Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Telewizja > "Fakty" TVN nie miały litości, zareagowały na zarzuty premiera. Mateusz Morawiecki będzie wściekły
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 03.09.2022 11:14

"Fakty" TVN nie miały litości, zareagowały na zarzuty premiera. Mateusz Morawiecki będzie wściekły

Bezbłędna odpowiedź "Faktów" TVN na zarzuty premiera. Mateusz Morawiecki wpadł we własne sidła
TVN, Pawel Wodzynski/East News

Premier Mateusz Morawiecki nie ma zamiaru ukrywać, że nie pała sympatią do TVN. Podczas piątkowej konferencji w Osiecku szef polskiego rządu zaatakował stację, zarzucając jej, że cenzuruje jego uderzające w rząd PO wypowiedzi. Jeszcze tego samego wieczora w "Faktach" TVN ukazał się materiał bezbłędnie punktujący polityka, który zapomniał o pewnym istotnym fakcie ze swojego życiorysu.

Od jakiegoś czasu telewizja nie należy raczej do ulubionych mediów premiera Mateusza Morawieckiego. Na przychylność ze strony TVN nie mógł on liczyć praktycznie od początku swojej misji w rządzie PiS, ale ostatnio gromy posypały się na niego także w będących na usługach obozu władzy "Wiadomościach".

Niemniej, szef polskiego rządu doskonale wie, że z Jackiem Kurskim lepiej nie zadzierać, dlatego też nie próbuje nawet kierować pod adresem reżimowej TVP żadnych uwag. Całą swoją gorycz i żal wylewa więc na amerykański koncern, ale ten nie pozostaje mu dłużny.

Premier wychwala rządową pomoc

Piątek 2 września był kolejnym intensywnym dniem w harmonogramie premiera Mateusza Morawieckiego. Wczesnym rankiem, wraz z ministrem rolnictwa Henrykiem Kowalczykiem i komisarzem UE ds. rolnictwa Januszem Wojciechowskim, udał się on do Osiecka na Mazowszu, gdzie mówił o polskim Planie Strategicznym dla rolnictwa zatwierdzonym ostatnio przez KE.

Jak zawsze, podczas przemówienia Morawieckiego padło wiele podniosłych słów, deklaracji, zapewnień i krytyki pod adresem poprzedników. Premier zapewniał m.in., że zawsze będzie walczył ze wzrostem bezrobocia, a jego rząd nie pozostawia przedsiębiorców w trudnych sytuacjach.

Festiwal przechwałek trwał więc w najlepsze, a mniej kolorowo zrobiło się dopiero wtedy, gdy do głosu dopuszczono dziennikarzy. Wtedy też padła seria niewygodnych dla obozu władzy pytań o obecną sytuację gospodarczą, inflację i jej dalszy wzrost oraz plany rządu na zapobieżenie katastrofie ekonomicznej.

Prawdziwy kij w mrowisko wbiła jednak reporterka TVN24, która była ciekawa, co stanie się w związku z apelem Federacji Przedsiębiorców Polski o bezpośrednie wsparcie.

Mateusz Morawiecki znów atakuje TVN

Pytanie niezależnej dziennikarki nieco zbiło premiera z tropu, ale szybko spotkało się z klasyczną odpowiedzią, której przekaz był jeden: rząd świetnie sobie radzi i dba o obywateli.

Myślę, że przedsiębiorcy widzą, że w sytuacjach nadzwyczajnych jak granica białoruska, czy przemysł turystyczny na południu kraju bądź sytuacja z Odrą, nie mówię już o kwestiach związanych z covidem, państwo polskie działa – zaczął Morawiecki.

Szef polskiego rządu nie byłby jednak w pełni sobą, gdyby nie raczył "odwdzięczyć" się reporterce nielubianej stacji i nie wbił jej pracownikom szpilki. Wypowiedź była zatem kontynuowana.

Dla porządku i dla pani redaktor myślę, że warto wspomnieć, coś co na pewno redakcja TVN wytnie, a mianowicie, że jak był dziesięć razy mniejszy kryzys w czasach PO, to Janusz Lewandowski, główny ideolog Tuska i Platformy Obywatelskiej, powiedział wtedy z dumą, że oni byli odporni na wołania ze strony przedsiębiorców, żeby ich wesprzeć. Teraz już z powrotem cenzor ze strony TVN będzie mógł włączyć swoje instrumenty, w związku z czym ja przechodzę do dalszej odpowiedzi na to pytanie – ironizował.

"Fakty" bezbłędnie odpowiadają

Obecna na konferencji dziennikarka TVN nie chciała wchodzić z premierem w głębszą dyskusję i zaznaczyła jedynie, że konferencja transmitowana jest na żywo. Stacja postanowiła jednak odpowiedzieć na zarzuty na swój sposób, czyli przygotowując merytoryczny materiał do wieczornego wydania "Faktów".

W relacji autorstwa Pawła Płuski najwięcej uwagi poświęcono tragicznej sytuacji, w jakiej obecnie znajdują się przedsiębiorcy trapieni wysokimi cenami nośników energii czy mąki. Jej bohaterowie, w tym właściciel baru i piekarz, pokazywali niebotyczne rachunki i opowiadali o poważnych kłopotach, w których rozwiązaniu nie mogą liczyć na rząd.

Prezentując stanowisko drugiej strony, wspomniano o konferencji w Osiecku i zarzutach premiera pod adresem TVN. Jak podkreślił Płuska, "nikt niczego nie wycinał".

- Za to premier wyraźnie wyciął z życiorysu lub wymazał z pamięci to, że był jednym z doradców premiera Tuska, a w restauracji Sowa i przyjaciele snuł wizje, jak doprowadzić do odbudowy gospodarki po kryzysie - odgryzł się dziennikarz.

"Fakty" nie zapomniały w tym miejscu o nagraniach, na których Morawiecki mówił już słynne słowa o "zapier…niu za miskę ryżu". - Dziś miska ryżu w restauracji może kosztować więcej niż słynne ośmiorniczki - podsumował Płuska.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: TVN, goniec.pl