Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > 32-latka przyszła na SOR z prośbą o pomoc, odesłano ją z kwitkiem. Kobieta nie żyje
Bartłomiej  Binaś
Bartłomiej Binaś 23.01.2025 19:07

32-latka przyszła na SOR z prośbą o pomoc, odesłano ją z kwitkiem. Kobieta nie żyje

SOR
fot. Pawel Wodzynski/East News

Do dramatycznej sytuacji doszło w Szpitalu Wojewódzkim w Piotrkowie Trybunalskim (woj. łódzkie). 32-letnia kobieta nie żyje. Wcześniej, gdy zjawiła się na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, pielęgniarka odmówiła jej pomocy i odesłała do przychodni. Sprawą zajmuje się prokuratura. Przekazano wstrząsające szczegóły. 

32-latka przyszła na SOR z prośbą o pomoc, odesłano ją z kwitkiem

32-letnia kobieta zmarła po tym, jak pielęgniarka SOR odmówiła jej pomocy – donosi portal tvn24.pl. Sytuacja miała miejsce w Szpitalu Wojewódzkim w Piotrkowie Trybunalskim. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie podejrzenia narażenia 32-latki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz doprowadzenia do zgonu kobiety. Przekazano wstrząsające szczegóły tego zdarzenia.

Trudno uwierzyć, co zrobią w kościołach podczas finału WOŚP. Kontrowersyjna decyzja arcybiskupa Wyszła z synkiem na spacer, nie żyje. Prokuratura ujawniła porażające szczegóły

Pielęgniarka odesłała ją do lekarza w przychodni, doszło do tragedii

32-letnia kobieta pochodząca z Ukrainy zgłosiła się do Szpitala Wojewódzkiego w Piotrkowie Trybunalskim z objawami infekcji górnych dróg oddechowych. Skarżyła się trudności z oddychaniem, miała niskie ciśnienie krwi. Kobieta nie została jednak przyjęta do szpitala, a pielęgniarka SOR odmówiła jej pomocy i odesłał do przychodni. 32-latka miała usłyszeć, że jej stan nie wymaga pomocy na szpitalnym oddziale ratunkowym. Wkrótce potem doszło do tragedii.

7.png
fot. Samodzielny Szpital Wojewódzki im. Mikołaja Kopernika w Piotrkowie Trybunalskim

Kobieta nie żyje, pielęgniarka ukarana naganą

32-letnia kobieta faktycznie poszła na wizytę lekarską do przychodni, gdzie stwierdzono u niej zawał serca. Jej stan wymagał natychmiastowej wizyty w szpitalu. Kobieta została przewieziona karetką z powrotem do Szpitala Wojewódzkiego w Piotrkowie Trybunalskim, jednak na ratunek było już za późno. 32-latka zmarła.

Wiadomo, że pielęgniarka SOR, która odmówiła kobiecie pomocy, została ukarana naganą. Rzecznik szpitala w rozmowie z TVN24 potwierdził, że "doszło do naruszenia procedury obsługi pacjenta". 

ZOBACZ: Nie dostaniesz się do lekarza, czy na zabieg. Eksperci biją na alarm

Po wpłynięciu skargi złożonej przez męża pacjentki hospitalizowanej w naszym szpitalu przeprowadzono postępowanie wyjaśniające dotyczące leczenia, w tym okoliczności odesłania pacjentki ze szpitalnego oddziału ratunkowego do lekarza podstawowej opieki zdrowotnej. W wyniku tego postępowania ustalono, że doszło do naruszenia procedury obsługi pacjenta w szpitalnym oddziale ratunkowym, to jest nieprzeprowadzenia obowiązkowego triage'u przez pielęgniarkę, która w tym dniu pełniła dyżur w obszarze segregacji medycznej - przekazał Bartłomiej Kaźmierczak, rzecznik lecznicy.

Jak dodał, wobec pielęgniarki wyciągnięto konsekwencje służbowe w postaci kary nagany z wpisem do akt.

Przeprowadzono postępowanie wyjaśniające dotyczące całego procesu terapeutycznego pacjentki, od momentu przybycia do szpitalnego oddziału ratunkowego do przekazania i hospitalizacji w oddziale kardiologicznym z pododdziałem intensywnej opieki kardiologicznej. Szpital oczekuje na wyniki sekcji zwłok pacjentki - powiedział rzecznik szpitala.

Tą tragiczną sprawą zajmuje się już Prokuratura Rejonowa w Piotrkowie Trybunalskim. Prowadzone jest śledztwo w sprawie podejrzenia narażenia 32-letniej kobiety narodowości ukraińskiej na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz doprowadzenia do jej zgonu, do którego doszło w Samodzielnym Szpitalu Wojewódzkim w Piotrkowie Trybunalskim - przekazała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim, prokurator Dorota Mrówczyńska.

W sprawie podjęto czynności procesowe w celu ustalenia okoliczności i przebiegu zdarzenia w szczególności faktu przyczynienia osób trzecich do zgonu kobiet - dodaje prokurator w komunikacie.

Za czyn objęty przedmiotem postępowania grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.