistką w tej kwestii jest pewna, niepozorna książeczka, za którą posiadaczom przysługuje 19 tys., lub 27 tys. zł. 

ZOBACZ: Siostrzenica Beaty Klimek przerwała milczenie. Takie słowa na 4 miesiące po jej zaginięciu

Kilkaset złotych więcej do emerytury. Z wnioskami trzeba będzie pędzić do ZUS

Zapomniany dokument z PRL warty 27 tys. zł

Opłacało się jednak trzymać stare przedmioty, aby dziś myśleć o ich sprzedaży za duże pieniądze – nieraz sięgające kilku tysięcy złotych. Sporo można ostatnio zyskać na sprzedaży zapomnianych kryształów, które od kilku lat wracają do wnętrzarskich łask. Wystarczy jedno spojrzenie na popularne platformy sprzedażowe, aby zobaczyć, że za kilka szklanek czy talerzy sprzedawcy życzą sobie nawet kilku tysięcy złotych. Spore zaskoczenie może czekać osoby, które znajdą u siebie małą książeczkę z PRL. Dziś można za nią dostać 27 tys. zł. 

ZOBACZ: Robił zakupy w Kauflandzie, gdy wrócił do auta, zdębiał. Szokujące, co znalazł za wycieraczką

Książeczka z PRL warta 19 tys. lub 27 tys. zł.

Warto nie pozbywać się niektórych pamiątek z domu, a zwłaszcza dokumentów. Nie tylko stare nominały z czasów PRL, ale także dawno nieużywane papiery mogą po latach okazać się niezwykle wiele warte. Nie wszyscy zdają sobie sprawę z faktu, że za posiadanie specjalnej książeczki z czasów PRL należy im się wypłata w związku z poniesionymi kosztami. 

Pieniądze za książeczki z PRL zostaną wypłacone w ramach rekompensaty dla pewnej grupy osób. Niektórzy mogą otrzymać tą drogą 27 tys. zł, inni 19 tys. zł. 

Posiadacze książeczki oszczędnościowej powinni dokładnie przyjrzeć się jej zawartości. Ten zapomniany dokument pozwalał mieć nadzieję na zakup samochodu, jednak w wielu przypadkach tylko na tym się skończyło. Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że mimo transformacji ustrojowej posiadacze książeczki nadal mogą ubiegać się o wypłatę należnych pieniędzy.

O możliwości odzyskania środków informowało niedawno w specjalnym komunikacie PKO BP. Przypomniano w nim, że od pierwszych dni przyjmowania przedpłat, wymaganych przy zakładaniu książeczki oszczędnościowej "F" (od Fiat 126p), pod oddziałami zobaczyć można było wielkie kolejki. Od chętnych wymagano wówczas wypłat 5 tys. zł, wraz z deklaracją, w którym roku chcą odebrać auto. Środki były oprocentowane, a ostateczna cena zależała od momentu odbioru pojazdu. Na podstawie tego ustalana była wysokość rat i cena końcowa samochodu, ponieważ wkład był oprocentowany. W ciągu zaledwie trzech lat PKO BP wystawiło 272 tys. książeczek przedpłatowych na fiaty, jednak nie wszyscy doczekali się możliwości kupna wymarzonego pojazdu. Wszystko przez to, że liczba dostępnych egzemplarzy nie pokrywała zainteresowania, dlatego organizowano losowania, a dopiero wylosowani szczęśliwcy mogli odebrać swoje auta.

Wiele osób mimo wnoszenia wpłat nie doczekało się upragnionego samochodu, zwłaszcza w przypadku przedpłat z 1981 roku. Początkowo zakładano dostarczenie 400 tys. egzemplarzy modeli 126p i 125p w ciągu czterech lat. Warunkiem było opłacenie pojazdu z góry – Maluch kosztował 93 tys. zł, a Duży Fiat niemal dwa razy więcej. Plany te jednak nie zostały zrealizowane. 

Klienci zostali bez pieniędzy i samochodu. Aby zrekompensować straty, w 1996 roku uchwalono ustawę przyznającą im prawo do odszkodowania. Z początku miało ono relatywnie niewielką wartość – za wpłaty na Malucha można było odzyskać niecałe 6 tys. zł, natomiast za Fiata 125p około 8,5 tys. zł. Z czasem jednak rekompensata uległa waloryzacji. 

Wskazania do kwoty rekompensaty publikowane są przez ministra finansów co kwartał. Od 1 stycznia 2025 r. kwoty te ponownie wzrosły. Kto może otrzymać rekompensatę z PKO BP? Chodzi o wszystkie osoby, które płaciły, ale nie doczekały się własnego Fiata 126p albo FSO 1500 (dużego Fiata). Warunkiem otrzymania należnych pieniędzy jest posiadanie dokumentu z PRL, poświadczającego dokonanie wpłat. 

Kwota rekompensaty jest zmienna i ustalana cztery razy w roku. Do końca 2024 roku PKO BP wypłacało 19 086 zł albo 27 046 zł, a teraz książeczka z PRL jest warta więcej. Nowa kwota zacznie obowiązywać od 1 kwietnia 2025 r. 

Andrzej Domański w listopadzie w obwieszczeniu dotyczącym określenia wysokości kwot rekompensat ustanowił, że wypłaty opisane w art. 1 ust. 1 ustawy z dnia 20 grudnia 1996 r. o zasadach realizacji przedpłat na samochody osobowe, obowiązujących w I kwartale 2025 r., wynoszą: 

  • 19 391,00 zł, jeżeli przedpłatę wnoszono na samochód marki Fiat 126p, 
  • 27 479,00 zł, jeżeli przedpłatę wnoszono na samochód marki FSO 1500. 

Osoby chcące odzyskać środki muszą zgłosić się do oddziału PKO BP z dowodem tożsamości i książeczką przedpłat. Po pozytywnej weryfikacji bank wypłaci im należną kwotę, uwzględniając także odsetki. Warto pamiętać, że nie ma wyznaczonego terminu na składanie wniosków, co oznacza, że osoby posiadające stare książeczki wciąż mogą odzyskać swoje pieniądze.