Kto po Putinie? Ekspert wskazał osobę, która może przejąć władzę w Rosji
Od dłuższego czasu dziennikarze i eksperci spekulują na temat stanu zdrowia Władimira Putina. Teraz głos w tej sprawie zabrał znany rosyjski historyk Jurij Felsztinski. W trakcie ostatniego wywiadu wskazał, co może się stać w przypadku śmierci prezydenta Rosji i kto przejąłby władzę.
Dokumentacja zdrowotna Władimira Putina jest pilnie strzeżona. Mimo tego pojawiły się doniesienia, jakoby przywódca miał chorować na raka trzustki, krwi czy Parkinsona. Jak już informowaliśmy, w ostatnim czasie miał przejść nawet "tajną" operację. Informacje te nie zostały jednak oczywiście potwierdzone przez Kreml.
Kto po Putinie? Ekspert rozwiewa wątpliwości
Wątpliwy stan zdrowia Władimira Putina wzbudził dyskusję na temat jego ewentualnego następcy. W mediach pojawiło się już kilka nazwisk.
W gronie osób, które mogłyby przejąć władzę w Rosji po śmierci Władimira Putina wymienia się m.in. dyrektora Federalnej Służby Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Nikołaja Patruszewa czy szefa jednego z prezydenckich departamentów Dmitrija Kowaliowa.
Do tych pogłosek odniósł się Jurij Felsztinski, znany rosyjski historyk mieszkający w USA i autor książki "Wysadzić Rosję. Kulisy intryg FSB". W wywiadzie dla "Wprost" wskazał, co może się stać po śmierci Władimira Putina.
Zdaniem eksperta ewentualna choroba przywódcy nie ma żadnego znaczenia. Zwrócił uwagę, że nawet w przypadku śmierci Władimira Putina sytuacja nie poprawi się dość szybko.
- On nie jest żadnym dyktatorem takim jak Stalin czy Franco. Stoją za nim czołowe rosyjskie służby i jeśli umrze jutro, z pewnością zostanie wymieniony na kogoś takiego jak były szef FSB Nikołaj Patruszew - ocenił.
W rozmowie z tygodnikiem historyk nawiązał także do spekulacji o pogarszającej się kondycji zdrowotnej rosyjskiego przywódcy. Jego zdaniem fakt, że Putin nie jest typowym dyktatorem sprawia, że "nie ma sensu zastanawiać się nad chorobą czy jego ewentualną śmiercią".
Ekspert o zagrożeniu ze strony Rosji
Jurij Felsztinski podzielił się także swoimi refleksjami na temat działań, które może podjąć Rosja. Jego zdaniem istnieje prawdopodobieństwo, że Moskwa rozpocznie grę nuklearną, ale nie ze swojego terytorium.
- Nie uderzy z terenu Rosji, bo w Moskwie będą się bali odwetu. Rosjanie przeniosą broń jądrową na Białoruś. Stamtąd będą atakować USA - wskazał. Dodał, że w takiej sytuacji radiacja zagrażałyby "całemu kontynentowi". - Nawet nie będę próbował przewidywać, co stanie się po czymś takim - przyznał.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
14. emerytury ponownie trafią do polskich emerytów i rencistów. Posłowie przegłosowali uchwałę
Nie żyje Agnieszka Czuchnowska. Dziennikarz "Gazety Wyborczej" przekazał wiadomość o śmierci żony
Premier Włoch rozmawiał z Putinem. Ujawniono, co powiedział prezydent Rosji
Źródło: o2.pl, goniec.pl
