Jarosław Kaczyński wskazał winnych problemów z praworządnością. "W Polsce rzeczywiście bywa źle"
Spotkanie Jarosław Kaczyńskiego z mieszkańcami Ełku na długi czas pozostanie źródłem dyskusji i komentarzy ekspertów, jak i zwykłych obywateli. Po kuriozalnych słowach prezesa PiS dotyczących polek, macierzyństwa oraz alkoholizmu, polityk w zaskakujący sposób wskazał, kto jest odpowiedzialny za niekorzystny stan polskiej praworządności, z którą jego zdaniem "rzeczywiście bywa źle". Kogo obciążył tym razem lider partii rządzącej?
Kaczyński wskazał winnych problemów z praworządnością
Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego, "W Polsce rzeczywiście bywa źle z praworządnością, ale z winy sędziów, którzy nie przestrzegają elementarnych zasad" - zawyrokował wicepremier.
Tradycyjne baty zebrała szeroko pojęta strona opozycyjna. - Opozycja przez cały czas bezczelnie namawiała władze Unii Europejskiej do tego, żeby nie dawały nam pieniędzy pod oszukańczym zarzutem braku praworządności w Polsce – oznajmił Kaczyński.
Krytycznych słów zasłużony polityk nie szczędził sędziom. - Ci sędziowie, którzy są całkowicie dalecy od tego, żeby przestrzegać elementarnych zasad: po pierwsze bezstronności politycznej, a po drugie zasady równości obywateli. Ta zasada, jest na to wiele dowodów, jest w tej chwili przez sądy bezczelnie łamana – podkreślał w Ełku polityk.
"Sądy też oczywiście tamtą stronę chronią"
Prawo i Sprawiedliwość w kwestii praworządności, zdaniem polityka nie ma sobie nic do zarzucenia. – Można nawet powiedzieć, że wykazuje niesłychaną wręcz tolerancję wobec różnego rodzaju bezprawnych, często wprost kryminalnych działań tamtej strony - stwierdził Jarosław Kaczyński.
- Sądy też oczywiście tamtą stronę chronią w sposób całkowicie bezprawny i jednocześnie całkowicie nieodpowiedzialny, bo ta ochrona może w końcu w Polsce doprowadzić do jakichś ciężkich nieszczęść - kontynuował swoją narrację prezes PiS.
Po chwili dodawał -Już raz doprowadziła do zabójstwa, do wielu innych aktów. Właściwie to można powiedzieć, że doprowadziła do dwóch zabójstw, bo było to drugie w Warszawie, mniej znane, gdzie człowiek, który zwrócił uwagę jakiemuś chuliganowi, który niszczył jakieś plakaty związane z uroczystościami rocznicowymi, chodziło o Smoleńsk, po prostu został przez tego chuligana zakłuty nożem, zabity – mówił Kaczyński.
– To jest co najmniej druga ofiara śmiertelna tego rodzaju sytuacji, która została stworzona w Polsce – podsumował wicepremier.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Źródło: dorzeczy.pl