Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Awantura z udziałem stołecznych funkcjonariuszy w Otwocku. Jest wyjaśnienie policji
Bartłomiej  Binaś
Bartłomiej Binaś 20.09.2023 17:25

Awantura z udziałem stołecznych funkcjonariuszy w Otwocku. Jest wyjaśnienie policji

policja
Twitter/@mmarcinkiewicz (screen wideo)

Niecodzienne sceny z udziałem stołecznej policji w Otwocku. Podczas spotkania premiera Mateusza Morawieckiego z mieszkańcami, niedaleko miejsca, w którym występował premier, doszło do incydentu z udziałem funkcjonariuszy oraz posłanki PO Kingi Gajewskiej. Policja wyjaśnia swoje zdecydowane działania wobec parlamentarzystki. W sieci udostępniono także nagrania z rejestratorów, które mieli na sobie funkcjonariusze.

Awantura w Otwocku. Doszło do szarpaniny z policją

Do incydentu doszło 19 września w Otwocku. W pobliżu miejsca, w którym odbywało się spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego z mieszkańcami miasta. Posłanka KO Kinga Gajewska, nikogo nie zaczepiając, zwracała się przez megafon do mieszkańców Otwocka, tłumacząc im między innymi aferę wizową. Posłanka mówiła również o 250 tys. migrantów, których PiS wpuścił do Polski. W pewnym momencie interweniowała policja. Doszło do szarpaniny.

Fatalna wiadomość dla grzybiarzy. Grzybobranie może kosztować nawet 5000 zł, potężne mandaty

Posłanka KO siłą doprowadzona do radiowozu

Posłanka Koalicji Obywatelskiej Kinga Gajewska została siłą doprowadzona do radiowozu przez policjantów i do niego wciągnięta, pomimo że informowała interweniujących funkcjonariuszy o tym, że jest posłanką i posiada immunitet.

- Zostałam tylko pouczona przez pana - nie wiem, czy to komendant, czy pana policjant - że nie podoba mu się moje zachowanie. Na szczęście całe zdarzenie jest też nagrywane przez kamery policyjne, wielokrotnie informowałam o tym i tłum, że jestem posłanką. Niestety, jak znam to państwo, którym rządzi PiS, po prostu nagranie skasuje się - tłumaczyła Gajewska w rozmowie z TVN24.

Donald Tusk komentuje: "To są standardy już naprawdę bardzo niepokojące"

Całą sytuację bardzo gorąco komentowali politycy opozycji. Donald Tusk umieścił w mediach społecznościowych nagranie, pokazujące jak funkcjonariusze wciągają posłankę Gajewską do radiowozu. Na filmach słychać jak świadkowie tej sytuacji, oraz sama posłanka mówi policjantom o tym, że ma immunitet. Mundurowi jednak na to nie reagują. 

- Wieczorem posłanka KO, która do przechodniów, do mieszkańców Otwocka przed budynkiem, nikogo nie zaczepiając, mówiła o aferze wizowej, o tych 250 tys. migrantów, których PiS wpuścił do Polski, została zatrzymana przez policję. Wykręcono jej ręce i wprowadzono do tzw. (policyjnej) suki. To są standardy już naprawdę bardzo niepokojące - powiedział lider PO na antenie Polsat News.

Całą sytuację skomentował również prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. - Naruszanie nietykalności posłanki przez policję. To jest skandal. I kolejny dowód na to, że PiS nie zawaha się przed niczym. Funkcjonariusze po raz kolejny nakłaniani są do działania na polityczne zlecenie. Państwo, jego instytucje i służby dla tej ekipy są wyłącznie narzędziami, które mają pomóc utrzymać się przy władzy. Zero hamulców. Zero standardów. Zero zasad - napisał.

Policja komentuje sprawę

Stołeczna policja wydała w związku ze sprawą komunikat, w którym poinformowała, że funkcjonariusze interweniujący wobec posłanki KO nie mieli świadomości, że mają do czynienia z parlamentarzystką.

- Policjanci, podejmując interwencję w Otwocku, wobec jednej z osób nie mieli świadomości, że mają do czynienia z Panią Poseł. Niezwłocznie po okazaniu legitymacji poselskiej czynności legitymowania zaprzestano - napisano na profilu Komendy Stołecznej Policji. - Podkreślamy, że dzisiejsza interwencja nie miała charakteru zatrzymania. Polegała ona na doprowadzeniu osoby podejrzanej o wykroczenie do radiowozu celem legitymowania. Zaprzestano czynności niezwłocznie po okazaniu legitymacji - dodano.

Komenda Stołeczna Policji poinformowała, że interwencję wobec posłanki wyjaśnia wydział kontroli. Jednocześnie policja opublikowała także nagrania całego incydentu z rejestratorów, które mieli na sobie funkcjonariusze w trakcie interwencji. 

Wieczorem, przed godziną 23.00 głos w mediach społecznościowych zabrała sama posłanka, która napisała krótko: "Dziękuję za troskę i wsparcie. Jestem już w domu z rodziną".

Źródło: Goniec/TVN24/Polsat News