Anna Bardowska z "Rolnika" jest przerażona. Jej rodzice są w samym środku powodzi
Znana z programu “Rolnik szuka żony” Anna Bardowska przekazała w mediach społecznościowych swoje obawy w związku z krytyczną sytuacją pogodową w Polsce. Szczególnie źle jest w południowo-zachodniej części kraju, gdzie według prognoz opady mogą osiągnąć poziom tych z 1997 roku. A właśnie tam mieszkają jej rodzice.
Anna Bardowska boi się o los Polaków, którym grożą podtopienia
Anna Bardowska w mediach społecznościowych często dzieli się z fanami swoimi spostrzeżeniami na temat bieżących wydarzeń i relacjonuje życie na wsi. Influencerka wyszła za mąż za Grzegorza Bardowskiego, uczestnika drugiej edycji programu “Rolnik szuka żony”. Niedawno mogliśmy czytać o zbliżających się u nich dożynkach i życzeniu, by cały sezon żniw dobiegł bezpiecznie do końca. Teraz uwaga gwiazdy skupiła się na dramatycznej sytuacji pogodowej. Jak wyznała – na terenach, dla których wydano ostrzeżenia o możliwych podtopieniach, mieszka jej rodzina.
Żywioł atakuje, sytuacja jest dramatyczna. Strażacy nie mogą sobie poradzić, apelują o pomoc Caroline Derpieński zatrzymana przez policję. "Idziesz siedzieć"Anna Bardowska ze strachem śledzi doniesienia z Kotliny Kłodzkiej
Na szczęście dom jej najbliższych położony jest wysoko nad poziomem morza, na wzniesieniu, dzięki czemu nie musi aż tak obawiać się zagrożenia. Jednak to nie czyni ją obojętną na los ludzi znajdujących się obecnie w gorszych warunkach.
Czytaj także: Matka z córką zrobiły to przy kasie samoobsługowej. Grozi im do 5 lat więzienia
Szczególnie poruszają ją wiadomości przekazywane o Kotlinie Kłodzkiej, gdzie strażacy bez wytchnienia prowadzą czynności, bo właśnie tam żywioł sieje największe spustoszenie. W sobotę 14 września o godz. 12:30 w Kłodzku zebrał się Wojewódzki Sztab Kryzysowy Województwa Dolnośląskiego. Podjęto decyzję o ewakuacji części mieszkańców.
Tak bardziej na całą Kotlinę Kłodzką patrzę z niepokojem, bo tam naprawdę sytuacja wygląda bardzo, bardzo źle. Już w niektórych miejscowościach ludzie są ewakuowani. Niestety – mówiła Anna Bardowska.
Pamięć o wielkiej powodzi z 1997 roku wciąż żywa
Wszyscy mieli nadzieję, że to, co spotkało południową i zachodnią Polskę w 1997 roku, określane jako powódź tysiąclecia, więcej się nie powtórzy. Teraz jednak w obliczu obrazów, jakie widać na ulicach miast, niepokój narasta, a szczególnie odczuwają go ci, którzy pamiętają poprzednią katastrofę.
Patrzę na to, co się dzieje na południu Polski i jestem przerażona. Cała moja rodzina mieszka tam, gdzie rzeki właśnie zaczęły wylewać. Niestety, ale doskonale pamiętam rok 1997 – podsumowała w kolejnym wpisie gwiazda “Rolnik szuka żony”.
Zobacz: Woda zalewa ulice i podmywa budynki. Zrozpaczeni mieszkańcy uciekają z domów