Zatrzymanie posła Romanowskiego. Ekspert grzmi: areszt to nie ma być odwet!
Poseł PiS Marcin Romanowski został dziś zatrzymany przez ABW w związku ze śledztwem dotyczącym nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości. Wcześniej prokuratura wnioskowała do Sejmu o wyrażenie zgody na jego aresztowanie. Oburzony chęcią zastosowania tego środka wobec byłego wiceministra sprawiedliwości jest prezes Court Watch Bartosz Pilitowski, który zwraca uwagę na nadużywanie aresztów tymczasowych w Polsce.
Afera w Funduszu Sprawiedliwości. Poseł Romanowski został zatrzymany
Do zatrzymania posła Suwerennej Polski Marcina Romanowskiego w związku z aferą w Funduszu Sprawiedliwości doszło w poniedziałek. Poinformował o tym jego pełnomocnik mec. Bartosz Lewandowski. "Właśnie ABW dokonuje zatrzymania posła na Sejm RP Marcina Romanowskiego na polecenie Prokuratury Krajowej" - napisał adwokat na swoim koncie na X.
Natomiast prokuratura w swoim komunikacie potwierdziła, że działania wobec Romanowskiego zostały podjęte wskutek wyrażenia zgody przez Sejm na jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie.
Jednak zdaniem prezesa Fundacji Court Watch Polska, organizacji od lat monitorującej funkcjonowanie polskiego wymiaru sprawiedliwości, stosowanie aresztu tymczasowego w tej sprawie jest błędem.
- Ja jestem, szczerze mówiąc, mocno tym rozczarowany. Od dawna pracuję nad tym, żeby tymczasowe aresztowania były stosowane w Polsce zgodnie z ich przeznaczeniem. Bo areszt to nie jest zaliczka na poczet kary, to nie ma być odwet. To ma być środek, który ma zabezpieczyć postępowanie - tak, żeby podejrzany nie mataczył, nie uciekł - tłumaczy w rozmowie z Gońcem Bartosz Pilitowski.
Romanowski zatrzymany. Ekspert krytykuje zapowiedź aresztu
- Chciałbym zapytać publicznie: jakie przesłanki zachodzą w przypadku byłego wiceministra Romanowskiego? Ucieknie z kraju? On nie ma gdzie uciec, to znany polityk. Może mataczyć? Przecież on wie o tym postępowaniu od tygodni. Uchylenie immunitetu trwało długo, o sprawie było głośno już wcześniej. Jeśli miałby się dogadać z kimkolwiek, ustalać z kimś wspólną wersję, już dawno by to zrobił - przekonuje Bartosz Pilitowski.
- Poza tym ta sprawa jest oparta na dokumentach, nagraniach, jakie tu jest pole do mataczenia? - dodaje.
W rozmowie z Gońcem przyznaje: “jestem rozczarowany, bo to przedłużanie starej, złej polityki aresztowej".
Romanowski to kolejny polityk zamieszany w aferę w Funduszu Sprawiedliwości
Przypomnijmy, że w zeszłym tygodniu Sejm uchylił immunitet Romanowskiemu. Zezwolono na jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie, w ramach śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Krajową. Romanowski był wiceministrem sprawiedliwości nadzorującym fundusz w latach 2019-2023.
Prokuratura - domagając się aresztowania posła - argumentuje, że w toku śledztwa dotyczącego nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości, śledczy zgromadzili dowody pozwalające na postawienie Romanowskiemu zarzutów popełnienia 11 przestępstw.
Zarzuty te obejmują udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz przestępstwa przeciwko mieniu, w tym przekraczanie uprawnień, niedopełnianie obowiązków i poświadczanie nieprawdy w dokumentach, co spowodować miało poważne szkody w mieniu Skarbu Państwa.