Dwie osoby spłonęły w bmw. Wiadomo już, co z kierowcą

Wypadek w Mszanie Górnej

Wszystko działo się około 2 w nocy z piątku na sobotę na drodze wojewódzkiej nr 968. W miejscowości Mszana Górna na słupie rozbiło się bmw, którym jechały cztery młode osoby. Oprócz dwóch wymienionych wyżej, którzy siedzieli na tylnych siedzeniach, byli jeszcze kierowca oraz trzeci pasażer, 23-latek. Informowaliśmy o tym wypadku w weekend.

Kierowcy się ucieszą. Hołownia chce ich uratować przed opłatą Czytaj dalej

Strażacy uratowali w Mszanie Górnej dwie osoby

Policja po wstępnych ustaleniach twierdzi, że najprawdopodobniej kierowca nie dostosował prędkości do warunków, jakie panowały na drodze. Stracił panowanie nad samochodem na prostym odcinku drogi, wyleciał z drogi i uderzył w słup sieci energetycznej.

Auto od razu stanęło w płomieniach. Przybyli na miejsce strażacy pomogli wydostać się z niego kierowcy i pasażerowi z przedniego siedzenia. Niestety nie było to możliwe, jeśli chodzi o osoby siedzące z tyłu. Obaj mężczyźni spłonęli we wraku auta.

24-letni kierowca aresztowany

Przybyli na miejsce policjanci zbadali kierowcę i był on trzeźwy. Trwa jeszcze badanie sprawdzające, czy był pod wpływem innych środków odurzających. Prokuratura postawiła mu już zarzuty spowodowania wypadku komunikacyjnego ze skutkiem śmiertelnym, a sąd w Limanowej na wniosek prokuratury zdecydował o jego tymczasowym areszcie. Mężczyźnie grozi do ośmiu lat więzienia.

Źródło: Fakt