Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Kobieta zmarła w niejasnych okolicznościach, rodzina nie może jej pochować
Irmina Jach
Irmina Jach 06.05.2021 16:25

Kobieta zmarła w niejasnych okolicznościach, rodzina nie może jej pochować

Powody śmierci kobiety wyjaśnia prokuratura
Archiwum prywatne

Estera Nowacka chorowała na Zespół Morela. Schorzenie charakteryzuje się ciężkimi migrenami, przerostem kości czołowej i wzrostem wagi. Mimo problemów i ciągłego bólu kobieta realizowała swoją pasję, jaką było śpiewanie. Nic nie zapowiadało zbliżającej się tragedii.

Powody śmierci kobiety wyjaśnia prokuratura

- Estera była bardzo ciepłą, pomocną osobą. I przede wszystkim była silną kobietą. Czekała na operację, miała torbiel w głowie, który się  intensywnie powiększał. Chorobę stwierdzono trzy lata wcześniej. Lekarz podjął się zabiegu w maju, a termin wyznaczył na sierpień. Estera zajechała wówczas na miejsce i już portier w bramie powiedział, że nie ma jej na liście - relacjonował partner siostry Estery Nowackiej w rozmowie z Polsatem News.

- Była załamana. Tak długo na tę operację czekała, chciała mieć to z głowy - dodała Katarzyna Nowacka, siostra zmarłej.

Zabieg miał odbyć się w 10. Szpitalu Klinicznym w Bydgoszczy. Lekarz, który zajmował się Esterą Nowacką poinformował, że wkrótce zadzwoni do niej z informacją o nowym terminie operacji. Zdaniem rodziny obietnica nigdy nie została spełniona.

11 marca kobieta uskarżała się na złe samopoczucie i wezwała karetkę. Trafiła do szpitala w Kępnie. Pierwsze dwa testy wykrywające COVID-19 dały wynik negatywny. Trzecie badanie - wykonane ze względu na stany zapalne w płucach - okazało się pozytywne. Wtedy przeniesiono pacjentkę do szpitala w Poznaniu.

- O godzinie 1:08 stwierdzono zgon, ten „pierwszy”, bo później w dokumentach otrzymaliśmy informacje ze szpitala, że to była 4:01. Konsekwencje są takie, że do dziś nie mamy aktu zgonu. Karta zgonu została wypisana błędnie i nie została przyjęta przez Urząd Stanu Cywilnego, bo miejsce zgonu jest opisane niejasno. Jest tylko napisane „karetka”. Zgłosiliśmy tę sprawę do prokuratury. Prokurator również ma pewne obawy co do pytań, które pozostawiła śmierć Estery. Chodzi o to, czy faktycznie zmarła na Covid, czy ten test trzeci nie był fałszywie-dodatni. Jak wyglądała sytuacja po podpięciu respiratora - relacjonował Marcin Kurek.

- Potwierdzam, że do Prokuratury Rejonowej w Kępnie rzeczywiście wpłynęło zawiadomienie. W ramach czynności wstępnych zlecono zabezpieczenie zwłok celem sądowo-lekarskiej sekcji zwłok. Taka sekcja w reżimie sanitarnym ma się odbyć - skomentował Maciej Meler z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.

Wątpliwości krewnych budzi także fakt, że pani Estera została przeniesiona do tak odległej placówki, a nie do szpitala covidowego w pobliskim Kępnie. Decyzja miała być spowodowana chorobami współistniejącymi. Dziennikarze Polsatu skontaktowali się także ze szpitalem wojskowym w Bydgoszczy. Odpowiedziało Centrum Operacyjne MON.

Przedstawiciele instytucji twierdzą, że zmarła kobieta nie miała wyznaczonego zabiegu na sierpień 2020 roku. Inna informacja znajduje się w skierowaniu, które szpital wojskowy wystawił pani Esterze. Dopóki sprawa nie ulegnie wyjaśnieniu, zrozpaczona rodzina nie będzie mogła pochować swojej krewnej.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Źródło: Polsat News

Tagi: Koronawirus