Ile trzeba zarabiać, żeby nie dostawać najniższej emerytury? Mamy złą wiadomość

Coraz gorsza sytuacja demograficzna

Temat emerytur budzi bardzo wiele emocji bez względu na okoliczności. Niestety, w obliczu coraz gorszych prognoz demograficznych, starzejącego się społeczeństwa i radykalnie niskiej liczby nowych narodzin, przewidywania okazują się niezwykle mało optymistyczne. Wedle ekspertów, w najbliższych dziesięcioleciach rąk do pracy będzie coraz mniej, a co za tym idzie, odprowadzających składki do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych także ubędzie. 

Czy obecnie wkraczający na rynek pracy Polacy mają powody do niepokoju? Parlamentarzystka Hanna Gil-Piątek zwróciła się z zapytaniem o tę kwestię do ministerstwa rodziny i polityki społecznej. Odpowiedź resortu nie pozostawia złudzeń. 

Smutne wieści na temat Celine Dion. Siostra gwiazdy zabrała głos Czytaj dalej

Resort rodziny prognozuje

- Pracujący Polacy, czyli płatnicy ZUS i ludzie liczący na godne warunki bytowe na stare lata, są coraz bardziej zaniepokojeni sygnałami o rosnącym obciążeniu systemu emerytalnego i jego potencjalnej niewydolności w dającej się przewidzieć przyszłości. Wskazują na to rozmaite badania, jak choćby to zrealizowane przez Związek Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce oraz Instytut Rozwoju Gospodarczego Szkoły Głównej Handlowej, które wykazało, że aż 75 proc. Polaków uważa, że emerytura nie zapewni odpowiedniego poziomu życia - czytamy w interpelacji złożonej przez posłankę Hannę Gil-Piątek do ministerstwa rodziny i polityki społecznej.

Parlamentarzystka pyta jednocześnie przedstawicieli resortu o wysokość zarobków, które muszą osiągać dzisiejsi 40-latkowie oraz młodsi Polacy, by w przyszłości móc godnie żyć. W odpowiedzi na interpelację, wiceminister rodziny, Stanisław Szwed przypomina o podstawowych zasadach przyznawania świadczeń emerytalnych. 

- Wysokość emerytury, co do zasady, jest miarą udziału ubezpieczonego w dochodach Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS) i jest uzależniona od liczby lat pracy oraz od wysokości osiąganego wynagrodzenia w trakcie aktywności zawodowej. Im  bardziej ubezpieczony partycypował w tworzeniu dochodów Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, w tym większym stopniu ma on prawo z nich korzystać w postaci emerytury - czytamy w odpowiedzi.
 

Prognozy dla młodych Polaków

Odnosząc się do korespondencji parlamentarzystki, przedstawiciel resortu rodziny przywołuje emerytalne prognozy dla osób urodzonych w styczniu w latach: 1983, 1993, 2005. Symulacje dotyczą Polaków przechodzących na emeryturę w wieku 65 lat w przypadku mężczyzn oraz w wieku 60 lat w przypadku kobiet. 

Nie jest dobrze. Przy założeniu, że obecnie 40-letni mężczyzna zarabia nieco ponad średnią krajową (na ten moment powyżej 7 tys. zł brutto), otrzyma świadczenie emerytalne w wysokości mniejszej niż połowa przeciętnej pensji obowiązującej w dniu ukończenia przez niego 65 lat. 

Z kolei 40-letnia Polka, aktualnie zarabiająca nieco ponad połowę przeciętnej płacy, będzie mogła liczyć na emeryturę w wysokości 20 proc. obowiązującej wówczas przeciętnej pensji. Niestety dla roczników 1993 i 2003 prognozy są równie niekorzystne. Nie pozostaje nic innego jak już zacząć oszczędzać na emeryturę. 

Źródło: sejm.gov.pl