Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Rozrywka > Jurek Owsiak zareagował na oskarżenia, padły konkretne kwoty. "Trzeba mieć ogromną złą wolę"
Marcin Czekaj
Marcin Czekaj 04.01.2025 11:17

Jurek Owsiak zareagował na oskarżenia, padły konkretne kwoty. "Trzeba mieć ogromną złą wolę"

Jurek Owsiak
Fot. KAPIF

Jurek Owsiak ma za sobą serię pytań dotyczącą pomocy dla powodzian. Działacz charytatywny jednak nie wszystkich przekonał w trakcie konferencji prasowej, dlatego zdecydował się wystosować w sieci specjalne oświadczenie. Opisał w nim dokładnie to, co WOŚP zrobiła na dotkniętych powodziom terenach. Oto szczegóły.

WOŚP od 32 lat pomaga polskim szpitalom

Jurek Owsiak to dziennikarz radiowy oraz działacz charytatywny i społeczny. Większość Polaków kojarzy go przede wszystkim za sprawą Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, którą kieruje od 1993 roku. W trakcie 31 finałów organizacji udało się zebrać wiele funduszy, które posłużyły w realizacji ambitnych projektów medycznych. W sumie zgromadzono ponad 2,3 miliarda złotych, które pomogły poprawić jakość opieki zdrowotnej w Polsce. Obecnie sprzęt z charakterystycznym serduszkiem i logiem WOŚP znajduje się w dziesiątkach placówek w całym kraju.

Organizacja słynie również z pomocy w trakcie klęsk żywiołowych i trudnych sytuacji, z jakimi zmaga się Polska. Z tego powodu ekipy Jurka Owsiaka nie mogło również zabraknąć w trakcie powodzi, która nawiedziła południowo-zachodnią część kraju we wrześniu 2024 roku. Teraz prezes zarządu fundacji postanowił wystosować specjalne oświadczenie w sprawie pomocy w trakcie kataklizmu. Wszystko ze względu na wątpliwości, które narosły po ostatniej konferencji prasowej.

Omena Mensah w żałobie. Nie żyje jej ukochany ojciec, pożegnała go w poruszający sposób Dziennikarz "Faktów" odchodzi z TVN po 27 latach. Chce wszystko ujawnić

WOŚP zaangażowała się w pomoc powodzianom

Głównym celem Wielkiej Orkiestry Świątecznej pomocy jest oczywiście poprawa ochrony zdrowia w Polsce. Fundacja jednak aż trzykrotnie decydowała się na pomoc powodzianom. Miało to miejsce w 1997, 2010 oraz 2024 roku. Za pierwszym razem ekipa Jurka Owsiaka zorganizowała 150 transportów darów dla poszkodowanych. Podobnie sytuacja wyglądała 15 lat, gdy organizacja zorganizowała specjalną zbiórkę funduszy.

Jako Fundacja podjęliśmy błyskawiczną decyzję o włączeniu się w działania pomocowe. W niespełna miesiąc zorganizowaliśmy zbiórkę, podczas której udało się zebrać 2.644.507,34 zł, a dzięki temu zakupić sprzęt dla 564 Ochotniczych Straży Pożarnych - można przeczytać na stronie internetowej fundacji.

ZOBACZ: Z "DDTVN" do "Pytania na śniadanie". Widzowie kompletnie się tego nie spodziewali

WOŚP nie pozostała obojętna również na los powodzian z 2024 roku. Na tereny dotknięte kataklizmem zdecydowano się zadysponować tiry załadowane sprzętami, które zakupione zostały pieniędzmi ze zbiórek. Podczas jednej z ostatnich konferencji prasowych Monika Rutke z “Tygodnika Solidarności” zarzuciła jednak Jurkowi Owsiakowi, że nie odpowiada na potrzeby mieszkańców zalanych terenów. Dziennikarka wytknęła również prezesowi niewykorzystanie obiecanych pieniędzy na pomoc powodzianom.

Ja mówię o potrzebach mieszkańców. Ludzie wpłacali pieniądze, żeby pomagać tym, którym woda zabrała wszystko, domy, opał, co z tymi pieniędzmi? Dlaczego tak długo wiszą na koncie? (…) Każdy, kto był w Lądku-Zdroju, wie, jak wygląda sytuacja, jest tragicznie. Pytałam ludzi, czy dostali coś od WOŚP-u, nie, nic nie dostali. Jesteście tam, gdzie można nakleić naklejki, ale potrzeby tych ludzi są zupełnie inne, potrzebują przeżyć - mówiła podczas spotkania Jurka Owsiaka z prasą.

