Michał Kołodziejczak starł się z dziennikarzem TVP Info. Lider Agrounii w kilku słowach zmiażdżył reportera
Michał Kołodziejczak, który zeznawał dziś przed senacką komisją ds. nielegalnej inwigilacji, wdał się podczas przerwy w potyczkę słowną z reporterem TVP Info Miłoszem Kłeczkiem. Lider rolników nazwał dziennikarza "aparatczykiem", na co ten ostrzegł, by liczył się ze swoimi słowami.
W czwartek 3 lutego przed senacką komisją ds. badania inwigilacji Pegasusem odpowiadał Michał Kołodziejczak. Lider Agrounii jest przekonany, że padł ofiarą systemu szpiegowskiego, o czym przekonywał powołując się na dwie niezależne ekspertyzy Citizen Lab i Amnesty International.
Pojawienie się Kołodziejczaka w Senacie i jego zeznania wywołały niemałe poruszenie, także wśród obserwujących posiedzenie dziennikarzy. W czasie przerwy Kołodziejczakowi zadano mnóstwo pytań, a wśród dociekliwych reporterów znalazł się wysłannik TVP Info Miłosz Kłeczek. Jego obecność sprowokowała rolnika do wypowiedzenia gorzkich słów na temat telewizji publicznej.
Ostre spięcie z reporterem TVP Info
Znany ze swojej stronniczości i nachalności dziennikarz TVP Info próbował dopytywać dziś lidera Agrounii o to, jak to możliwe, że telefon, który rzekomo był zainfekowany w maju 2019 roku, został wyprodukowany kilka miesięcy później.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
- A pan dla kogo pyta? - zapytał Kołodziejczak. - Miłosz Kłeczek, TVP Info - odpowiedział reporter i wywołał tym samym złość Kołodziejczaka.
Lider Agrounii nie zamierzał ograniczać się do odpowiedzenia na pytanie reportera i skierował w jego stronę kilka gorzkich słów. Zaznaczył, że TVP Info to stacja oskarżana przez niego o roznoszenie fake newsów, szczucie ludzi i wprowadzanie nieprawdy, a Kłeczek jest jedynie "aparatczykiem" rządzących.
- Tacy aparatczycy przekłamują prawdę w Polsce. To ludzie, którzy pracują dla telewizji publicznej, która nie jest publiczna, tylko (jest - red.) prywatną telewizją PiS - mówił.
Wyjaśniał przy tym, że wszystkie dane z jego zainfekowanego telefonu zostały skopiowane, a następnie przeniesione na nowe urządzenie. Kłeczek zaś odparł jedynie, by Kołodziejczak liczył się z wypowiadanymi przez siebie słowami, ale to nie powstrzymało wściekłego rolnika.
- Ludzie, którzy tam (w TVP Info - red.) pracują, to fejkmeni, którzy chodzą i roznoszą głupoty. Robią to dla PiS. Telewizja publiczna dostanie od nas pozew i będziemy się domagać zadośćuczynienia od tych ludzi - kontynuował lider Agrounii.
Michał Kołodziejczak zeznawał przed senacką komisją
Przed przerwą, podczas której doszło do spięcia, Michał Kołodziejczak zdradził wiele interesujących i nowych szczegółów dotyczących używania systemu Pegasus. Aspirujący polityk oznajmił m.in. że sygnały na temat tego, że interesują się nim służby otrzymał od zasiadającego wówczas w niejawnej komisji Pawła Kukiza.
Jego zdaniem atak na Agrounię i jego samego był skutkiem próby odbicia wsi z rąk PiS przez ruch, na którego czele stoi. Paweł Kukiz mógł wiedzieć o używaniu Pegasusa i być wykorzystywany przez Jarosława Kaczyńskiego do rozbicia opozycji na polskiej wsi. Ponadto, ludzie PiS posiadali wiedzę na temat wydatków i sytuacji kredytowej ludzi z Agrounii.
Przywódca rolników kilkukrotnie powtarzał także, że nie było żadnych podstaw do tego, by używać wobec niego urządzeń szpiegowskich. Na koniec złożył wniosek o przesłuchanie przez senatorów Pawła Kukiza, który cały czas chce zostać przewodniczącym sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Wystarczy 5 złotych, aby złodziej samochodowy odszedł niepocieszony
Ważne zmiany w rejestracji pojazdów. Od dziś obowiązują, nowe, rewolucyjne przepisy
Zjechał na przeciwległy pas i wbił się w drzewo. Okazało się, że miał sporo na sumieniu
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Źródło: Interia