Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Społeczeństwo > Żony Kamińskiego i Wąsika w przejmującym apelu. „Nasi mężowie mogą nie dożyć wolności”
Laura  Młodochowska
Laura Młodochowska 18.01.2024 17:37

Żony Kamińskiego i Wąsika w przejmującym apelu. „Nasi mężowie mogą nie dożyć wolności”

wąsik kamińska sejm
Piotr Molecki/East News

Barbara Kamińska i Roma Wasik wystosowały specjalny apel do ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego w sprawie swoich mężów. Wzywają Adama Bodnara do natychmiastowego przekazania akt sprawy do prezydenta, bez wydawania opinii. Jak zapewniają, mają wątpliwości, czy ich mężowie „dożyją wolności”, w związku z czym sugerują ministrowi, że przejdzie on do historii jako człowiek, który „doprowadził do tragedii i śmierci osób ułaskawionych przez prezydenta RP”.

Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik w więzieniu. Mają prowadzić głodówkę

20 grudnia 2023 r. Sąd Okręgowy w Warszawie prawomocnie skazał byłego szefa CBA i jego zastępce na dwa lata pozbawienia wolności za nadużycia władzy w związku z tzw. aferą gruntową. We wtorek 9 stycznia zostali oni zatrzymani w pałacu prezydenckim, a następnie zostali osadzeni w zakładach karnych.

Po spotkaniu z żonami skazanych Andrzej Duda ogłosił wszczęcie postępowania ułaskawieniowego wobec Kamińskiego i Wąsika. Zaapelował do prokuratora generalnego, aby ten zawiesił wykonywanie przez nich kary i zwolnił ich z aresztu na czas postępowania. Adam Bodnar zapowiedział, że przekaże akta sprawy prezydentowi ze swoim stanowiskiem „za kilka dni”.

Roma Wąsik podzieliła się na antenie TV Republika swoimi troskami względem stanu zdrowia męża. Jak zapewniła, spotkała się z nim tylko raz – następnym razem będą mogli zobaczyć się dopiero w lutym. Zarówno Maciej Wąsik, jak i Mariusz Kamiński, mają prowadzić głodówkę w celu protestu.

Żona Mariusza Kamińskiego musiała ujawnić majątek. Spore zaskoczenie

„Przejmujący apel” – Stanisław Żaryn ujawnia list żon Kamińskiego i Wąsika

List Barbary Kamińskiej i Romy Wąsik do Adama Bodnara zamieścił bliski współpracownik byłego szefa MSWiA i doradca prezydenta Stanisław Żaryn. Określił apel kobiet jako „przejmujący” i „warty nagłaśniania”. Wiadomość żon została także podana do wiadomości premiera Donalda Tuska.

Kobiety zaznaczyły, że od ich spotkania z szefem Ministerstwa Sprawiedliwości minął ponad tydzień. Wówczas prosiły Adama Bodnara o jak najszybsze uwolnienie swoich mężów, objętych przez prezydenta procedurą ułaskawieniową.

 "Przyszłyśmy do pana kierowane przede wszystkim obawą o zdrowie i życie naszych mężów" – zapewniły Kamińska i Wąsik.

Zarzucają Bodnarowi, że ich prośba „nie spotkała się z przychylnością” prokuratora generalnego, a jego działania „nie przynoszą żadnych efektów”. Dodatkowo uznają, że decyzja o zatrzymaniu skazanych prawomocnym wyrokiem polityków była podejmowana politycznie. Dostrzegają także „obstrukcję, którą trudno traktować inaczej niż kolejną szykanę”.

Szantaż emocjonalny? Kamińska i Wąsik mówią, że minister sprawiedliwości „może doprowadzić do tragedii i śmierci”

Na tym nie kończą się zarzuty Barbary Kamińskiej i Romy Wąsik wobec Adama Bodnara. Stwierdziły, że nie widzą u niego „woli działania”, podczas gdy ciąży na nim rzekomo „odpowiedzialność za życie i zdrowie” skazanych prawomocnie i zatrzymanych polityków PiS.

„Z każdym dniem prowadzonego przez nich protestu głodowego ich stan się pogarsza. Widząc pana podejście do tej sprawy, mamy coraz poważniejsze wątpliwości, czy nasi mężowie dożyją wolności" – stwierdziły kobiety w liście.

Na koniec żony Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika wezwały Adama Bodnara do  "natychmiastowego przekazania akt sprawy panu prezydentowi Andrzejowi Dudzie bez wydawania opinii w tej sprawie”, ponieważ ich zdaniem prawo nie obliguje ministra do zabrania głosu w tej procedurze. Swoje oburzenie tłumaczą nienależytym wypełnianiem obowiązków przez Adama Bodnara.

„Jest rzeczą oburzającą, że w tak ważnej sprawie, budzącej realne zaniepokojenie społeczne, nie wypełnia pan swoich powinności należycie. Ponadto, minister sprawiedliwości-prokurator generalny nie posiada żadnych kompetencji, by podejmować decyzję o ułaskawieniu lub ją odrzucać (…) Przeciąganie przez pana tej sprawy może spowodować, że przejdzie pan do historii jako człowiek, który doprowadził do tragedii i śmierci osób ułaskawionych przez Prezydenta RP” – zakończyły kobiety.

Źródło: Interia.pl