Dramatyczna sytuacja na południu Polski. Policja wysłała helikoptery
Sytuacja powodziowa na południu Polski pogarsza się z minuty na minutę. Policja przekazała w oficjalnym komunikacie, że na tereny zagrożone kataklizmem udało się pięć helikopterów. Premier Donald Tusk zaznaczył, że może dzisiejszej nocy dojść do rekordowych opadów.
"Prognozy nie są optymistyczne"
Premier Donald Tusk wziął w sobotę udział w odprawie służb ratowniczych zorganizowanej w Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Nysie, w związku z zagrożeniem powodziowym w województwie opolskim. Po spotkaniu odbył się briefing prasowy.
Prognozy nie są optymistyczne. To co czeka nas tej nocy i być może przez część niedzieli, to będą opady w wielu miejscach większe (od prognozowanych - przyp. red.), właściwie rekordowe - powiedział szef rządu.
Wcześniej tego dnia premier zwrócił uwagę w mediach społecznościowych, że służby są w stu procentach zaangażowane w walce z powodzią.
Nie żyją matka i syn. Nie mieli żadnych szans w starciu z busemPolicja wysłała helikoptery
Jak przekazała policja w mediach społecznościowych, na tereny zagrożone powodzią udaje się pięć policyjnych śmigłowców - trzy Belle i dwa wielozadaniowe BlackHawki.
Belle przeznaczone są do zadań patrolowych, obserwacyjnych i poszukiwawczych. Wyposażone są w kamerę termowizyjną oraz reflektor, natomiast BlackHawki to wielozadaniowe śmigłowce transportowe używane m.in. do zadań transportowych oraz wspomagania działań służb ratowniczych. BlackHawki wyposażone są we wciągarkę umożliwiającą ewakuację ludzi z zagrożonych terenów. - czytamy w komunikacie służb.
Dramatyczna sytuacja na południu
Zobacz: Woda zalewa ulice i podmywa budynki. Zrozpaczeni mieszkańcy uciekają z domów
Tuż po dzisiejszym posiedzeniu ogólnokrajowego sztabu kryzysowego szef MSWiA Tomasz Siemoniak poinformował, że najtrudniejsza sytuacja powodziowa jest w powiecie nyskim oraz że pogarsza się sytuacja w powiecie prudnickim na Opolszczyźnie.
Najbliższe godziny, na podstawie informacji z IMGW, będą trudne. Czeka nas wiele nowych zdarzeń i zagrożeń. Po raz kolejny zaapeluję do mieszkańców i obywateli, aby słuchali dyspozycji służb, w szczególności, jeśli chodzi o ewakuację - powiedział Siemoniak.
Rzecznik wojewody dolnośląskiego Bartosz Wojciechowski przekazał w rozmowie z PAP, że w całym województwie w związku z warunkami atmosferycznymi strażacy interweniowali w ciągu ostatniej doby 600 razy. Dodał, że „bez prądu jest pond 3300 odbiorców”.