Jurek Owsiak wystosował specjalne oświadczenie

W związku z pojawiającymi się zarzutami Jurek Owsiak postanowił wystosować specjalne oświadczenie na temat pomocy powodzianom w 2024 roku. Tekst zamieszony został w mediach społecznościowych działacza i wyszczególnia konkretne zadania, które zostały podjęte przez fundację. Na wstępie prezes organizacji podkreślił, że stały punkt “Pokojowego Patrolu” przez 5 tygodni działał na terenie Lądka-Zdroju, a jego pracownicy zapewniali stałą pomoc wszystkim poszkodowanym.

Nasz stały punkt Pokojowego Patrolu ruszył 28 września i do 31 października - przez 5 tygodni - działał w Lądku-Zdroju, gdzie stały też nasze kontenery sanitarne (toalety, prysznice oraz pralnia). Na miejscu działało 80 wolontariuszy, którzy m.in. skuwali tynki w domach powodzian. W Stroniu Śląskim stały także nasze kontenery, umywalki z prysznicami. Organizacja takiej pomocy - w obu miejscowościach - kosztowała 1,2 mln zł - przekazał.

ZOBACZ: Córka Beaty Kozidrak zaapelowała do jej fanów. Poruszająca akcja dla piosenkarki

W dalszej części komunikatu Owsiak wymienił także konkretne urządzenia i sprzęty, które zostały dostarczone na tereny dotknięte powodziom. Okazuje się, że ich ilość może być liczona w tysiącach sztuk.

Do wskazanych przez sztab kryzysowy hubów (magazynów) wysłaliśmy 47 tirów. 23 tiry wypełnione wodą, środkami czystości i chemią gospodarczą. Kolejne 24 tiry, w których znajdowały się: agregaty (800 sztuk), osuszacze (1555 sztuk), nagrzewnice (4997 sztuk), myjki ciśnieniowe (1060 sztuk), geowłóknina (116 rolek), reflektory (1000 sztuk), grzejniki (1564 sztuki). Do tego wyposażenie typu wiadra, szczotki uliczne, czy kalosze - wymienia.

Jurek Owsiak o pomocy szpitalom dotkniętym powodziom

Prezes fundacji WOŚP odniósł się także do zarzutów dotyczących pomocy niesionej konkretnym placówkom medycznym. Owsiak zwrócił uwagę, że dalsze zakupy sprzętów będą możliwe dopiero w sytuacji, gdy szpitale przejdą konieczne remonty. Tak jest m.in. w przypadku placówki z Nysy, która wyjątkowo mocno ucierpiała w trakcie walki z żywiołem. Działacz podkreśla także, że planowane są inwestycje dla jednostek OSP i stanic WOPR. Przewidywane wydatki na te cele to nawet 30 milionów złotych.

W naszych planach mamy zakup m.in. sprzętu medycznego dla Nysy - między innymi laboratorium do walki z sepsą, które zostało całkowicie zniszczone w powodzi. Kolejnymi zakupami jest sprzęt dla jednostek OSP i stanic WOPR, od których dostaliśmy 594 prośby. (...) Planowane zakupy zostały zweryfikowane przez Komendę Główną Państwowej Straży Pożarnej i będą realizowane na przełomie marca i kwietnia tego roku. Przewidywane wydatki dla Nysy, OSP i WOPR to w sumie około 30 milionów złotych i te pieniądze są przez nas zarezerwowane - kontynuował.

Na sam koniec Jurek Owsiak postanowił odnieść się do krążących w mediach informacji i zaapelował o zaprzestanie dyskredytowania działań fundacji. Jak jednak podkreśla, mimo pojawiających się zarzutów, on i jego ekipa zamierzają działać dalej, aby nieść pomoc poszkodowanym.

Powtórzę jeszcze raz, trzeba mieć ogromną złą wolę, aby pisać totalną nieprawdę dotyczącą naszej pomocy, ale - co roku przed Finałem zaczyna się dyskredytowanie naszych działań - jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Jak zwykle powiem krótko, psy szczekają, karawana idzie dalej - podsumował.