Chrzanów: Mężczyzna zaatakował funkcjonariuszy na służbie. Nagle padły strzały
Chrzanów: dziwne i niebezpieczne zdarzenie na komendzie policji. 28-letni mężczyzna wszedł do budynku uzbrojony w młotek i nóż i zaatakował policjantów. W pewnym momencie w budynku padły strzały. Trwa dochodzenie.
Czy mężczyzna był pod wpływem jakichś środków odurzających? Wiele wskazuje na to, że mogło tak być. Sprawę bada prokuratura.
Chrzanów: 28-latek rzucił się z młotkiem i nożem na policjantów. Na komendzie padły strzały
W lipcu na komendzie w Chrzanowie w woj. małopolskim dzieje się niewiele. Wieczorne godziny wydają się być szczególnie leniwe - na posterunku pozostaje już niewielu funkcjonariuszy. Po weekendzie wydawać by się mogło, że czeka ich raczej spokojny wieczór.
Jedną z osób, które siedzą na posterunku jest osoba cywilna - pomocnik oficera dyżurnego. Nie posiada on broni. Jego głównym zadaniem jest odbieranie telefonu i delegowanie odpowiednich służb do zdarzeń. Zdaje się, że od tego wieczora komenda w Chrzanowie przemyśli kwestię przydziału osobistej broni.
11 lipca, w poniedziałkowy wieczór, bo około godziny 23, do komendy wparował 28-letni mężczyzna. Był bardzo pobudzony, a przy sobie miał młotek i nóż. Pierwszą osobą, którą zobaczył, był właśnie pomocnik oficera dyżurnego i to on stał się pierwszą ofiarą ataku.
By uchronić się przed atakiem, pomocnik zasłonił się krzesłem i zawołał oficera dyżurnego. Uzbrojony policjant czym prędzej przybył na miejsce i postrzelił napastnika w nogę.
Na niewiele się to jednak zdało - 28-latek wciąż reagował agresją, co mogło skończyć się źle dla obydwu pracowników komisariatu. Wtedy oficer dyżurny strzelił po raz drugi i tym samym obezwładnił napastnika.
Agresor został przewieziony do szpitala, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Trwa ustalanie, czy wcześniej był pod wpływem środków odurzających i co właściwie robił na komisariacie policji w poniedziałek o takiej porze.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Białoruś może zaatakować zachodnią Ukrainę. Łukaszenka ściąga tysiące wagnerowców
Aleksandr Łukaszenka wyjaśnił, że to nie Rosja jest zagrożeniem, a Polska. Dyktator "ujawnił prawdę"
Źródło: Goniec.pl, RMF FM