Jarosław Kaczyński obraził dziennikarzy. Monika Olejnik mocno zareagowała

Nie milkną echa po publikacji kontrowersyjnego nagrania z udziałem polityków PiS. To właśnie na nim usłyszeć można była oburzające słowa w kierunku prokurator Ewy Wrzosek. Teraz głos w sprawie zabrać postanowiła Monika Olejnik. Dziennikarka odniosła się do ostrej wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego. Zdecydowanie nie gryzła się w język.
Jarosław Kaczyński w poruszających słowach o zmarłej Barbarze Skrzypek
W sobotę, 22 marca 2025 roku Jarosław Kaczyński wraz z innymi politykami PiS uczestniczył w pogrzebie swojej bliskiej współpracowniczki, Barbary Skrzypek. Śmierć kobiety wywołała nie lada kontrowersje, a to przez fakt, że kilka dni przed zgonem kobieta została wezwana do prokuratury, gdzie zeznawała w sprawie dotyczącej spółki Srebrna oraz planowanej budowy wieżowców na warszawskiej Woli. Przesłuchanie, które trwało kilka godzin, odbyło się w spokojnej atmosferze, a Skrzypek nie skarżyła się na żadne problemy zdrowotne. Z dostępnych informacji wynika, że przyczyną jej nagłego odejścia był rozległy zawał serca.
Ostatnie pożegnanie współpracowniczki prezesa PiS odbyło się w Gorlicach. Tuż po mszy świętej głos zabrać postanowił sam Kaczyński, który we wzruszających słowach wspominał przyjaciółkę. W swojej wypowiedzi podkreślił jej skromność, pracowitość oraz oddanie sprawom partii. Co ciekawe, polityk zdradził, że mimo propozycji objęcia wyższych stanowisk, Barbara Skrzypek pozostawała wierna swojej roli, nie dążąc do kariery politycznej.
To była osoba konsekwentna, bardzo skromna. Nie korzystała z różnych szans, by robić karierę, a miałem takie propozycje dla niej. Mogła być posłem, ale była zadowolona ze swojej pracy - wspominał Jarosław Kaczyński.
Niedługo po pogrzebie 66-latki media obiegł ważny komentarz Moniki Olejnik w sprawie jednej z ostrych wypowiedzi prezesa PiS. Dziennikarka zdecydowanie nie gryzła się w język. Oto co nie spodobało jej się w zachowaniu polityka.
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego wywołała ogromne kontrowersje
Warto dodać, że same okoliczności śmierci Barbary Skrzypek oraz jej niedawne przesłuchanie wzbudzają spore kontrowersje. Wspomnieć postanowił o tym Jarosław Kaczyński, który w trakcie pogrzebu zasugerował, że śmierć jego współpracowniczki była wynikiem działań obecnych władz. Co jednak ciekawe, po chwili dodał, że wielokrotnie prosił Barbarę Skrzypek, aby udała się do lekarza, jednak ona nie chciała tego zrobić, wierząc, że wszystko będzie dobrze.
- Polską dziś rządzą bardzo źli ludzie i ona padła ich ofiarą - grzmiał prezes PiS;
- Nigdy sobie tego nie wybaczę, że nie potrafiłem jej zmusić, by postąpiła inaczej - dodał po chwili.
ZOBACZ: Przestraszony 5-latek zadzwonił na 112. Policjanci nie mogli uwierzyć w to, co zastali w domu
Sama kontrowersyjna wypowiedź, na którą odpowiedzieć postanowiła Monika Olejnik, odnosiła się do wydarzenia, które miało miejsce 20 marca. Wówczas doszło do wymiany zdań między Jackiem Ozdobą, Janem Kanthakiem, Radosławem Foglem i Markiem Suskim. Całość przypadkowo zarejestrowana została przez operatora TVP. Dyskusja dotyczyła prokurator Ewy Wrzosek, która przesłuchiwała zmarłą Skrzypek. W jej trakcie pojawiły się niepokojące komentarze. O odniesienie się do tych słów poproszono wówczas Jarosława Kaczyńskiego. Ten jednak zarzucił mediom „niszczenie demokracji i niepodległości”.
Nic o tym nie wiem. Proszę mi nie zadawać pytań, bo państwo są częścią tej grupy, która w tej chwili uczestniczy w niszczeniu demokracji i niepodległości. Nie macie moralnego prawa, żeby mnie o cokolwiek pytać - odpowiedział reporterce TVN24.
Słowa odbiły się szerokim echem, a teraz odpowiedzieć postanowiła na nie sama Monika Olejnik. Dziennikarka nie gryzła się w język. Oto co postanowiła zarzucić prezesowi Prawa i Sprawiedliwości.
Monika Olejnik "przywitała" Jarosława Kaczyńskiego
Monika Olejnik do tych słów Jarosława Kaczyńskiego postanowiła się odnieść podczas swojego przemówienia w trakcie wręczania nagrody im. Mariusza Waltera. Miało to miejsce w piątek, 21 marca 2025 roku. Na swoim profilu na Instagramie podkreśliła, że dziennikarze wolnych mediów mają moralne prawo, aby być obecnymi tam, gdzie toczy się życie publiczne. Ponadto podkreśliła, że mają oni prawo do zadawania pytań, nawet tych niewygodnych. Gwiazda TVN zaznaczyła także, że wszystkie media mają obowiązek patrzeć władzy na ręce.
W odpowiedzi na skandaliczne słowa prezesa PIS odpowiadam: "Witam w wolnych mediach". My, dziennikarze wolnych mediów, mamy moralne prawo być wszędzie tam, gdzie dzieją się ważne wydarzenia i mamy moralne prawo zadawać pytania! - podkreśliła.
ZOBACZ: Poruszające sceny na pogrzebie Barbary Skrzypek. Niebywałe, co po mszy mówił Kaczyński
Monika Olejnik w swoim wpisie zdecydowała się także wyrazić uznanie dziennikarzom TVN24, Faktów TVN oraz Superwizjera za ich odwagę i determinację w dążeniu do prawdy. Jak podkreśliła, często ma to bowiem miejsce kosztem osobistego ryzyka. Prezenterka postanowiła także wspomnieć o założycielach stacji, w której pracuje oraz celach, które im przyświecały.
Współtworzymy demokrację. Patrzymy każdej władzy na ręce - zaznaczyła.








































