Senator USA zaapelował do Rosjan. Administracja Joe Bidena łagodzi nastroje
- Łatwo powiedzieć, trudno zrobić - napisał amerykański senator Lindsey Graham. Polityk sugerował, że tylko Rosjanie mogą powstrzymać Władimira Putina. Wprost zapytał, czy w Rosji znajdzie się "Brutus". Biały Dom stanowczo zareagował na te słowa.
Jeden z wpisów Lindseya Grahama w kontekście dalszych losów wojny w Ukrainie wywołał skrajne emocje. Amerykański senator zaapelował bowiem do Rosjan o zabicie swojego prezydenta.
- Czy w Rosji jest Brutus? Czy w rosyjskiej armii jest bardziej udany pułkownik Stauffenberg? - zapytał polityk. Nie był to jednak koniec jego zaskakujących słów.
Amerykański senator chce, by Rosjanie pozbyli się Władimira Putina
- Jedyny sposób, w jaki to się skończy, to załatwienie tego gościa przez kogoś w Rosji. Wyświadczyłbyś swojemu krajowi - i światu - wspaniałą przysługę - napisał Lindsey Graham.
Senator po wzbudzeniu ogromnego zainteresowania swoim stanowiskiem postanowił odpowiedzieć na swój własny wpis. Lindsey Graham nie zmienił swojego stanowiska i niecodziennego apelu do obywateli Federacji Rosyjskiej rządzonych przez Władimira Putina.
- Jedynymi ludźmi, którzy mogą to naprawić, są Rosjanie. Łatwo powiedzieć, trudno zrobić. Jeśli nie chcesz do końca życia żyć w ciemności, być odizolowanym od reszty świata w skrajnej nędzy i żyć w ciemności, musisz wyjść naprzeciw - czytamy we wpisie senatora z USA.
The only people who can fix this are the Russian people.
— Lindsey Graham (@LindseyGrahamSC) March 4, 2022
Easy to say, hard to do.
Unless you want to live in darkness for the rest of your life, be isolated from the rest of the world in abject poverty, and live in darkness you need to step up to the plate.
Na słowa Lindseya Grahama zareagowała administracja Joe Bidena. Biały Dom po apelu wzywającym do zabicia Władimira Putina stanowczo odcina się od stanowiska prezentowanego przez amerykańskiego senatora.
Biały Dom wprowadza sankcje, jednak nie popiera samosądu na Władimirze Putinie
Od rozpoczęcia wojny w Ukrainie Stany Zjednoczone jednoznacznie stoją po stronie zaatakowanej przez Władimira Putina Ukrainy. Joe Biden wprowadził szereg sankcji i ogłosił, że amerykańskie niebo zostaje zamknięte dla rosyjskich samolotów.
Krytyczna postawa wobec Rosji nie sprawiła jednak, że Biały Dom pozostawił słowa Lindseya Grahama bez komentarza. Administracja Joe Bidena w jasnych słowach potępiła stanowisko amerykańskiego senatora.
- Nie opowiadamy się za zabiciem przywódcy obcego kraju ani za zmianą reżimu. To nie jest polityka Stanów Zjednoczonych - oświadczyła Jen Psaki, rzeczniczka Białego Domu.
Antony Blinken, sekretarz stanu USA wskazał jednak, że Stany Zjednoczone i sam Joe Biden robią wszystko, co mogą, by wojna w Ukrainie została jak najszybciej zakończona. - Poza ryzykiem dla Ukraińców, rosyjska inwazja zagroziła również podstawowym zasadom ustanowionym po dwóch wojnach światowych, które są ważne dla utrzymania pokoju i bezpieczeństwa - powiedział.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Wojna w Ukrainie. Szwecja zaoferowała Ukrainie gigantyczną pomoc. Na stole niebotyczna kwota
Wojna w Ukrainie. Putin wprowadził dotkliwy zakaz. Kara może wynieść nawet 15 lat więzienia
Źródło: goniec.pl, tvp info