Fatalny finał wypadku w Makowiskach. Młody strażak zmarł w szpitalu
Tragiczny bilans potwornego wypadku, do którego doszło na terenie województwa łódzkiego w miejscowości Makowiska. Samochód osobowy wjechał w grupę osób. Niestety ale w szpitalu zmarł 26-letni strażak z OSP w Makowiskach, który ruszył na pomoc potrzebującej kobiecie.
Do tego koszmarnego zdarzenia doszło w niedzielny wieczór 19 grudnia na drodze krajowej nr 42 w Makowiskach. Tuż po godzinie 22.30 miejscowe służby otrzymały niepokojące zgłoszenie dotyczącego tego przerażającego zdarzenia.
Chwilę wcześniej na lokalnej drodze doszło do poważnej kolizji. 60-letnia kobieta straciła panowanie nad swoim samochodem i wjechała do przydrożnego rowu.
Tuż po wypadku, poszkodowana kierująca opuściła pojazd o własnych siłach, a następnie udała się w kierunku pobliskich zabudowań, żeby poprosić o pomoc okolicznych mieszkańców.
Kobieta poprosiła o pomoc jedną z tamtejszych rodzin. Jak się okazało, trafiła do domu 26-letniego strażaka, który mieszkał tam wraz z rodziną.
Młody mężczyzna wraz ze swoją 48-letnia matką, 23-letnią siostrą oraz z potrzebującą 60-latką udali się na miejsce kolizji.
Niestety, ale nie zdążyli dotrzeć na miejsce, ponieważ z wielką siłą wjechał w nich samochód osobowy kierowany przez 19-latkę.
Jak ustalili policjanci, nastolatka straciła panowanie nad pojazdem, zjechała na przeciwległy pas ruchu i wpadła do rowu. Następie pojazd został wyrzucony i z wielkim impetem uderzył w cztery osoby stojące na chodniku.
Lokalni funkcjonariusze ustalili, że nastolatka straciła panowanie nad pojazdem, zjechała na przeciwległy pas ruchu, a następnie wpadła do rowu. Siła uderzenia była tak duża, że osobówka została wyrzucona i z wielkim impetem uderzyła w cztery osoby znajdujące się na chodniku.
Niestety, lecz pomimo podjętej reanimacji, 60-latka zginęła na miejscu.
Z kolei 26-letni mężczyzna, a także jego 23-letnia siostra w ciężkim stanie zostali przewiezieni do najbliższej placówki medycznej. Do szpitala przetransportowano również 48-latkę. Jej obrażenia nie były jednak zbyt poważne.
Niestety, ale pomimo ogromnego wysiłku lekarzy życia 26-letniego mężczyzny nie udało się uratować. Młody strażak zmarł 31 grudnia.
Zmarłego Piotra pożegnali koledzy z lokalnej jednostki OSP.
Wyrażamy głęboki żal z powodu tragicznej śmierci naszego kolegi, przyjaciela i strażaka naszej jednostki Piotrka Krycha. To ogromna tragedia, której nie jesteśmy w stanie zrozumieć i z którą nigdy się nie pogodzimy… - napisali na facebooku strażacy z OSP KSRG w Makowiskach.
Nasz kolega druh Piotrek bezinteresownie pospieszył udzielić pomocy osobie po kolizji drogowej… Niestety nie zdążył udzielić tej pomocy ponieważ sam w ułamku sekundy został ciężko ranny. Jadąc do zdarzenia nie spodziewaliśmy się, że przyjdzie nam ratować właśnie Ciebie naszego kolegę. Cały czas mięliśmy nadzieję, że wyjdziesz z tego i jeszcze przyjedziesz na zbiórkę, że jeszcze wyjedziesz z nami na alarm - dodano.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Zenek Martyniuk ma już dość wybryków syna. Gwiazdor podjął ostateczną decyzję
SE: kierowcy Jarosława Kaczyńskiego złamali przepisy, grozi im ponad tysiąc złotych mandatu
Nie żyje Tolek Lisiecki. Nagła śmierć zaskoczyła bliskich i fanów krakowskiego muzyka
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Źródło: Policja Łódzka