Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Dekret Putina o mobilizacji zawiera tajny punkt . Rosjanie w panice uciekają z kraju
Eryk Błaszak
Eryk Błaszak 21.09.2022 18:18

Dekret Putina o mobilizacji zawiera tajny punkt . Rosjanie w panice uciekają z kraju

Putin ogłasza częściową mobilizację, lecz wiary nie dają mu jego obywatele, którzy w pośpiechu próbują opuścić Rosję
wikimedia.org

Według prawnika Aleksieja Nawalnego, dekret podpisany przez Władimira Putina pozwala przeprowadzić prezydentowi Rosji całościową, nie zaś propagowaną przez Kreml, częściową mobilizację. Jak podają z kolei niezależne media, dokument zawiera ukryty punkt, który to umożliwia. Jeszcze na dzień przed wygłoszonym orędziem prezydenta, znaczna część mężczyzn przed 45 rokiem życia wykupiła masowo bilety do Armenii i Turcji, zaś jedną z najpopularniejszych fraz w wyszukiwarce Google stało się pytanie: "Jak opuścić Rosję".

Dekret Władimira Putina z ukrytym punktem

Wygłoszone dzisiaj orędzie Władimira Putina do narodu na nikim nie wywarło szczególnego wrażenia. Prezydent Rosji przestrzegł swych obywateli przed ekspansywną polityką NATO i ogłosił "częściową mobilizację".

Jak podaje prawnik, więzionego przez Putina, Aleksieja Nawalnego, podpisany przez prezydenta Federacji Rosyjskiej dekret o "częściowej mobilizacji" pozwala władzom na Kremlu powoływać każdego, kogo uznają za stosowne. Jakkolwiek zdanie to jest niezwykle ważkie dla rodaków Nawalnego, tak w Rzeczypospolitej nikt nie musi szczególnie analizować aktów prawnych, podpisywanych w Moskwie. To, czego zechce Putin w Rosi zawsze otrzyma, a podpisany przez niego świstek jest wypisanym na jego czole strachem, związanym z koniecznością ukrycia przed narodem powszechnej mobilizacji.

- Mają prawo powołać wszystkich, oprócz zupełnie niezdolnych do służby z powodu stanu zdrowia i z powodu wieku (żołnierze do 50, a młodsi oficerowie do 60 lat). Jak zechce ministerstwo obrony - napisał prawnik Nawalnego, Wiaczesław Gimadi.

Siódmy punkt dekretu Putina

Niezależne media zwróciły z kolei uwagę na 7 punkt rzeczonego dekretu, który został utajony.

- W opublikowanej na stronie internetowej Kremla treści dekretu punkt 7. został pominięty, a w wersji przedstawionej na państwowym portalu prawnym jest ukryty i oznaczony jako »do użytku służbowego« - poinformował bliski Kremlowi portal Meduza. Poproszony o komentarz w tej sprawie Dmitrij Pieskow, przekazał, iż zapis ten dotyczy potencjalnej liczby zmobilizowanych żołnierzy, odnosząc się również do sów Siergieja Szojgu, który podał, iż mobilizacja ma objąć 300 tys. osób.

W orędziu Władimira Putina można było usłyszeć, iż dotyczyć ona będzie rezerwistów jak również tych, którzy posiadają doświadczenie wojskowe. Jak jednak zauważyli dziennikarze Meduzy - w dokumencie nie ma mowy o tym, iż poborowi podlegają rezerwiści - pisano na łamach portalu.

Mężczyźni w wieku poborowym uciekają z Rosji

Choć Siergiej Szojgu uprzedził, iż studenci nie będą powoływani do wojska, młodzi Rosjanie, tuż po przekazaniu informacji o mającym pojawić się orędziu Putina, poczęli na potęgę wykupywać bilety lotnicze do Armenii i Turcji. W związku z paniczną próbą ucieczki, linie lotnicze wprowadziły ogromne podwyżki cen biletów, o których informowali obywatele próbujący opuścić kraj Lenina, Stalina i Putina. Jedna z użytkowniczek Twittera podała informację, iż za bilet dla trzyosobowej rodziny, chcącej lecieć z Moskwy do Stambułu należy obecnie zapłacić 3,2 tys. dol. Wybierając termin październikowy cena ta jest nawet trzykrotnie niższa.

Jak podało "Times Radio" w zdecydowanej większości na pokładach samolotu można było znaleźć twarze obywateli w sile wieku.

- Strasznie dużo młodych mężczyzn, poniżej 45. roku życia, prawdopodobnie pomyślało sobie: »widzimy, co nadchodzi«. (...) Mężczyźni w wieku poborowym zaczęli uciekać z Rosji - informował dziennikarz radia Tim Marshall.

Panika wśród mieszkańców Rosji

Według serwisów "mk.ru" oraz "dailyweb.pl" w rosyjskich wyszukiwarkach internetowych Google, wystrzeliła popularność frazy "jak opuścić Rosję". I choć przekazane dane nie odzwierciedlają wyników wyszukiwania w całym kraju, albowiem Rosjanie używają w takiej samej mierze Google i Yandex, to trend ten jest wyjątkowo niekorzystny dla teorii jakoby naród rosyjski był gotów umrzeć za Władimira Putina, którego słowa są warte tyle samo, co Dżugaszwilego.

Niewątpliwie ci, którzy słono zapłacili za ostatnie bilety, wyczuli nieprzyjemny zapach kłamstwa z ust ich ukochanego prezydenta. Jak podają media, bilety na bezpośrednie loty z Moskwy do Stambułu, Erywania i innych krajów nie wymagających wiz na przyjazd, zostały wyprzedane. Co więcej, Ministerstwo Spraw Zagranicznych Łotwy ogłosiło zakaz wydawania wiz humanitarnych i innych tego rodzaju dokumentów, tworzących fortel dla Rosjan w wieku poborowym.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: onet.pl/RadioZET.pl