Był jedynym kandydatem na sołtysa, i tak przegrał. Wybory w polskiej wsi bez rozstrzygnięcia
Takiego wyniku wyborów we wsi Niedźwiedź na terenie województwa małopolskiego nikt się nie spodziewał. Do wyścigu o stołek sołtysa startował tylko jeden kandydat, jednak i tak nie udało mu się wygrać. Teraz włodarza miejscowości wybierze zebranie wiejskie.
Kuriozalne wybory we wsi Niedźwiedź: był tylko jeden kandydat, jednak wciąż nie wybrano sołtysa
Choć w miniony weekend oczy niemal całej Polski zwrócone były na Rzeszów, nie było to jedyne miejsce w kraju, gdzie w niedziele odbyły się ważne dla lokalnych mieszkańców wybory.
Do niecodziennej sytuacji doszło w czasie wyborów na sołtysa wsi Niedźwiedź położonej w Gorcach na terenie powiatu limanowskiego. W wyścigu po urząd stanął tylko jeden kandydat, 48-letni mieszkaniec tej miejscowości, Marian Górniak.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Pomimo zgłoszenia tylko jednego kandydata, wybory uzupełniające musiały się odbyć. W związku z tym w minioną niedzielę zorganizowano głosowanie, które zakończyło się niewiarygodnym wynikiem, choć wydawałoby się, że nic nie stanie na drodze 48-latka do wymarzonego stanowiska.
Swój głos w niedzielnych wyborach oddało zaledwie 28 osób z 1044 okolicznych mieszkańców uprawnionych do udziału w nich. Marian Górniak zdobył 13 głosów poparcia, a 14 głosujących opowiedziało się przeciwko jego kandydaturze. Jeden głos uznano za nieważny.
Taki wynik oznacza, że 48-latek nie zdobył wymaganego prawnie minimum poparcia, co oznacza, że nie może zostać mianowany sołtysem wsi Niedźwiedź. Członkowie Gminnej Komisji Wyborczej wyjaśnili sprawę w protokole z głosowania.
- Gminna Komisja Wyborcza w Niedźwiedziu na podstawie protokołu OKW Niedźwiedź stwierdziła, iż kandydat nie uzyskał wymaganej liczby głosów, to jest 50 proc. głosów +1 za. W związku z powyższym nie wybrano Sołtysa wsi Niedźwiedź - przekazali członkowie Komisji. Teraz o wyborze sołtysa miejscowości zadecyduje zebranie wiejskie. Dokładna procedura na wypadek takiego wyniku wyborów została zapisana w statucie sołectwa.
Nie wiadomo jednak, czy dotychczasowy kandydat będzie brany pod uwagę, ani czy nie zniechęcił się do politycznej kariery. Wytrwałość jednak popłaca, a wie o tym najlepiej Janusz Korwin-Mikke, który po zakończonej kadencji w Sejmie w 1993 roku dostał się ponownie do parlamentu dopiero po 26 latach prób. Nic więc straconego.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
„Ze smutkiem przyjęliśmy z Agatą wiadomość”. Andrzej Duda o śmierci Witolda Kieżuna
Nagranie zachowania kandydatki PiS po wyborach w Rzeszowie. W sieci wielka dyskusja
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Źródło: Polsat News